środa, 30 grudnia 2020

#20 Niespodzianka z przestrogą: strzeżmy się krzywych zwierciadeł!


Witam wszystkich bardzo serdecznie w pierwszym wpisie 5. sezonu Niespodzianek, a jednocześnie w ostatnim tekście blogowym w roku kalendarzowym 2020. Pomyślałem, że dziś podzielę się z Wami pewną wizją... Od razu zaznaczam, że nie miałem żadnego objawienia sensu stricto ;) W każdym razie wierzę, że jak zawsze Duch Święty maczał w tym swój Boży palec.

fot. qimono, pixabay.com
 

Pewnego razu oglądając pewien filmik dotyczący czterech Ewangelii, zainteresowałem się szczególnie sposobem, w jaki autorzy tego nagrania tłumaczyli podobieństwa i różnice w pismach czterech Ewangelistów. Porównali je do budynku, którego każda ze ścian ma nieco inny wygląd. Jeśli patrzymy na jedną ze ścian widzimy tylko pewien wycinek. Jeśli patrzymy z innej strony budowli, dostrzegamy inny jej obraz. Jednakże w każdym z czterech przypadków mamy do czynienia z jednym i tym samym domem. Jakże to pięknie można wykorzystać do zrozumienia wiary jako całości!

Chyba dla nikogo z nas nie jest zagadką, że my chrześcijanie różnimy się w wielu sprawach i to nawet w ramach jednego wyznania, choć oczywiście w tym wypadku nie są to sprawy najwyższej rangi. Tak czy inaczej różnimy się i zawstydza nas, a jednocześnie stawia wyzwanie, modlitwa Pana Jezus o to, abyśmy byli jedno (por. J 17). Jedność Trójcy Przenajświętszej jest dla nas wszystkich pewnym ideałem, do którego musimy zdążać, chociaż jest to wzór nieosiągalny. Niemniej jednak posługując się obrazem różnych stron budynku możemy i powinniśmy robić to, co możemy. A możemy wiele i często bezsensownie kruszymy kopie między sobą, podczas gdy tak naprawdę dążymy do tego samego celu.

Gdy się tak rozejrzymy po świecie nas otaczającym i po internecie okaże się, że wśród wierzących mamy tych bardziej konserwatywnych i tych bardziej liberalnych; mamy tych, którzy kładą nacisk na jedną duchowość i mamy tych, którzy podkreślają inną; mamy tych, którzy odnoszą się bardziej do Bożej sprawiedliwości i mamy tych, którzy więcej mówią i piszą o Bożym Miłosierdziu. Każdy z tych punktów widzenia, jeśli oczywiście nie wychodzi w jakimś aspekcie poza nauczanie Kościoła, jest swego rodzaju patrzeniem na wiarę z określonego punktu widzenia, a nawiązując do tej analogii z budynkiem - wszyscy oni patrzą na jakąś konkretną jego stronę, co nie oznacza, że pozostałe nie istnieją lub są gorsze. Jeśli ktoś natomiast, nie daj, Panie Boże, wykracza poza nauczanie Kościoła, taki człowiek już jest na tyle daleko, że nie widzi budowli albo nie patrzy na budynek, albo też patrzy na niego przez krzywe zwierciadło.

I tu jest miejsce na przestrogę: wystrzegajmy się krzywych zwierciadeł, którymi jakże często posługuje się nasz wspólny wróg - diabeł lub ludzie przez niego zwiedzeni. Jeśli nawet patrzymy na budynek, ale takie zwierciadło przesłania nam pole widzenia istnieje niesłychanie poważne ryzyko, że pobłądzimy w wierze my sami i jeszcze pociągniemy za sobą tych, których nakłonimy do patrzenia przez takie samo zwierciadło. Diabeł nie może zniszczyć budynku-Kościoła-Nieba, bo jest on dla niego niedostępny jak to zapowiedział Pan, ale może podkładać krzywe zwierciadła, które są jak wiemy bardzo niebezpieczne dla naszego postrzegania Boga, wiary i świata.

Jeśli jednak patrzymy w dobrym kierunku i naszego wzroku nic nie przysłania, jesteśmy na odpowiedniej drodze, bo widzimy którąś ze ścian budynku. Tylko Bóg widzi je wszystko jednakowo jasno w całości, jednocześnie ze wszystkich kierunków.

