poniedziałek, 7 października 2019

#7 mitołamacz Chrześcijaństwo - z Maryją czy bez Niej?

KKK 970 "Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi... wywodzi się z nadmiaru zasług Chrystusowych, na Jego pośrednictwie się opiera, od tego pośrednictwa całkowicie jest zależny i z niego czerpie całą moc swoją" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 60)


Temat, którym zajmiemy się w tym odcinku Mitołamacza, jest jednym z bodaj najczęściej poruszanych i komentowanych w kontekście Biblii oraz roli Maryi, Matki Chrystusa, w chrześcijaństwie. Podczas gdy dla wielu, zwłaszcza katolików, jest ona wielką Postacią, wynoszoną na najwyższe piedestały, przez innych, szczególnie protestantów, jest odsuwana na margines. Jak to jest? Kto ma rację?

Sam wielokrotnie spotykam się zazwyczaj w internecie z zarzutami jak to my, katolicy, jakoby zbytnio gloryfikujemy rolę Maryi w naszej wierze i czynimy ją, rzekomo, równą Bogu. Od razu ważna uwaga: jeśli ktoś rzeczywiście uznawałby Matkę Boską za boga, byłby w paskudnym błędzie i jawnej opozycji do oficjalnej nauki Kościoła katolickiego. Dlatego można uspokoić wszystkich protestantów - Maryja nie była, nie jest i nigdy Bogiem nie będzie, bo jeden jest nasz Bóg i Pan w trzech Osobach Boskich. Co innego jednak cześć do Maryi jako doskonałego człowieka, a to już jest zupełnie inna kwestia, którą niestety bardzo wielu ludzi z zewnątrz, ale i w łonie Kościoła katolickiego, błędnie postrzega. A wielka szkoda!

fot. isaiahkim, Pixabay.com

Oddawać Maryi cześć jako Matce naszego Pana i traktować Ją jako najdoskonalsze Boże stworzenie nie tylko możemy, ale i powinniśmy. Nie brakuje nawet głosów, że świat, w tym my wszyscy, musimy całkowicie oddać się Matce Bożej, gdyż tylko w Jej Niepokalanym Sercu jest nasz ratunek i ocalenie całej ludzkości. Już Prymas Polski August kard. Hlond mówił: "Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję". Tę myśl przejął również Prymas Wyszyński no i oczywiście św. Jan Paweł II.

Rzecz jasna
ważne są logiczne argumenty, ważne dowody, ważna argumentacja i nauczanie Kościoła, ale tak naprawdę mogą one niewiele zdziałać, jeśli ktoś nie doświadczy osobiście opiekuńczej, cichej i pewnej roli, jaką Maryja ma względem nas - jest to prowadzenie do Jezusa. To jest zadziwiające, że jeśli tak naprawdę wejdziemy w zdrowy kult Maryi to przekonamy się, że Ona naprawdę nie zatrzymuje na sobie żadnego splendoru ani chwały - wszystko kieruje do Swojego Syna, który jednak cieszy się, gdy Jego Matka jest czczona i kochana. Pięknie to widać na przykładzie nabożeństw 9 pierwszych piątków miesiąca i 5 pierwszych sobót. Oba te nabożeństwa skierowane są ku dwom Sercom - Syna i Matki, zespolonym i pełnym Miłości.

To fakt, że o Matce Bożej mówi stosunkowo mało fragmentów Nowego Testamentu. Jej obecność jest właśnie jakoby ukryta, ale z drugiej strony nieodzowna i niesłychanie wyjątkowa. Za to w dość licznych perykopach starotestamentowych doszukamy się zapowiedzi Maryi i jej roli w dziele zbawienia. Zauważmy jednak, że skoro Jezus wisząc na krzyżu dał nam Maryję za Matkę, a Matkę powinno się szanować i Jej słuchać, to co ciekawe ci, którzy powołują się na Biblię odrzucając Maryję, nie są wierni Biblii! Chrystus przekazał nam Maryję w testamencie, więc dlaczego mielibyśmy Ją odrzucać? W dwóch tekstach na tym blogu rozważaliśmy sobie tajemnice Różańca św. i tam szczególnie podkreśliliśmy, że Maryja przeszła niezwykłą drogę pokory od Zwiastowania aż do chwały nieba, co obrazuje 5 tajemnica chwalebna >>>.




Pamiętać też musimy, że chrześcijaństwo NIE JEST religią księgi, o czym swego czasu sobie mówiliśmy >>>. Nie powinniśmy powoływać się tylko i wyłącznie na fragmenty z Biblii, które są oczywiście najważniejsze, ale liczy się też tzw. Tradycja, czyli m.in. przekazy członków pierwotnego Kościoła, mocno ugruntowane i potwierdzone autorytetem papieża. A w tych przekazać rola Matki Bożej od bardzo dawnych wieków jest ogromna.

