środa, 3 marca 2021

Wielki Post 2021 #2 | W oazę

 "Zadrżyj ziemio, przed obliczem Pana całej ziemi, przed obliczem Boga Jakuba, który zmienia opokę w oazę, a skałę w krynicę wody" (Ps 114<113 A>,7-8)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Witajcie!

Przyszedł czas na drugi odcinek tegorocznego wielkopostnego rabanowania. Zachęcam do lektury poprzedniego, szczególnie tych czytelników, którzy nie wiedzą co jest naszym tegorocznym tematem przewodnim. Oto link:


Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
Lars_Nissen, pixabay.com
 
Psalm 114 jest skondensowaną w 8 wersetach pochwałą Majestatu Boga i Jego potęgi, która tak wiele razy manifestowała się w dziejach Izraela, a w sposób szczególnie wyrazisty zwłaszcza w trakcie ich wyjścia z niewoli egipskiej. Czytamy m.in. o uległości świata przyrody wobec Mocy Tego, który ją stworzył i nad którą ma pełne panowanie, podobnie jak zresztą nad wszystkim. Przyroda, która tak często jawi się nam bardzo złowrogo, jak np. podczas potężnych burz albo silnych podmuchów wiatru, w odniesieniu do Boga nie ma żadnej mocy, ale jest Mu uległa. Pan Jezus w sposób wyrazisty uzmysłowił to uczniom np. w trakcie uciszania burzy na Jeziorze Galilejskim (por. Mt 8, 23-27; Mk 4,35-41; Łk 8,22-25).

Być może, śpiewając ten psalm w ramach Ostatniej Wieczerzy, Apostołowie z jednej strony wspominali dawne dzieje z historii Izraela, ale z drugiej przypominali sobie pełne mocy działanie Pana Jezusa, który chociażby poskromił burzę zagrażającą ich życiu w czasie podróży po jeziorze, o czym przed chwilą wspomnieliśmy.

A o czym myślał Pan Jezus? To jest właśnie temat przewodni tych naszych rozważań. Zapewne też wychwalał potęgę Ojca jako doskonały Człowiek, a jako Bóg pragnął jej jak najwięcej objawiać w życiu wierzących w Niego. Nie mogę się jednak oprzeć przypuszczeniu, że Chrystus, śpiewając ten psalm, kierował myśli jednak w nieco mniej dosłownym kierunku. Jego główną misją nie było wszak poskramianie sił przyrody, ale różnorodnych zawieruch, jakie nękały i nękają serce, wnętrze człowieka. Na tym wymiarze "burz" Jezusowi zapewne zdecydowanie bardziej zależy. W tym kontekście szczególnie wymowne są dwa ostatnie wersety psalmu, zacytowane we wstępie do tego tekstu. Jest tam mowa o drżeniu ziemi przed Majestatem Boga. Podobnie wszelkie moce i siły w sercu człowieka w konfrontacji z prawdziwym Bogiem muszą dać za wygraną, muszą okazać słabość. A tak na marginesie dodajmy, że ziemia zadrżała także w momencie śmierci Pana Jezusa na krzyżu, a więc również w tym wymiarze przyrodniczym natura zareagowała na śmierć Boga-Człowieka (por. Mt 27,51-52).

A na końcu jest mowa o obliczu Boga Jakuba, "który zmienia opokę w oazę, a skałę w krynicę wody" (Ps 114(113 A),8). Jestem przekonany, że Pan Jezus wtedy, w Wielki Czwartek, ale i teraz bardzo, ale to bardzo pragnie zmieniać twarde opoki naszych serc w życiodajne oazy i skały naszego wnętrza w krynice wody żywej (por. spotkanie Jezusa z Samarytanką i temat wody żywej; J 4,1-42). Nota bene w Gorzkich Żalach śpiewamy: "Uderz, Jezu, bez odwłoki, w twarde serc naszych opoki".

Ten obraz z opoką i oazą może nas podprowadzić do trzech innych. Gdy z opoki tworzy się oaza oznacza to, że coś kompletnie nieurodzajnego zmienia się w coś iście rajskiego. "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" (Łk 1,37). Jeśli jednak oazę skojarzymy z czymś, co czasami jest ułudą dla wędrowca po pustyni, który widzi ją tylko oczyma wyobraźni, to wtedy przemiana opoki w oazę może doskonale symbolizować rozwiązanie jakiegoś problemu z Bożą Mocą - wcześniej mógł się on wydawać czymś absolutnie nie do ruszenia, ale gdy wkroczył w to Bóg, problem nie tylko zmienił się w coś lepszego, ale okazał się zwykłą fatamorganą, ułudą. Jednym z lepszych przykładów może być wieloletnia kłótnia, która po zażegnaniu nierzadko jaki się dawnym oponentom jako kompletny bezsens: "Po co było się spierać? Przecież przedmiot naszego sporu to była błahostka i nonsens!". I jeszcze coś. Czasami trzeba, żeby ktoś będący opoką w dobrym znaczeniu, np. św. Piotr jako opoka Kościoła, "zmiękczył" swoje serce, aby być bardziej elastycznym w danej sytuacji. Być duchowym twardzielem, to świetna sprawa, ale mieć jednocześnie duchową wrażliwość, to równie ważne.

Czy to wszystko nie jest powodem do uwielbienia Boga? Jeśli tylko masz przynajmniej chwilkę, uwielbij Boga za Jego uniżenie i wywyższenie nas. Możesz przeczytać też ten wpis >>>.

PS Jeśli chodzi o długość wpisu, miało być krócej jak ostatnio ;)
 
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis wielkopostny.
 
Fritz von Uhde, Ostatnia Wieczerza, wikimedia w domenie publicznej

Nie zapomnij jeszcze przez chwilę pomedytować nad powyższym psalmem!
 
PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było w zeszłym roku, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Dlatego proponuję, żeby przykładowo poniedziałki Wielkiego Postu przeżywać w intencji nawrócenia nas wszystkich, szczególnie największych grzeszników i abyśmy jak najbardziej wedle Bożej woli przeżyli ten święty czas, soboty w intencjach bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, a piątki w duchu wynagrodzenia Panu Jezusowi (w pierwsze piątki szczególnie Jego Boskiemu Sercu) i z czystej miłości do Niego. A środy warto ofiarować ku czci św. Józefa, którego rok teraz przeżywamy.
 
Inne dni wedle uznania. Można też przeżywać jakieś dni za bliskich, np. o zdrowie dla kogoś.

Jeśli ktoś z Was chce przeżyć cały Wielki Post w jakiejś jednej konkretnej intencji, może ją ponawiać każdego dnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz