czwartek, 16 lipca 2020

Proszę na Słowo [#1] 16.07.2020

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 


16 lipca 2020 - wspomnienie Matki Bożej z Góry Karmel, rok A, II

fot. Matka Boża Szkaplerzna, wikipedia w domenie publicznej

"Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić; ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi i nie przybyło mieszkańców na świecie" (Iz 26,18)

Nie wiem jak Wy to odczuwacie, ale mnie w powyższym fragmencie pobrzmiewa jakaś nutka smętnej ironii; jest to trochę taki przejaw bezsilności. Czy przypadkiem w naszym życiu nie doświadczamy czasami takiego czegoś, że staramy się, staramy, rodzimy to dobro i rodzimy, a tu go nie widać, a nawet jeszcze pojawia się zło. Św. Paweł pisze do Rzymian: "Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię" (Rz 7,15).

Jaki jest na to ratunek? Bardzo prosty, o którym jednak często zapominamy: "rosa Twoja jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych", czyli zwrócenie się do Boga i pozwolenie wreszcie, aby to On działał. Jakże te słowa "rosa" i "cienie" brzmią delikatnie w stosunku do brutalnych "bólów rodzenia", nieprawdaż? Możemy w nich upatrywać Boże działanie poprzez delikatność i subtelność Matki Najświętszej, która to przyniosła nam Zbawiciela świata. Ona zrodziła Zbawienie świata, bo była najpokorniejszą służebnicą Pana.


"Albowiem Twoi słudzy miłują jego (Syjonu) kamienie,
żalem ich przejmują jego gruzy" (Ps 102,15)
 

Dużo nieraz tych gruzów i kamieni w naszym życiu. To mogą być sprawy przypominające nam o jakiejś stracie, dobru, zaprzepaszczonej łasce, utraconej osobie, itp. Pan Bóg ma jednak tę cudowną własność, że potrafi wyciągać dobro nawet z najmniejszego okrucha dobrej woli.

A zatem jeśli nawet po ludzku nie został już nawet kamień na kamieniu, wszystko jest jeszcze możliwe; trzeba tylko wykrzesać z siebie jakiś okruch dobrej woli.

"znajdziecie ukojenie dla dusz waszych" (Mt 11,29)

W tej ewangelicznej perykopie jakoś szczególnie przykuło moją uwagę sformułowanie: "dla dusz waszych". Czasami może być tak, że pomimo zbliżania się do Boga przeżywamy różne frustracje i wcale nie czujemy tej obiecanej ulgi, ale przeogromnie ciężkie jarzmo. Dlaczego może tak być? Być może dlatego, że to ukojenie ma dotyczyć dusz, a nie ciała, nie psychiki, nie portfela, nie męża, nie dziecka, nie teściowej, itp. To też może być, ale niekoniecznie. Innymi słowy: bliskość Jezusa przede wszystkim ma naprawiać i leczyć skołatane dusze; to w pierwszej kolejności, a reszta nie jest obowiązkowa, choć oczywiście warto prosić o ukojenie także i w tych innych sferach życia. "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?" (Mt 16,26).

6 komentarzy:

  1. Lb 12:3, Mojżesz był najpokorniejszym z ludzi nie Maria.
    Poza tym Ps 102:15 odnosi się do zburzonej świątyni w Jerozolimie a nie naszych problemów. Spora nadinterpretacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim bardzo dziękuję za komentarz.
      Co do Mojżesza, to faktycznie w czasie, gdy żył, był jak to określa Biblia "najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi". To jednak nie zmienia faktu, że potem popełnił grzech i nie wszedł do Ziemi Obiecanej. W perspektywie całej Biblii to jednak Maryja zaraz po Panu Jezusie była najpokorniejszą osobą już nie tylko do momentu Jej narodzin, ale już w całej historii do końca świata.
      Co do fragmentu ze zburzeniem świątyni to podobnie jak cała Biblia, ma on dosłowne i symboliczne znaczenie. Nas chrześcijan szczególnie w Starym Testamencie bardziej już interesuje przekaz symboliczny. To co dla Żydów miało jedynie wydźwięk dosłowny, my chrześcijanie rozpatrujemy szerzej, w kontekście pełni Objawienia Chrystusa. Polecam tekst o tym jak czytać Biblię: https://biblijnyraban.blogspot.com/2017/11/2mitoamacz-jak-czytac-biblie-oto-jest.html
      Jeszcze raz wielkie dzięki i serdecznie pozdrawiam. Zapraszam tu częściej :) Z Panem Bogiem.

