"To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat" (J 16,33)
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
Drogie i Kochani!Jakże się cieszę, że mam zaszczyt zaprosić Was na 5. sezon wielkopostnego rabanowania. Mamy zatem mały jubileusz ;) Tegoroczny tytuł brzmi: "Między nami zwycięzcami".
Oto linki do poprzednich, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:
Pewnie jesteście ciekawi jakim tematem zajmiemy się w tym roku. Już wyjaśniam. Zainspirował mnie do tegorocznej serii na Wielki Post wpis wielkanocny z zeszłego roku:
Jest tam m.in. taki fragment:
"Wiem, że to nie najlepsze porównanie, ale Bóg przypomina mi czasem boksera, który walczy z opuszczonymi rękawicami. Nie dlatego, że lekceważy przeciwnika, ale dlatego, że dysproporcja sił jest nieskończenie na korzyść Boga. Tak sobie myślę, że gdyby Bóg nie dał nam wolnej woli i gdybyśmy byli jak maszynki, pełnia Jego mocy byłaby paradoksalnie nieco przyćmiona. Ośmielę się nawet powiedzieć, oczywiście w pewnej przenośni, że gdyby w ogóle nie było zła, wszechmoc Boga nie miałaby okazji, aby objawić się w pełnej mocy. Nie byłaby mniejszą mocą, ale paradoksalnie zło jest okazją do prezentacji Bożej potęgi i chwały. Już nawet patrząc tak zupełnie czysto po ludzku, gdy ktoś zakuje w kajdany drugą osobę i nie daje jej ani trochę wolności, okazuje swoją moc, ale... nie do końca, bo po prostu stosuje wobec tamtej osoby siłę, a nie demonstruje pełni swojej potęgi. Stosuje narzędzia obezwładniające; Bóg żadnych takich narzędzi nie potrzebuje".
 |
fot. pixabay.com |
Drugą inspiracją do tegorocznej serii jest po prostu obecna sytuacja. Jeszcze nie do końca minęła pandemia, a już świat stanął przed nowym wyzwaniem jakim jest wojna na Ukrainie. W tym kontekście szczególnie musimy sobie przypominać, że jeśli chodzi o zło, to już wszystko jest pozamiatane. Bóg je zwyciężył na krzyżu i zmartwychwstał dając nam wszystkim udział w swoim zwycięstwie. To, że zło jeszcze podnosi swoje rogi nie oznacza, że jest choć trochę równorzędnym rywalem dla Boga. Nigdy nie było i tym bardziej nie jest teraz. To oczywiście nie oznacza też, że nie musimy walczyć ze skutkami zła, które chce z nas także uczynić przegranych, ale i tak przecież my jesteśmy zwycięzcami, gdy trwamy przy Bogu. Tak naprawdę to nie zło, ale nasza wolna wola jest naszym największym rywalem.
I trzecia inspiracja, to już szczególnie pod kątem tego pierwszego odcinka. Spotkałem się z taką historyjką:
Putin jest rzeczywiście całkowicie skutecznym modelem zarządzania celami. Czysty talent! Od początku inwazji na Ukrainę udało mu się wprowadzić w życie następujące rzeczy:
✅ zjednoczyć Ukrainę
✅ uzbroić Ukrainę w sprzęt z Zachodu
✅ zjednoczyć Zachód w stopniu niesłychanym od zakończenia II wojny światowej
✅ wzmocnić wschodnią flankę NATO
✅ zrobić z komika męża stanu i bohatera Europy
✅wypędzić Rosję z praktycznie wszystkich zawodów sportowych
✅ zatopić własną giełdę
✅ zamknąć Nord Stream 2
✅ przybliż Ukrainę do członkostwa w UE
✅ wykopać swój kraj z systemu Swift
✅ zamrozić konta własne i swoich kochanych oligarchów
✅ sprawić, by Szwajcaria porzuciła neutralność, a Szwecja i Finlandia przybliżyły się do NATO
✅ sprawić, by Niemcy zmieniły politykę obronną i swoje podejście do Rosji o 180 stopni
Oczywiście tu trzeba patrzeć na tę historyjkę przez palce, ale daje do myślenia i myślę, że zawiera niezwykle cenną prawdę duchową: zło czyniąc źle, koniec końców strzela sobie samo w kolano i się pogrąża, jeśli nawet na pewnym etapie sprawia wrażenie, że triumfuje.
Powyższe rozważania dobrze obrazuje też tzw. Monster Block w siatkówce. Jeśli drużyna broniąca stawia taki blok, to im mocniej rywal atakuje, z tym większą siłą piłka wraca pod jego nogi albo sam obrywa w głowę rażony mocą własnego uderzenia i to jeszcze zwielokrotnioną. My jako chrześcijanie taki blok mamy i jeśli pilnie go stawiamy, a nie robimy wyłomów, to zło odbija się niemal dosłownie jak od ściany, choć może przeraża swoją rzekomą siłą uderzenia.
I jeszcze przypomina mi się słynny cytat z Fausta: "Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro". Pewnie jest to trochę przerysowane, ale w samej istocie ma to moim zdaniem kapitalne znaczenie w rozumieniu bezsilności zła: jest już dawno pozamiatane i to Chrystus zwyciężył świat, czyli wszystko co w nim jest złe.
Wielki Post, a szczególnie ten w obecnej sytuacji, jest znakomitym czasem, żeby tę prawdę na nowo sobie uświadomić i tak na serio w nią uwierzyć. Bo mówiąc tak między nami: Jesteśmy zwycięzcami dzięki Jezusowi!!!
PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było przynajmniej przez dwa lata, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.
Możecie tak jak uprzednio przeżywać poszczególne dni w różnych intencjach, ale myślę, że w tym roku przede wszystkim ta jedna jest kluczowa: o nawrócenie i przemianę ludkach serc i pokój na Ukrainie, na świecie i w naszych serc. Pamiętajmy przede wszystkim o tej intencji.
To tyle w tym pierwszym, wprowadzającym wpisie. Kolejne będą zdecydowanie krótsze.
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis wielkopostny.
PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!
Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.
Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.
Bardzo Cię o to proszę.
Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.
Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.