Czy któraś z tych dróg jest pewniejsza lub łatwiejsza? Jako katolik powiem, że taką drogą jest droga wiary katolickiej, bo w Kościele katolickim jest pełnia sakramentów i pełnia zbawienia. Moim zdaniem o ile wszystkimi drogami możemy trafić do celu, do budynku, czyli Nieba, o tyle mnie osobiście i zdecydowanie nie tylko mnie, ale wielu zdecydowanie bardziej mądrzejszym ode mnie, najpewniejsza wydaje się droga Maryjna, jedna z najbardziej wyjątkowych zwłaszcza w wierze katolickiej. Lubię sobie wyobrażać, że Maryja stoi przed samym wejściem do Nieba i ci, którzy zmierzają prosto w jej kierunku, mają najłatwiejszą drogę do zbawienia. Taką drogę wiary wybrał wielki patron tego roku, św. Jan Paweł II, którego 100. rocznicę urodzin w tym roku przeżywaliśmy. Niech ten wpis będzie też hołdem Jemu złożonym i Jego podejściu do Bożych spraw.

fot. uroburos, pixabay.com
 

Dlaczego zatem nie wybrać drogi, którą szła Matka Pana Jezusa i Osoba po Chrystusie najbardziej wspaniała jaka kiedykolwiek stąpała po ziemi?

Niech zatem to pytanie i powyższy obraz towarzyszy nam w przyszłym roku i zawsze, dopóki będzie nam dane pielgrzymować po ziemi. Ciekaw jestem Waszych opinii. Zostawcie jakiś komentarz. Podajcie dalej, jeśli taka wizja Wam się podoba.

Zakończmy słowami modlitwy Pana Jezusa, które niech będą również naszą modlitwą: "Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś" (J 17,23).

Miejcie się, miejmy się wszyscy najlepiej w Nowym Roku i przeżyjmy go jak najlepiej, coraz bardziej kochając Słowo Boże i będąc Jego apostołami.

Do siego, Bożego roku!

 
PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

środa, 23 grudnia 2020

Adwent 2020 #4 | Idzie, idzie, nowe Życie!


Boże, ale i moje Narodzenie


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Czas na czwarty i ostatni odcinek tegorocznej adwentowej serii "JP2 Raban" >>>. Serdecznie zapraszam!

fot. falco, pixabay.com

Cytat z JP2: 
 
"Cały Nowy Testament jest hymnem na cześć nowego życia dla tego, kto wierzy w Chrystusa i żyje w Jego słowach"


Teraz zapraszam Cię do zapoznania się z dzisiejszymi czytaniami (trochę tak jak np. w serii "Proszę na Słowo" >>>), nawet jeśli już byłeś/będziesz na Eucharystii.

 
Zadanie na Adwent:
 
Teraz zabierz trzy poniższe pytania na modlitwę i posiedź z nimi przy pustym jeszcze żłóbku:

- do pierwszego czytania

Na ile przyjmuję za pewnik to, że przychodzący Jezus jest jednocześnie Bogiem doskonale Miłosiernym i doskonale Sprawiedliwym i jak to rozumiem...?

- do psalmu
 
Czy czuję się wystarczająco zaszczycony tym, że Pan powierza mi swoje zamiary i objawia mi swoje przymierze, jeśli tylko jestem Jego czcicielem...?

- do Ewangelii
 
Czy staram się podobnie jak Maryja we wszystkim widzieć przejawy nowego Życia Bożego, które Pan nam przynosi choćby w dniu swojego Narodzenia...?

Wierzę, że już za rok spotkamy się w kolejnej adwentowej serii :)

Wpis, który właśnie przeczytałeś, jest prawdopodobnie ostatnim lub przedostatnim tekstem na tym blogu w tym roku kalendarzowym. Tak czy inaczej przyjmijcie najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych i błogosławionych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego nowego roku 2021, aby był to także czas wzrostu naszej miłości do Chrystusa, Bożego Słowa, i Maryi, Szafarki łask Bożych, a także św. Józefa, Stróża Słowa. Miejcie się najlepiej! 

fot. congerdesign, pixabay.com

 
PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.