Paradoksalnie wyjątkowość Maryi podkreślana jest przez samego szatana w trakcie egzorcyzmów. Ileż to razy zły duch wyraża jawnie swoją wrogość pod adresem Maryi, która przywoływana w egzorcyzmach jest najbardziej skuteczną Obroną w procesie uwolnienia osoby spod wpływu diabła.

A oto pewna historia zasłyszana przeze mnie od jednego kapłana, który z kolei opowiadał o wydarzeniu, którego świadkiem był jego kolega ksiądz. Pewnego razu chyba w trakcie jakichś rekolekcji młoda dziewczyna po przybyciu w okolice kaplicy lub wejściu do niej zaczęła krzyczeć, a konkretnie uaktywnił się w niej zły duch. Inny ksiądz zaczął się nad nią modlić, ale demon nie dawał za wygraną. Kolega tego księdza, który opowiedział nam tę historię, zaczął się w ciszy modlić na różańcu. O dziwo, złość demona skupiła się teraz na nim, a nie na kapłanie, który otwarcie próbował wypędzić szatana. Doszło nawet do tego, że zły zagroził, iż powie na głos grzechy modlącego się na różańcu kapłana. Ten zaryzykował i modlił się dalej, bo przecież nie może ulec diabłu i zaprzestać modlitwy. Koniec końców spokojnie domówił dziesiątek do końca. Następnie zapytał diabła, dlaczego ten jednak tych grzechów nie powiedział na głos. Diabeł odrzekł, że zabroniła mu Maryja. A mówił prawdę, bo chyba wtedy został przez kapłanów z mocą Bożą zmuszony do mówienia prawdy. 



Jeszcze innym dowodem na wyjątkowość posłannictwa Maryi są jakże liczne Jej objawienia na całym świecie. Żaden inny człowiek czegoś takiego nie dostąpił. Wystarczy poczytać o którymkolwiek z owych objawień, których nie brak. Bardzo polecam potężną księgę pt. "Świat Maryjnych objawień" - jest tam opisanych 100 najważniejszych objawień na ok. 1000 stronach!

Kończąc powoli, chciałbym się podzielić jeszcze jedną historią zasłyszaną od tego samego księdza, którego opowieść poznaliście powyżej. Pewne małżeństwo nie mogło przez lata doczekać się potomstwa. Prosili nawet tego księdza, żeby wskazał jakiś ratunek, bo lekarze już załamywali ręce. Wtedy w trakcie modlitwy jedna z posługujących osób dostała słowo poznania od Boga, że ta niepłodność jest skutkiem jakiejś nierozwiązanej sprawy rodzinnej, dotyczącej prawdopodobnie babci czy kogoś ze starszych. Kobieta skontaktowała się z babcią i okazało się, że gdy owa babcia była młoda przechodziła przez bunt wobec Pana Boga i w przypływie złości swego czasu podeptała różaniec. Gdy to wszystko wyszło na jaw odbyło się nabożeństwo przebłagalne i wynagradzające za tę niewdzięczność. Gdy ten ksiądz po roku znów tam przybył na rekolekcje to małżeństwo już przyniosło do kościoła zdrowe dzieciątko. Wniosek: Pan Jezus domagał się wynagrodzenia niewdzięczności względem Jego i naszej Mamy.

Na koniec tego odcinka chciałbym polecić szczególnie dwie książki. Pierwsza to jedna z ulubionych lektur naszego papieża Polaka: "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Pany" autorstwa św. Ludwika Marii Grignon de Montfort. Druga, która również bardzo mnie ujęła, to "Anioł mi powiedział. Autobiografia Maryi" - dzieło kard. Angelo Comastri. Można by o tych kwestiach prawić wiele, ale wystarczy sięgnąć po te dwie pozycje, żeby zrozumieć kim była Maryja i na czym polega zdrowy, prawdziwie katolicki kult Matki Pana naszego.

Poniżej zamieszczam linki do tekstów czy filmików dla pogłębienia wiedzy o potrzebie i jakże wspaniałej roli Matki Bożej w życiu nas wszystkich i w życiu całego Kościoła.

Odsyłam też do Maryjnego 3. sezonu serii Pan Bóg na wakacjach, która ukazała się na Biblijnym Rabanie w trakcie minionych wakacji >>>.

Poprzedni odcinek Mitołamacza >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz