środa, 22 lipca 2020

Proszę na Słowo [#3] 22.07.2020

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 


22 lipca 2020 - święto św. Marii Magdaleny, rok A, II

Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie, obraz Aleksandra Iwanowa, olej na płótnie, Muzeum Rosyjskie, Petersburg, fot. wikipedia w domenie publicznej

"bo jak śmierć potężna jest miłość" (PnP 8,6)

Z tym fragmentem dzisiejszego czytania skojarzył mi się tytuł filmu z 2012 r., sequelu starej słynnej produkcji. Chodzi o "Hans Klos. Stawka większa niż śmierć". Można powiedzieć, że w przypadku miłości stawka jest większa niż śmierć. Dlaczego? Śmierć wydarzy się na końcu ziemskiego życia każdego z nas, ale właśnie - potem czeka nas życie wieczne lub, nie daj Boże, wieczne cierpienie. A zatem śmierć ziemska tak czy siak się wydarzy; na ten fakt nie mamy wpływu, ale na naszą miłość już tak; a to od niej, jak naszą miłością odpowiadaliśmy na Bożą Miłość, zależy nasz los po śmierci. Paradoksalnie on już nie zależy od Boga, bo Jezus zrobił dla nas wszystko, ale teraz wszystko zależy od nas. Za św. Janem od Krzyża powtórzmy: "przy końcu życia będziemy sądzeni z miłości".


"Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię Twoje" (Ps 64,5)

W tym fragmencie w niektórych tłumaczeniach zamiast wielbienia jest błogosławienie. W każdym razie kiedyś zastanawiałem się co to właściwie jest uwielbienie. Wiemy, co to proszenie, dziękowanie, przepraszanie, itp. Ale co to jest wielbienie? Nasunęła mi się taka definicja: "Uwielbienie to otwieranie serca na Bożą miłość, przyjmowanie jej i odpowiadanie na nią". A dla Was czym jest wielbienie?


"A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu»" (J 20,16)

Jakoś tak dzisiaj szczególnie rzuciło mi się w oczy sformułowanie: "obróciwszy się". Nastąpiło skojarzenie z innym fragmentem, gdzie jest napisane: "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego" (Łk 9,62). Okazuje się zatem, że są sytuacje, kiedy spojrzenie za siebie jest okazją do spotkania Jezusa. Czasami możemy być tak zapatrzeni przed siebie, że Jezus może zniknąć nam z oczu albo nie spostrzeżemy się, że Chrystus właśnie przeniósł się w inne miejsce i podobnie jak anioł prowadzący Lud Wybrany z Egiptu, może zająć miejsce na naszych tyłach. Trzeba zatem mieć oczy szeroko otwarte, jak to się mówi dookoła głowy, bo Bóg jest Kimś nie do końca uchwytnym i może na nas czekać w miejscu mniej oczywistym niż się spodziewamy.


2 komentarze:

  1. Piękne te Twoje dzisiejsze rozkminki nad pismem...Aczkolwiek skojarzenie z ze „Stawką większą niż życie” jest bardzo oryginalne...Jak myśle o Uwielbieniu to myśle o miłości do Jezusa i cieżko wtedy wyrazić to słowami...Gdy piszę te słowa łzy same cisną się do oczu bo jak tu wyrazić żar serca...Może słowa z Dzienniczka Św.Faustyny bedą dobrym przykładem „Miłosci moja,króluj w najtajniejszych tajniech serca mojego,tam gdzie się poczynają najtajniejsze myśli moje,gdzie tylko Ty sam,Panie,masz wstęp, w tym najgłębszym sanktuarium, gdzie myśl ludzka sięgnąć nie jest zdolna.Ty sam przebywaj, a wszystko,co na zewnątrz czynię, niech pochodzi od Ciebie.Pragnę gorąco i dążę całą mocą swej duszy,abyś się czuł ,Panie, w tym sanktuarium jak u siebie”.
    Jakże piękne również Twoje skojarzenie o „obróceniu się” bądźmy zatem czujni i szukajmy GO wszędzie...

    Bóg zapłać i Pozdrawiam
    Jacek.K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycyjnie dziękuję za aktywność i interesujący, ubogacający komentarz. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam ponownie :) Z Panem Bogiem.

      Usuń