W świecie Biblii

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Bardzo serdecznie witam wszystkich na naszym wspólnym blogu biblijnyraban.blogspot.com. Nie jest moją intencją, aby publikowane tutaj teksty trąciły sztucznością, sztywnością lub stricte naukowym stylem. Na ile to możliwe, staram się zamieszczać teksty nie za długie, pisane z potrzeby serca i natchnienia. Oczywiście nie twierdzę, że moje rozważania i przemyślenia są jedynymi właściwymi; istnieją już przecież liczne opracowania poszczególnych ksiąg biblijnych; o samej Biblii bardzo wiele napisano i powiedziano. Wiele moich tekstów to efekt nagłego olśnienia i zadziwienia jakimś zdaniem czy myślą Biblii. Często jest przecież tak, że jakieś zdanie słyszeliśmy może ze sto razy, aż tu nagle za sto pierwszym eureka – rodzi się w naszej głowie zupełnie inna interpretacja.

Nie przez przypadek założyłem tego bloga w Tygodniu Biblijnym. Poza tym zawierzam to dzieło opiece Matki Najświętszej, Królowej Polski i Pani Fatimskiej, rozpoczynając blogowanie w symbolicznym dniu i miesiącu, w Roku Fatimskim i 300 lat po koronacji Matki Bożej Częstochowskiej – 3 maja 2017 r. To także znamienna data w historii Polski, a nie ukrywam, że bardzo lubię historię, także tę biblijną. Spokojnie, nie będę Was zanudzać datami i suchymi faktami, ale bardzo często zrozumienie pewnej biblijnej perykopy jest możliwe w ściśle określonym kontekście historycznym.

Teraz czas na objaśnienie tytułu Biblijny raban. Biblijny – wiadomo, związany z Biblią. A dlaczego raban? Internetowy słownik PWN podaje, że raban to „głośna awantura; też: rozgłos wokół jakiejś sprawy”. Niejednokrotnie Biblie są w domach nieobecne, a jeśli nawet gdzieś sobie spokojnie leżą, pokryte są pokaźną warstwą kurzu. Potrzeba zatem rabanu, żeby List od Boga nie leżał odłogiem, ale aby był czytany i rozważany – więcej, częściej, gorliwiej.

Wyobraźmy sobie, że czekamy na list od najukochańszej osoby. Każdego dnia, gdy wracamy ze szkoły lub pracy zaglądamy niecierpliwie do skrzynki pocztowej czy listonosz już przyniósł przesyłkę. Czy pozwolilibyśmy sobie na zwlekanie, ociąganie się, obojętność? Oczywiście, że nie, bo bardzo pragniemy przeczytać list – już, teraz, jak najprędzej i dzielić się z innymi radosnymi słowami, które tam odczytujemy. A skoro Biblia jest listem od Pana Boga, czy możemy pozostać niewzruszeni wobec „przesyłki” od samego Stwórcy, ukochanego Tatusia nas wszystkich? Odpowiedź jest chyba oczywista.

Niech ten blog będzie malutką odpowiedzią na przynaglenie papieża Franciszka do rabanu, które wystosował w czasie Światowych Dni Młodzieży w Rio w 2013 r. Niech ten blog wpisze się w hasło roku liturgicznego 2016/2017 – Idźcie i głoście. Niech wreszcie przynagli mnie i Ciebie do mówienia o Biblii, może do zejścia z kanapy i założenia butów. Nie musimy od razu wyruszać na rubieże świata – często wystarczy tylko wyjść na podwórko lub przy świątecznym stole dzielić się Dobrą Nowiną zapisaną w Biblii. A może nawet krótka notka na stronie facebookowej inspirowana Słowem Bożym okaże się dobrym pomysłem. "Rabanujmy" zatem wspólnie!!!

Panie Boże, błogosław nam w tym dziele odczytywania na nowo Twojego Listu do nas, abyśmy coraz bardziej kochali Ciebie i bliźnich. Amen.