Poprzednie wpisy z serii:

Adwent 2020 #3 | A teraz posłuchaj >>>

Adwent 2020 #2 | Już trzeba rodzić... >>>

Adwent 2020 #1 | Pielgrzymi Pisma Świętego >>>

Zachęcam również do lektury adwentowych serii z lat minionych:


 
 
cyt. z JP2 za sp2laskarzew.pl 
 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

wtorek, 22 grudnia 2020

Adwent 2020 #3 | A teraz posłuchaj


Jest czas mówienia, jest czas słuchania


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Za nami dwa odcinki tegorocznej adwentowej serii "JP2 Raban" >>>. Jesteśmy już bardzo blisko uroczystości Narodzenia Pańskiego. Chciejmy już teraz nieco mniej mówić, a więcej słuchać. W związku z tym ten i kolejny odcinek, a konkretnie rozważania w nich się zawierające, będą się składać już tylko z cytatu zaczerpniętego z nauczania biblijnego św. Jana Pawła II i z trzech pytań do czytań z dnia. Serdecznie zapraszam.

Nawiedzenie w Bardzo bogatych godzinkach księcia de Berry, fot. wikipedia w domenie publicznej
 
Cytat z JP2: 
 
"Podstawą naszego życia niech będzie codzienna i autentyczna więź z Boskim Mistrzem, to znaczy: modlitwa, słuchanie i rozważanie Słowa Bożego, Msza św., adoracja eucharystyczna i sakrament spowiedzi"


Teraz zapraszam Cię do zapoznania się z dzisiejszymi czytaniami (trochę tak jak np. w serii "Proszę na Słowo" >>>), nawet jeśli już byłeś/będziesz na Eucharystii. Po skończonym rozmyślaniu spróbuj własnymi słowami uwielbiać Pana Boga. Tak może wyglądać ta Twoja modlitwa.

 
Zadanie na Adwent:
 
Teraz zabierz trzy poniższe pytania na modlitwę i posiedź z nimi przy pustym jeszcze żłóbku:

- do pierwszego czytania

Czy modląc się w swoich intencjach mam w pierwszej kolejności na uwadze intencje bliskie sercu Pana Boga i Maryi, aby przede wszystkim realizowała się wola Boża w naszym życiu? Jeśli nie, to może dlatego czasami czuję się "niewysłuchiwany"....

- do psalmu
 
Na ile moje serce raduje się w Panu: trzydziestokrotnie, sześćdziesięciokrotnie, stokrotnie? Może dlatego plon mojego życia jest trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny, stokrotny...

- do Ewangelii
 
Czym dla mnie jest Magnificat Maryi: piękną bajką literacką czy istotą mojego życia i wzorem, do którego dążę z całego serca, ze wszystkich sił moich?


PS Życzę wszystkim błogosławionej końcówki Adwentu i Bożego Narodzenia!
 
Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.

Poprzednie wpisy z serii:

 Adwent 2020 #2 | Już trzeba rodzić... >>>

Adwent 2020 #1 | Pielgrzymi Pisma Świętego >>>

Zachęcam również do lektury adwentowych serii z lat minionych:


 
 
cyt. z JP2 za sp2laskarzew.pl 
 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

sobota, 12 grudnia 2020

Adwent 2020 #2 | Już trzeba rodzić...


... Słowo Boże


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Jako że to drugi odcinek tegorocznej adwentowej serii, bez zbędnego przedłużania przechodzimy do właściwej treści. Dla niezorientowanych w temacie odsyłacz do poprzedniego odcinka >>> .

fot. Matka Boża z Guadalupe, wikimedia w domenie publicznej

Cytat z JP2: 
 
"...Maryja-Matka Słowa niech w nas wzbudzi poczucie czytania i słuchania Słowa Bożego"


W kontekście nauczania św. Jana Pawła II na temat Biblii nie mogło oczywiście zabraknąć odniesienia do Matki Słowa - Maryi. Maryja uczy nas postawy umiłowania Słowa Bożego. Pewnie są to w jakimś sensie dość oklepane treści, ale mimo to często zapominane i traktowane po macoszemu. Jeśli trudno nam jest zabrać się za czytanie i słuchanie Słowa (tutaj mała pomoc >>>), powinniśmy nasz wzrok kierować na Maryję, która jest najdoskonalszą nauczycielką takiej postawy - postawy zasłuchania w Słowo i wcielania jego wskazań w życie (por. Łk 1,38; Łk 2,19).

