poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Tydzień Biblijny 2021

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

fot. Myriams-Fotos, Pixabay

W Tygodniu Biblijnym 2017 urodził się Biblijny Raban. W 2018 r. spotykaliśmy się po raz pierwszy codziennie na rozważaniu Słowa Bożego. W roku 2019 również spotykaliśmy się na Biblijnym Rabanie w ramach Tygodnia Biblijnego. Podobnie było rok temu. W tym roku czas na Tydzień Biblijny sezon 4 :). Czym się zajmiemy?


Każdego dnia zaproponuję jeden z moich ulubionych cytatów Biblii, a wraz z nim jedno pytanie dla Was, dla nas, do prywatnego przemyślenia np. w trakcie modlitwy nad tym konkretnym fragmentem Słowa, do czego serdecznie zachęcam. Nie twierdzę, że będzie to 7 moich absolutnie najbardziej ulubionych cytatów, ale na pewno jedne z takiej ulubionej puli. Seria nosi nazwę "Delektując się Słowem".

Bardzo gorąco zachęcam Was wszystkich do wrzucania swoich propozycji ulubionych cytatów pod tym postem i w mediach społecznościowych. Odwagi! Twoja odpowiedź może kogoś naprawdę zainspirować.


XIII Tydzień Biblijny 2021
 18 - 24 kwietnia 
 
 24 kwietnia - sobota

"Lecz ojciec rzekł do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się bawić" (Łk 15,22-24)

Czy nie tak jest nasz Bóg - który podnosi z dna i wywyższa wręcz niewyobrażalnie, szczególnie w każdej spowiedzi św. i nie tylko 
 
23 kwietnia - piątek

"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" (Ef 2,8-9)

Czy może być coś bardziej uzdrawiającego dla wszystkich znerwicowanych, którzy starają się osiągnąć zbawienie jedynie na drodze swoich uczynków, a zapominają, że zbawienie jest w pierwszej kolejności niezasłużoną łaską, na którą człowiek odpowiada na drodze miłości, a nie źle pojmowanego obowiązku czy lęku przed karą?
 
22 kwietnia - czwartek

"Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». (Jezus) zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony" (Mk 1,40-42)

Czy tego fragmentu nie można by nazwać streszczeniem sposobu działania Jezusa, która zaradza różnorakim ludzkim biedom? 
 
21 kwietnia - środa

"Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę" (1 P 3,18-20)

Czy nie jest przejawem nieskończonego Miłosierdzia Bożego to, iż Chrystus poszedł zanieść dobrą nowinę o zbawieniu także duszom ludzi nieposłusznych, którzy zdawałoby się zginęli raz na zawsze w wodach potopu, a tymczasem Bóg nie zapomniał nawet o nich? 
 
20 kwietnia - wtorek

"Nawet gdy zgrzeszymy, Twoimi jesteśmy, skoro uznajemy moc Twoją;
ale nie będziemy grzeszyć,
bo wiemy, żeśmy za Twoich poczytani" (Mdr 15,2)


Czy można rozpaczać, jeśli ma się Boga, który nie odrzuca człowieka nawet będącego w grzechu, a z drugiej strony czy warto świadomie i dobrowolnie obrażać takiego Boga, który tak bardzo kocha człowieka? 

19 kwietnia - poniedziałek

"Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki" (Hbr 13,8)

Czy wobec nietrwałości świata i naszych różnorodnych chwiejności oraz niestałości warto budować swoje życie na czymkolwiek lub kimkolwiek innym jak Jezus Chrystus - Alfa i Omega, Jestem, który Jestem?

  18 kwietnia - Niedziela Biblijna

"Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10,23)

Czy może być ktoś bardziej godny zaufania niż sam Bóg i coś bardziej budzącego nadzieję, niż Jego obietnica, której istotą, fundamentem i celem jest Jezus Chrystus i wysłużone nam przez Niego zbawienie?

 
 
 
 
PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

piątek, 16 kwietnia 2021

Proszę na Słowo #26 [16.04.2021]

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 


16 kwietnia 2021 - Dzień powszedni II tygodnia wielkanocnego (Tygodnia Miłosierdzia) rok B, I

Zapraszam na spotkanie ze Słowem Bożym z okresu wielkanocnego.

