poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Proszę na Słowo [#10] 24.08.2020

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 

24 sierpnia 2020 - święto św. Bartłomieja, apostoła, rok A, II

Francisco Camilo, Męczeństwo świętego Bartłomieja, fot. wikimedia w domenie publicznej

"A mur Miasta [uwielbionego Jeruzalem] ma dwanaście warstw fundamentu,
a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka" (Ap 21,14)


W czytanym dziś fragmencie Apokalipsy rzuca się w oczy m.in. to, że imiona dwunastu patriarchów Izraela wypisane były na bramach uwielbionego miasta Jeruzalem, natomiast imiona dwunastu apostołów na dwunastu warstwach fundamentu muru. Może z pozoru to nic niezwykłego, ale tak patrząc chronologicznie, to patriarchowie Izraela byli wcześniejsi i powinni stanowić fundament, na którym potem "wyrośli" apostołowie. Tu jest jednak odwrotnie. Jak to wytłumaczyć? Może chodzi o to, że Nowy Testament jest czymś głębszym niż Stary. Boże przykazania i Prawo Starego Przymierza było czymś może bardziej widzialnym, jednak choćby w słynnym kazaniu na Górze Pana Jezusa (Mt 5-7) Chrystus zgłębił może trochę sztywno brzmiące prawa i wydobył z nich prawdziwą głębię i istotę. Dlatego imiona apostołów są fundamentem, Nowe Przymierze jest fundamentem i wypełnieniem Starego Zakonu, o czym często zapominają ludzie węszący za rzekomo krwawym Bogiem Starego Testamentu i jego "kontrowersyjnymi" przykazaniami.

 

"Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze" (Ps 145,18)


To zdanie z dzisiejszego psalmu responsoryjnego wydaje się nieść w sobie oczywistość - Bóg jest blisko tych, którzy szczerze Go wzywają. Czasami jednak tak bywa, że najbardziej oczywiste kwestie nam umykają i wikłamy się w meandry i zawiłości, zwłaszcza wtedy, gdy dzieje się jakaś krzywda i człowiek szczególnie łaknie bliskości Boga. Nieraz szuka wtedy nie wiadomo czego, a Słowo Boże mówi jasno: bliskość Boga zapewnia szczere wzywanie Go. Co to znaczy szczere? Na pewno nie magiczne, nie roszczeniowo, nie bluźnierczo, ale tak z serca: Panie, proszę, przyjdź, potrzebuję Cię! Kocham Cię! Czy to od razu sprawi, że człowiek poczuje się lepiej? Może tak być, ale wiara to nie czucie, lecz rzeczywista obecność Boga. A o tej zapewnia nas Biblia. Czy trzeba czegoś więcej?

 

"Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to" (J 1,50)

Te słowa skierowane przez Pana Jezusa do św. Bartłomieja (w tej Ewangelii Natanaela) są moim skromnym zdaniem wspaniałą odpowiedzią na dylematy tak wielu z nas: wierzących i niewierzących. Ileż to razy mamy w zwyczaju zastanawiać się jak to będzie w Niebie. Z wyobrażeniami o nim, a nawet samą sprawą jego istnienia, nieraz mają problem zarówno chrześcijanie jak i niewierzący. Wielu z nas, może przeważająca większość dałaby wiele, żeby móc poznać Niebo i lepiej już teraz je zrozumieć. Jak tam będzie? Ostatnio jakoś tak do mnie dotarło, że ludzie, którzy powiedzieliby dokładnie jak Niebo wygląda zrobili ziemianom krzywdę... Wiem, że to brzmi trochę kontrowersyjnie, ale cała cudowność Nieba polega właśnie na tym, że tak mało o nim wiemy. Ja chyba czułbym lekki niedosyt, gdyby ktoś dokładnie, choćby najkwiecistszymi słowami opisał mi Niebo. Niebo jest NIEWYPOWIEDZIANE i po prostu NIEOPISYWALNE, bo jest Niebem. Nie jest czymś wymyślonym przez pisarza fantasy, ale czymś spoza naszych rozumowych i nawet uczuciowych dociekań. I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Panie, prowadź nas ku Niebu po Twoich ścieżkach. Chwała Ci, Panie!
"Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9b). I to jest najczystsza prawda.

 


Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

2 komentarze:


  1. ... W tym przypadku nie można mówić o oczekiwaniach rozczarowania a jak pisałeś o wielkiej tajemnicy...Czego ucho nie słyszało i oko nie widziało...
    Wiem że bardzo na moją wyobraźnie o niebie miała książka „Dowód” amerykańskiego neurochirurg Ebena Alexandra. I wiem że długo z tym chodziłem...Dopiero Pismo Św. zmieniało wiele w tym o czym tak intensywnie, idealizując myślałem...
    Teraz już wiem że Pan przygotował dla nas coś wyjątkowego, niewyobrażalnego i warto trwać w nim...Ale niekoniecznie myśleć o tym każdego dnia...
    To taka moja wakacyjna refleksja z poślizgiem prosto ze słonecznej Chorwacji...

    Pozdrawiam Serdecznie
    Jacek.K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tradycyjną już i ubogacającą aktywność. Serdecznie pozdrawiam. Od 2 września chyba już na pewien czas nie latają samoloty z Chorwacji, więc radzę się pospieszyć. Chyba, że własnym autem, to inna sprawa :)
      Z Panem Bogiem.

      Usuń