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii (Mt 17,10-13) Jezus Chrystus porównuje Jana Chrzciciela do Eliasza, z którym faryzeusze postąpili niegodziwie, jak i potem to samo uczynili z samym Panem, co zresztą Jezus także i w tym momencie zapowiedział.
 
Uczniowie pytali Jezusa o przyjście Eliasza w trakcie schodzenia z góry przemienienia. Możemy chyba pokusić się o stwierdzenie, iż przez wieki, a ostatnimi czasy szczególnie często i wyraziście, rolę takiego "Eliasza" pełni Matka Boża. W tak wielu miejscach na świecie Matka Jezusa przychodzi, żeby przygotowywać serca nas ludzi na ostateczne przyjście Jej Syna, naszego Pana. Niemal w każdym objawieniu, nie tylko w tych najbardziej znanych w Lourdes, Fatimie, La Salette czy Guadalupe, nawołuje, prosi, błaga o modlitwę, nawrócenie i pokutę.
 
Tymczasem musimy siebie zapytać: Czy naprawdę na serio traktuję Jej przesłanie? Czy rzeczywiście modlę się, nawracam, pokutuję i pomagam się nawracać innym? Bijąc się w piersi trzeba chyba powiedzieć, że różnie to z tym naszym wypełnianiem próśb Maryi bywa. Przynajmniej ja nie zawsze spełniam prośby Maryi tak jak powinienem. Wobec tego, jeśli porównamy Matkę Bożą do Eliasza naszych czasów to może się okazać coś bardzo dla nas nieprzyjemnego: "Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy będzie do nich cierpiał" (Mt 17,12). Czytajmy dobrze: "będzie od nich cierpiał". Mnie te słowa uderzyły... Jeśli wiemy, że Maryja w swoim przesłaniu nie przekazuje nic co byłoby spoza Ewangelii, to czyż odrzucając Ją nie stajemy się przeciwnikami i prześladowcami Jezusa??? Przykre, ale tak jest. Nie zabijamy Maryi dosłownie jak Herod kazał to uczynić z Janem Chrzcicielem, też na swój sposób Eliaszem, ale nie słuchając Jej słów, czyli jednocześnie słów Jezusa, duchowo zabijamy Jezusa w nas. Jeśli nie słuchamy Matki Najświętszej choćby w sprawie nawrócenia i trwamy w grzechach, zwłaszcza ciężkich, to przecież nie robimy nic innego, jak zabijamy Boga w nas; wyrzucamy Go; nie szanując nawet Jego Matki postępujemy jak ci niegodziwi robotnicy winnicy, którzy zabili nawet syna gospodarza (por. Mt 21,33-46).

W dzisiejszym psalmie czytamy m.in. takie słowa: "Powróć, o Boże Zastępów! Wejrzyj z nieba, zobacz i nawiedź tę winorośl; i chroń tę, którą zasadziła Twa prawica, <latorośl, którą umocniłeś dla siebie>" (Ps 80,15-16). Oj, jakże często Pan już zstępuje i nawiedza nas, swą latorośl, czy to przez cuda Eucharystyczne, czy wspomniane wizyty Jego i naszej Matki. Jesteśmy rozpieszczaną przez Boga latoroślą >>>.

Z kolei dzisiejsze pierwsze czytanie z Mądrości Syracha zawiera m.in. taki niezwykły fragment: "O tobie (Eliaszu) napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić" (Syr 48,10). Czyż ta wzmianka o uśmierzeniu gniewu przed pomstą nie przywołuje nam na pamięć posłannictwa Maryi, która choćby w Fatimie mówiła do dzieci: "Niech ludzie już dłużej nie obrażają Boga grzechami, już i tak został bardzo obrażony". Maryja daje nam środki, jak choćby Różaniec czy nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca, aby ratować nas przed Bożą sprawiedliwością. Między Maryją i Eliaszem jest jeszcze inny związek: to obok Henocha >>> jedyne postacie, które nie umarły śmiercią naturalną, lecz zostały wzięte do Nieba. O Wniebowzięciu Maryi mówi Tradycja, nie Biblia. Cudowna zbieżność postaci Maryi i Eliasza.