Ewangeliczny denar „z obrazem i napisem Cezara” (Tyberiusza) do opłacania podatku, Autorstwa Portable Antiquities Scheme from London, England - Tiberius, R6195, BMC 49Uploaded by Victuallers, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=10817585

"Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie" (Dz 5,42)

Pokuszę się o stwierdzenie, że powyższy fragment jest jednym z dowodów na autentyczność posłannictwa Apostołów. Gdyby byli tylko warchołami i wichrzycielami, raczej akcent padałby na nauczanie w świątyni, żeby przykładowo wszczynać zamieszki, a "nie tracić" czasu na spotkania z ludźmi po domach. Jeśli natomiast byliby strachliwymi ludźmi, wyłącznie konspirantami, nauczaliby jedynie po domach. Natomiast św. Łukasz na równi zaakcentował, że Apostołowie głosili Dobrą Nowinę co dzień w świątyni i po domach, czyli wszędzie, gdzie było trzeba; nawet przed Sanhedrynem.

A w nas więcej z warchoła czy z konspiranta...?

                     

"Ufaj Panu, bądź mężny, niech się twe serce umocni, ufaj Panu!" (Ps 27<26>,14)

Szczególnie zwróciło moją uwagę to powtórzenie: "Ufaj Panu". Skojarzyło mi się z przestrogą od dobrego ojca albo dobrego przyjaciela, który mówi: "zrób to, proszę, Bartku, Aniu, Kasiu, Józiu, zrób to". Cała Biblia jest dla nas taką dobrotliwą przestrogą.

Czy już w to uwierzyłem i zachęcam do takiego spojrzenia na Słowo innych?

 

"Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać»" (J 6,7)

Ta rozkmina może Was trochę zaskoczy :O ;) Skoro Filip mówi o 200 denarach, to może tyle mieli aktualnie Pan Jezus i Apostołowie. Jeśli uznamy, że 1 denar to dniówka pracy, to mamy 200 dniówek, czyli plus minus 30 dni * 6, czyli 6 miesięcy. A zatem jeśli przyjmiemy, że najniższa krajowa brutto w 2021 r. to 2800, mamy 2800*6=16800. Jeśli to podzielimy przez Pana Jezusa i 12 Apostołów wyjdzie na głowę ok. 1300 zł brutto, a najniższa krajowa netto w Polsce w 2021 wynosi ok. 1500 zł. Wiem, że to niemiarodajne, ale coś mówi. Jeśli nawet 200 denarów podzielimy przez 13 mężczyzn, wyjdzie ok. 15, czyli 15 dniówek, a zatem połowa miesiąca, czyli ok. 750 zł netto.
 
Nie wiem czy to dużo, czy to mało. Nie mamy też wszystkich danych.
 
Ale warto się zapytać: jaki jest mój stosunek do pieniądza i co dla mnie znaczy "dużo", a co "mało" i co z tą wiedzą robię?
 

 
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.

środa, 7 kwietnia 2021

#16 radośnik Opuszczone rękawice


Anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. "Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak zapowiedział"” (Mt 28,2b;6a)


Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Alleluja!

Drodzy! 

Można powiedzieć, że już starym zwyczajem w okresie wielkanocnym spotykamy się w ramach serii "Radośnik". Na czym skupimy się tym razem?

Jakiś czas temu (wierzę, że z natchnienia Ducha Świętego) przyszło mi do głowy zrozumienie Opatrzności Bożej i Jego niczym nieograniczonej potęgi. Wbrew temu, co niektórzy próbują forsować, ja spojrzałem na tę sprawę zupełnie inaczej.

Czasami słyszy się zarzuty pod adresem Pana Boga, któremu właśnie zarzuca się, iż rzekomo nie ma pełnej kontroli nad częścią aspektów spraw i życia ludzi, bo dzieje się tyle zła, np. ludzie chorują i umierają, a bogaci wyzyskują biednych, itp. Bo rzekomo gdyby Bóg istniał, to wszystko byłoby dopięte na ostatni guzik i nawet niepożądana myszka nie mogłaby się przecisnąć i zakłócić harmonii.

Oczywiście powyższe argumenty można stosunkowo łatwo obalić przywołując prawdę o grzechu pierworodnym i jego skutkach, a także wolnej woli człowieka. Poza tym to, że książka jest poniszczona i zeszpecona nie świadczy o tym, który ją opracował i wydrukował, ale o niewłaściwym użytkowaniu przez czytelników. Na mocy daru wspomnianej wolnej woli człowiek robi z książką, jaką jest świat, wszystko co mu się podoba, a potem się dziwi, że jest tyle zła. Bóg jednak czuwa i decyduje się na bezpośrednią ingerencję zazwyczaj tylko w newralgicznych sytuacjach, ale zawsze współdziała z człowiekiem i działa w ukryciu, jeśli ten tylko tego chce, niezależnie od pory dnia czy miejsca.