      Usuń
  2. „W perspektywie całej Biblii to jednak Maryja zaraz po Panu Jezusie była najpokorniejszą osobą już nie tylko do momentu Jej narodzin, ale już w całej historii do końca świata.”

    Z całym szacunkiem dla Pana i Marii, nie zamierzam umniejszać jej cech wiary, miłości, pokory i innych, ale jeśli Maria taka była to napewno nie chciałaby aby tak o niej mówić ani oddawać jej czczi.Była żydówką i znała Pwt 5:9 „Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny”(Tysiąclecia),Wj 20:4 „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!”(Tysiąclecia).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz i opinię. Zauważmy jednak, że modlitwa różańcowa, którą Matka Boża tak kocha, jest nieustannym powtarzaniem "Zdrowaś Maryjo", czyli bądź pozdrowiona; potem "pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami, itd.". Pokora Maryi przejawia się w tym, że jeśli maksymalnie intensywnie modlimy się przez Jej przyczynę, to Ona wszystko przesyła pod adresem Pana Jezusa. Myślę, że to jednak prawda, że była Ona zaraz po Panu Jezusie najpokorniejszą osobą. Oczywiście nie chodzi tu o robienie z Maryi Boga, ale zdrowe oddawanie Jej czci jest tak naprawdę oddawaniem czci Bogu, za wielkie rzeczy, które Jej Pan uczynił. Popatrzmy, że w "Magnificat" Maryja sama mówi: " Przeto wszystkie narody, co ziemię osiędą, Odtąd błogosławioną mnie nazywać będą". Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do częstego komentowania. Z Panem Bogiem.

      Usuń
  3. "Zauważmy jednak, że modlitwa różańcowa, którą Matka Boża tak kocha, jest nieustannym powtarzaniem "Zdrowaś Maryjo", czyli bądź pozdrowiona; potem "pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami, itd."
    Łk 1:29 29 "Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie."
    To było przywitanie, pozdrowienie, dlaczego dopisywać do tego zmyśloną historię. Nie ma to nic wspólnego z wiedzą biblijną.
    "Myślę, że to jednak prawda, że była Ona zaraz po Panu Jezusie najpokorniejszą osobą"
     "Jej czci jest tak naprawdę oddawaniem czci Bogu, za wielkie rzeczy, które Jej Pan uczynił"
    Bez obrazy, ale ja myślę że ziemia jest płaska. Szanuję Pana osobisty pogląd , ale podpisywanie własnych przemyśleń słowem "Biblia" wprowadza w błąd.
    Dobrze Pan wie że nigdzie nie mamy biblijnych dowodów że modlitwy mamy kierować do kogoś innego oprócz Boga, że jest ktoś inny oprócz Jezusa kto jest " pośrednikiem" Jn 14:6.
    Który boży sługa modlił się do kogoś innego prócz Boga? Abraham, Mojżesz, Dawid czy Jezus?



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie!
      "Łk 1:29 29 "Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie."
      To było przywitanie, pozdrowienie, dlaczego dopisywać do tego zmyśloną historię. Nie ma to nic wspólnego z wiedzą biblijną"
      W modlitwie "Zdrowaś Maryjo", która jest bardzo biblijna, kryje się tzw. Pozdrowienie Anielskie, pozdrowienie św. Elżbiety i modlitwa Kościoła
      Więcej: https://biblijnyraban.blogspot.com/2020/01/18-niespodzianka-rozancowa-co-sie-kryje.html
      Co do reszty komentarza, zdecydowanie nie twierdzę, że moje przemyślenia są jedynie słuszną wykładnią Biblii (zaznaczam to już na stronie głównej), niemniej mam głęboką nadzieję, że to Duch Święty podpowiada mi pewne treści i zsyła natchnienia w trakcie lektury Świętej Księgi.
      A co do Matki Bożej, to jest Ona Pośredniczką do Jej Syna Chrystusa, który jest Pośrednikiem do Boga Ojca. Cześć Jej oddawana i modlitwa za Jej przyczyną są jak najbardziej zgodne z Katechizmem Kościoła Katolickiego. Warto tam poczytać o Maryi.
      Dziękuję za aktywność i komentowanie Słowa. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie. Z Panem Bogiem.

      Usuń