Dzisiaj 12 grudnia przypada także liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe. Tu taka mała ciekawostka: 3 maja 1953 r. prymas Meksyku oddał Polskę pod opiekę Matki Najświętszej z Guadalupe na prośbę polskiego Episkopatu. Nota bene to dzień Maryi Królowej Polski, kiedy również powstał Biblijny Raban (w 2017 r. >>>). Chrystus jest Słowem wcielonym. Przypomnijmy, że w 2007 r. w tym słynnym sanktuarium meksykańskim tysiące zgromadzonych wiernych były świadkami niezwykłego zdarzenia: oto nagle w okolicach łona Maryi ukazało się nadnaturalne światło, które utworzyło coś na kształt ludzkiego embrionu. Jest to jasny przekaz, że ludzkie życie już od poczęcia jest święte, a ponadto zdarzenie z 2007 r. pokazuje nam namacalnie i przypomina właśnie tę prawdę, że Maryja jest Matką Słowa. Ba, każdy z nas powinien być brzemienny w Słowo, bo tylko wtedy możemy je "rodzić" - głosić innym.
 
 

Zadanie na Adwent:
Spróbujmy szczególnie teraz w Adwencie uczyć się od Matki Najświętszej noszenia w sobie Słowa Bożego i wcielania go w życie, zwłaszcza "rodzenia" go dla zbawienia siebie i innych. Maryjo, ucz nas tego. Amen.

PS Życzę wszystkim błogosławionej końcówki Adwentu i całego nowego roku liturgicznego!
 
Tak się składa, że ten wpis, który właśnie przeczytaliście, rozpoczął, daj Boże, 3. setkę tekstów na tym blogu. Poprzedni wpis specjalny, 200 na blogu, poniekąd zapoczątkował nową blogową tradycję >>>.  
 
Otóż pod każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.

Poprzedni wpis z serii:

Adwent 2020 #1 | Pielgrzymi Pisma Świętego >>>

Zachęcam również do lektury adwentowych serii z lat minionych:


 
 
cyt. z JP2 za sp2laskarzew.pl 
 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

wtorek, 8 grudnia 2020

Wpis specjalny #2_Biblijny Rabanx200


Gość specjalny i niespodzianka



Kiedy swego czasu na blogu Biblijny Raban zbliżał się wpis nr 100 pomyślałem, że może dobrym pomysłem będzie zaproszenie jakiegoś Gościa. Postanowiłem skontaktować się z Przemysławem Janiszewskim z kanału "Moc w słabości" >>>, a ten bez wahania zgodził się odpowiedzieć na pytania i tak oto powstał wpis specjalny, będący jednocześnie setnym blogowym tekstem. Możecie go przeczytać tutaj >>>.

Czas biegnie i oto licznik wskazywał, że nadchodzi tekst nr 200. Z tej okazji skontaktowałem się z Ryszardem Koszczyńskim, jednym z najwierniejszych Czytelników moich blogów. Ryszard jest rekordzistą pod względem zdobytych nagród i wyróżnień wśród członków społeczności Biblia i Historia. Jest do tej pory dwukrotnym laureatem Złotego Rabanu (tu>>> i tu>>>) oraz laureatem i zdobywcą wyróżnienia w plebiscycie na Laur Przyjaciela Historii (tu>>> i tu>>>).
 
Dzisiaj nie oddaję w Wasze ręce kolejnego tekstu z gatunku Pochylmy się nad..., Boże paradoksy, Mitołamacz, Niespodzianka, Radośnik czy też jakiegoś innego, ale zapraszam do lektury miniwywiadu, w którym zadałem kilka pytań Ryszardowi Koszczyńskiemu.

Oto jak przedstawia siebie nasz Gość: mąż, ojciec. Członek Sodalicji Mariańskiej, propagator życia i nauczania bł. ojca Wilhelma Chaminade w Polsce
 
 
fot. pixabay.com, Tumisu

1. Biblijny Raban: Czym dla Pana jest wiara i Pismo Święte?

Ryszard Koszczyński:
Wiara to nieodłączna część każdego człowieka (bez związku z tym w co wierzą). Jednak wiara w Kościele utworzonym przez Jezusa Chrystusa wypływa z nadziei i miłości, i jest z nimi ściśle powiązana. Wiara opiera się na przekonaniu, że przekaz świadków jest prawdą. Dzięki temu informacje zawarte w Piśmie Świętym są ponadczasowe i inspirują kolejne pokolenia do skłaniania się ku dobru. Wiara opiera się na racjonalnym oglądzie świata i zdobytej wiedzy.


