sobota, 30 października 2021

Proszę na Słowo #32 [30.10.2021]

 Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 

30 października 2021 - dzień powszedni albo wspomnienie NMP w sobotę, rok B, I

Po prostu: proszę na Słowo

fot. Volker Glätsch from Pixabay 

"Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne" (Rz 11,29)

Jakże to dobrze, że Bóg nas wybrał i nigdy z nas nie zrezygnuje; to jedno z najbardziej wypełnionych nadzieją zdań w Biblii; Jego zaproszenie do Nieba jest dla nas zawsze aktualne.

Jaka jest moja odpowiedź na to zaproszenie?


                     
"A kiedy myślę: «Moja noga się chwieje», wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie!" (Ps 94(93),18)

Stwierdzenie bardzo proste, jedno z najprostszych w Biblii; jakże często jednak trudne do wykonania w praktyce. A tymczasem w tym m.in. przejawia się Boża wszechmoc, że im większe słabości i grzechy, tym jeszcze więcej Bożej pomocy i Miłości (por. Rz 5,20 oraz 2 Kor 12,9).

Czy mam to na uwadze, gdy jest mi trudno?

 

"Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony" (Łk 14,11)

To jedno - najważniejsze - ale jak mawia pewien Ksiądz, uniżenie jest też znakomitym młotem na szatana. Zły wiele spraw potrafi zmałpować, ale uniżenia nie potrafi, jest zbyt pyszny. Dlatego w otwartym starciu ze złem nie mamy szans, ale uniżając się, wygrywamy bez walki.

Jak często praktykuję modlitwę leżenia krzyżem?
 
 

 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.

czwartek, 7 października 2021

#21 Pochylmy się nad... Rdz 2,18-25

Kobieta jako... dusza? 


Po blisko rocznym rozbracie z serią "Pochylmy się nad...", najstarszą na tym blogu, przyszedł czas na kolejny odcinek. Dziś zaglądamy do znanego drugiego rozdziału Księgi Rodzaju, którego lektura ostatnio pozwoliła mi, jak wierzę z Ducha Świętego, odczytać ten fragment inaczej niż dotychczas.

Zazwyczaj w tym kontekście mówi się o nierozerwalności małżeństwa i słusznie, bo rzeczywiście ta perykopa odnosi się bardzo wyraźnie do spraw małżeńskich. A co by się stało, gdybyśmy przeczytali go tak: Adam jako istota człowieka, Ewa jako dusza, a zwierzęta i pozostałe byty jako sfera materialna, cielesność człowieka - to, co widzialne. Bo rzeczywiście od początku zamiarem Boga była, jest i będzie nierozłączność ciała i duszy w człowieku; człowiek to wszak ciało i dusza, o czym współcześnie często się zapomina. W związku z tym człowiek czasami "pisze list rozwodowy" (por. Mk 10,2-16) i oddala żonę (tu czytaj: duszę); bo zobaczył w niej coś odrażającego, co u Izraelitów mogło być przesłanką do oddalenia żony (por Pwt 24,1). Człowiek, czasami może na skutek zbyt małych starań o duszę, oddala ją, bo nie może znieść jej podpowiedzi albo po prostu uważa ją za niepotrzebną. Wtedy nierzadko kieruje się sprawami materialnymi i one traktuje jako swoje spełnienie, a tymczasem podobnie jak u Adama w raju w stosunku do zwierząt, rzeczy materialne nie są w stanie zrekompensować człowiekowi braku Ewy (czyt. duszy), bo człowiek do wyższych rzeczy został stworzony.

Poza tym podobnie jak Pan Bóg poprosił Adama o nazwanie istot żywych, tak człowiek z Bożą pomocą uczy się właściwie nazywać poszczególne aspekty swojego ciała, życia, tego, co go otacza. Do tego jednak w imieniu Boga najlepszą dla niego pomocniczką jest dusza, czyli Ewa.

Trzeba jednak pamiętać, że Chrystus poprzez swoje wcielenie uświęcił też to co cielesne i ludzkie (por. Hbr 2,9-11), ale uczy jednocześnie właściwych propozycji, aby nie w tym co ludzkie, szukać najwyższego szczęścia, ale zawsze w pierwszej kolejności kierować swoją uwagę ku Bogu.

A jeśli dusza jest w człowieku na pierwszym miejscu, jego życie wówczas toczy się tak, jak jest to opisane w Ps 128(127). Zerknijcie też, proszę, tam oraz do wszystkich innych tekstów, o których sobie mówimy.

Jaką mam relację z moją duszą
 

Napiszcie też swoje zdanie w temacie, a jeśli ten wpis Wam się choć trochę spodobał, polubcie i podeślijcie go innym.


 
Zapraszam też do lektury innych blogowych treści, np.:

Z Księgi Rodzaju

 

 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.


Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.