Mnie się jednak ostatnio nasunęła jeszcze nieco inna interpretacja tych rzeczywistości. Wiem, że poniższe porównanie będzie stosunkowo nie najdokładniejsze, ale zawsze to coś. Popatrzmy: po tak wielkiej tragedii Wielkiego Piątku i po ludzku dramatu nie do opisania, oto przychodzi anioł, odsuwa kamień i jeszcze sobie na nim siada. Potem daje do zrozumienia niewiastom, że Chrystus już uprzednio zapowiedział swoje zmartwychwstanie. Oczywiście: temu zstąpieniu anioła z nieba towarzyszyło trzęsienie. A zatem wszystko w porządku. Rzecz jasna ta kontrola nawet nad najcięższymi zmaganiami nie oznacza ani trochę, że Jezus nie poddał im się całkowicie. To była cena naszego odkupienia. Tak czy inaczej np. jeszcze wcześniej, w Ogrójcu, na dźwięk imienia Jezus oprawcy cofnęli się i upadli na ziemię. Widzimy choćby i na tym przykładzie, że to Jezus z własnej woli im się oddał, a nie Oni zmusili Go do poddania się im (por. J 18,6).
 
Wiem, że to nie najlepsze porównanie, ale Bóg przypomina mi czasem boksera, który walczy z opuszczonymi rękawicami. Nie dlatego, że lekceważy przeciwnika, ale dlatego, że dysproporcja sił jest nieskończenie na korzyść Boga. Tak sobie myślę, że gdyby Bóg nie dał nam wolnej woli i gdybyśmy byli jak maszynki, pełnia Jego mocy byłaby paradoksalnie nieco przyćmiona. Ośmielę się nawet powiedzieć, oczywiście w pewnej przenośni, że gdyby w ogóle nie było zła, wszechmoc Boga nie miałaby okazji, aby objawić się w pełnej mocy. Nie byłaby mniejszą mocą, ale paradoksalnie zło jest okazją do prezentacji Bożej potęgi i chwały. Już nawet patrząc tak zupełnie czysto po ludzku, gdy ktoś zakuje w kajdany drugą osobę i nie daje jej ani trochę wolności, okazuje swoją moc, ale... nie do końca, bo po prostu stosuje wobec tamtej osoby siłę, a nie demonstruje pełni swojej potęgi. Stosuje narzędzia obezwładniające; Bóg żadnych takich narzędzi nie potrzebuje.

Jill Fulton, pixabay.com

W związku z powyższym to, że czasami świat zdaje się wymykać Bogu spod kontroli, świadczy o absolutnej dominacji Boga, która jest dominacją Miłości Miłosiernej. Otóż gdyby Bóg bezpośrednio i od razu karał ludzi za grzechy, jego wszechpotęga nie objawiłaby się aż tak niezwykle jak w wydarzeniach paschalnych, gdy zniżając się maksymalnie, "stając się grzechem" (por. 2 Kor 5,21), Chrystus pokonał szatana, zło i grzechy raz na zawsze. Potęga Boga objawiła się w maksymalnym uniżeniu i pokorze, która pozwoliła Jezusowi nie uciekać przed złem, choć ono wylało na Niego całą swoją siłę, ale to wszystko pozwoliło przyjąć Jezusowi na siebie zło w całości i unicestwić. Bo Jezus był, jest i będzie, niepokonany!

I jeszcze jedno: my chrześcijanie, jeśli tylko trzymamy się z Jezusem, też jesteśmy zwycięzcami. Chociaż na co dzień musimy zmagać się z grzechami i słabościami, w gruncie rzeczy nie toczymy walki równej, bo my już jesteśmy na pozycji zwycięzców. Tylko od nas zależy czy przyjmiemy dary Boże i pójdziemy do nieba. To jest właśnie moc Boga.


Czy raduję się, że Jezus jest niepokonany, a ja razem z Nim, jeśli tylko się Go trzymam i pozwalam Mu się prowadzić? 


Jak zawsze z góry Bóg zapłać Wam za pomoc w rabanowaniu. Mogę na Was liczyć, na Ciebie, która/który czyta ten tekst, prawda? Super, że jesteście.

Poprzedni wpis na radośniku >>>
 
Cytat na dzisiaj:  

"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy" (Phil Bosmans, lubimyczytac.pl)

A jak Ty osobiście rozumiesz powyższy cytat?
 
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa, Maryi i św. Józefa, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.