2. BR: Jak współcześnie głosić Chrystusa innym?

RK:
Pomimo istnienia nowoczesnych narzędzi to z osobistego doświadczenia wiem, że najskuteczniejszy sposób głoszenia Chrystusa to metoda apostolska. Czyli osobiste spotkanie i danie świadectwa działania Boga w swoim życiu. Czyli Kerygmat zawsze na propsie 🙂


3. BR: Czy i dlaczego postać św. Jana Pawła II jest ciągle aktualna?

RK:
JP2 nie został świętym dlatego, że był Polakiem 🙂
Jego nauczanie i osobiste świadectwo jest wzorem dla wielu. Ja jednak uwielbiam Jego encykliki, w których zawarł esencję swojego postrzegania wiary i relacji z Bogiem oraz więzi Boga z człowiekiem. Jego twórczość jest przeogromna więc moja lista pozycji do przeczytania jest jeszcze długa 🙂



4. BR: Czy uważa Pan, że historia jest nauczycielką życia?

RK: Oderwanie od perspektywy historii zubaża postrzeganie rzeczywistości. Dzięki niej można się wiele nauczyć, uniknąć błędów poprzednich pokoleń i szybciej, i łatwiej wejść na kolejny poziom rozwoju. Tak więc, historia niewątpliwie jest nauczycielką życia. Problem jaki ostatnio obserwuję w odniesieniu do historii to sądy ahistoryczne, czyli ocena działań ludzi z przeszłości według obecnych np. norm moralnych...


5. BR: Co sprawia, że jest Pan wiernym Czytelnikiem blogów profilu Biblia i Historia?

RK:
Treści, które tutaj znajduję, są przedstawione w przystępny i zrozumiały sposób, bez tak zwanego profesorskiego zadęcia. Dobrze się to czyta i nieraz teksty zachęcają do osobistych refleksji.
 
I taki to z Ryszarda ciekawy Gość. Oby więcej było takich.


Ryszardowi raz jeszcze bardzo dziękuję za podzielenie się miłym słowem i swoimi przemyśleniami, które jak czytaliście poniekąd wpisują się też w tegoroczne obchody 100. rocznicy urodzin papieża; stąd moje pytania o papieża i historię.

Na koniec tego 200. wpisu mam dla Was niespodziankę, która jak wierzę będzie nam towarzyszyć przez kolejne wpisy. Chciałbym, żeby był to początek nowej tradycji. Otóż pod każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.

Bardzo Was też proszę o modlitwę za mnie, za Was, za nasze wspólne rabanowanie Bożego Słowa, a także podążanie po drogach historii nauczycielki życia.

Jeśli macie ochotę, możecie zajrzeć do wpisu na moim drugim blogu, gdzie swego czasu opublikowałem wywiad z... Przekonacie się sami klikając tutaj :)

A zatem do poczytania w, daj Boże, 201 wpisie na Biblijnym Rabanie.

piątek, 4 grudnia 2020

Adwent 2020 #1 | Pielgrzymi Pisma Świętego


Weźmy Pismo i idźmy


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Tak, Kochani: właśnie po raz czwarty rozpoczyna się nasze wspólne adwentowe rabanowanie >>>. Jednocześnie startujemy z czwartym sezonem Biblijnego Rabanu, więc cieszę się niezmiernie, że ponownie możemy wspólnie głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu.

Ciągle jeszcze trwa rok 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II. Niech zatem wokół jego Osoby skupiają się treści biblijne, które poruszymy w czterech odcinkach tej serii na Adwent 2020. Chciałbym, żebyśmy w każdym odcinku sięgnęli po jeden cytat z nauczania polskiego papieża o Biblii, a następnie spróbowali, wychodząc od tego fragmentu, poświęcić parę zdań czytaniom (głównie Ewangelii) z dnia. Będziemy tu zatem mieć małe nawiązanie do serii Proszę na Słowo >>>, której w Adwencie prawdopodobnie nie będzie. Zaprośmy również Maryję, Matkę adwentowego czuwania, by pomagała nam właściwe, wedle Bożej woli, przejść przez Adwent. Nasze rozkminy spróbujemy wcielić w czyn za pomocą zadań.

A zatem ad rem :)
 
fot. josealbafotos, pixabay.com

Cytat z JP2: 
 
"Módlmy się, aby każdy chrześcijanin i każdy człowiek, który poszukuje prawdy, stał się pielgrzymem Pisma Świętego, uczył się spożywać każdego dnia chleb słowa życia..."


W piątek I tygodnia Adwentu czytamy fragment 9. rozdziału Ewangelii wg św. Mateusza. Jest tam mowa o dwóch niewidomych, których uzdrowił Pan Jezus i którym potem surowo przykazał, żeby nikomu nie rozpowiadali o tym, co zaszło. A tymczasem oni zaraz wszystko wypaplali.
 
Ta perykopa ewangeliczna koresponduje nam z powyższym cytatem z Jana Pawła II. Owi ślepcy także byli w pewnym sensie pielgrzymami. Można powiedzieć, że poszukiwali prawdy i ta Prawda (por. J 14,6), Jezus, zaprowadziła ich do uzdrowienia. A kto to jest pielgrzym Pisma Świętego? Czy ci dwaj uzdrowieni nimi byli? Wydaje się, że pielgrzymem Słowa jest osoba, która każdego dnia zmierza ku Niebu, ku Bogu, żyjąc i karmiąc się na co dzień Słowem Boga. Dzisiejsza Ewangelia odkrywa przed nami dość dziwny i w sumie zaskakujący trop. W sumie dwaj byli już ślepcy ruszyli w drogę powrotną i głosili Dobrą Nowinę o uzdrowieniu. Na pozór wszystko jest cacy-cacy, ale wyczuwamy pewien zgrzyt: ich postawa nie była zgodna z poleceniem Jezusa. Chrystus surowo zakazał im rozgłaszać wieść o tym, co zaszło. Dlaczego tak zdecydował? Z innych fragmentów Słowa wiemy, że zdarzało się, iż Jezus nie mógł zdziałać gdzieś cudu, gdyż musiał się oddalić z jakiegoś miejsca z powodu zbytniego uwielbienia tłumów (por. J 6,15). Być może tym razem istniało takie ryzyko.
 
Tak czy inaczej, nie wnikając w szczegóły, widzimy, że błąd uzdrowionych polegał po prostu na nieposłuszeństwie Jezusowi. To dla nas cenna nauka: jako pielgrzymi Pisma Świętego nie możemy popadać w coś w rodzaju przesadzonego i niezdrowego hurraoptymizmu, ale zawsze powinniśmy wsłuchiwać się w głos Pana. Być może nieraz trzeba się usunąć w cień i to może być paradoksalnie większy przyczynek dla chwały Bożej. Może czasami trzeba być św. Mikołajem Słowa >>>, który dyskretnie buduje Królestwo Boże...?

I tu wzorem niedoścignionym jest Maryja, Matka Pana i nasza Matka. Ks. Dominik Chmielewski SDB i jego Wojownicy Maryi często nazywają ją Ukrytą Kecharitomene. Ona wiedziała, kiedy zadziałać bardziej jawnie, a kiedy usunąć się w cień. Ba, nawet tego usuwania się w cień było w Ewangelii najwięcej, bo przecież tak niewiele słów Matki Bożej mamy na kartach Biblii.
 
Jeśli będziemy wiernie podążać za Maryją dojdziemy do wiecznej szczęśliwości, którą wzmiankuje w dzisiejszym czytaniu prorok Izajasz (Iz 29,17-24) i psalm 27. A tak na marginesie: u Izajasza jest mowa o radości pokornych, a chyba właśnie tej pokory zabrakło uzdrowionym byłym dwóm ślepcom. Oby nam pokory nigdy nie zabrakło. 

Zadanie na Adwent:
Spróbujmy nauczyć się takiego wsłuchiwania się w Boży głos, abyśmy umieli rozeznać, kiedy Bóg wzywa nas do głoszenia jawnego, do publicznego dawania świadectwa, a kiedy Jego plan ma być realizowany bardziej dyskretnie, np. w cztery oczy, potajemnie, anonimowo, itp. Maryjo, ucz nas tego. Amen.

PS Życzę Wam wszystkim i sobie błogosławionego Adwentu i nowego roku liturgicznego! Tak się składa, że kolejny wpis na Biblijnym Rabanie będzie tym 200 na blogu. Z tej okazji szykuję (szykujemy...) dla Was coś specjalnego. Póki co nie zdradzę szczegółów ;)
 
Zachęcam również do lektury adwentowych serii z lat minionych:


 
 
cyt. z JP2 za sp2laskarzew.pl 
 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.