poniedziałek, 16 grudnia 2019

Adwent 2019 #1 "Ty jesteś głupia"

1 dzień nowenny do Dzieciątka Jezus: "Ty jesteś głupia"


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja - Przewodniczka na drodze adwentowego czuwania!


Dwa lata temu w Adwencie spotykaliśmy się w ramach cyklu Cztery spotkania” (np. pierwsze o synu marnotrawnym); rok temu towarzyszyła nam seria „Cztery Adwenty i jeden Pan Bóg” (np. pierwszy odcinek cyklu). Były to krótkie zamyślenia, do których czytania zachęcałem Was przy podkładzie muzycznym - przepięknym chorale gregoriańskim.


Zastanawiając się nad tematyką naszych tegorocznych spotkań dostałem, jak ufam, natchnienie, żeby przygotować dziewięć odcinków w nieco innej formule niż w poprzednie lata - będzie to nowenna do Dzieciątka Jezus. Co ważne, w każdym dniu nowenny znajdziecie krótkie rozważanie na inny temat, choć zawsze jakoś w obrębie tajemnicy Adwentu. A zatem będzie to trochę taka niespodziankowa seria :) Może to być rozmyślanie zainspirowane książką, filmem, jakimś doświadczeniem - czymkolwiek, co podrzuci Opatrzność; jednak zawsze w jakiś sposób w kontekście Biblii.

Jak najlepiej przeżyć taką nowennę przed Bożym Narodzeniem z Biblijnym Rabanem? A no proponuję rozpoczęcie modlitwy oczywiście znakiem Krzyża św., potem można odmówić litanię do Dzieciątka Jezus, a następnie przeczytać rozważanie rabanowe. Potem można przez chwilę trwać w skupieniu, żeby potem odmówić np. "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo" i "Chwała Ojcu". Na koniec możesz zmówić trzy wezwania: "Dzieciątko Jezus, zmiłuj się nad nami!". Nie zapomnij o znaku Krzyża św. Najlepiej, żeby odmawiać nowennę w jakiejś konkretnej intencji.

Oczywiście ta nowenna to tylko moja propozycja. Możecie odmawiać inną do Dzieciątka Jezus, a tutaj wpadać tylko po lekturę tekstu, ale zachęcam do modlitwy tą nowenną.

A teraz już przechodzimy do konkretów. Poniżej znajduje się rozważanie na dzień 1.


Rozważanie na dzień 1

Polski noblista Henryk Sienkiewicz znany jest przede wszystkim jako autor wiekopomnych dzieł pisanych "ku pokrzepieniu serc". Wystarczy wspomnieć chociażby Trylogię czy "Quo vadis" - bodaj arcydzieło w zbiorze utworów mistrza Henryka. To wspaniale, że kojarzymy te dzieła i po nie sięgamy. Tymczasem warto również pamiętać o licznych nowelach Sienkiewicza, które dzisiaj są już niestety dość zapomniane; przynajmniej większość z nich. O ile "Latarnik", "Janko Muzykant" czy "Za chlebem" mają się jeszcze całkiem dobrze, o tyle "Orso", "Przez stepy" czy "Bartek Zwycięzca" nie są już utworami pierwszego wyboru.

Chciałbym dzisiaj zwrócić naszą uwagę na króciutką nowelkę pt. "Duma". Jej pełny tekst znajdziecie tutaj >>> i zachęcam, żebyście teraz tam zajrzeli, a potem tu wrócili. Ta dość humorystyczna scenka jest dobrym materiałem do przepracowania na Adwent. Jak może czytaliście, a jeśli nawet nie, to dowiecie się teraz (uwaga: spoiler :), że jej główną bohaterką jest pewna paniusia, szlachcianka, taka przeciętna - ani niespecjalnie bogata, ani nieszczególnie urodziwa, ani nie jakoś szczególnie utalentowana czy wywodząca się z ważnego rodu, która zmagała się z wielkim problemem - dumą, pychą. Pewnego razu poszła z tym problemem do starszego spowiednika, który wypytywał ją o przyczyny jej trwania w pysze. Gdy dowiedział się, że nie leży ona w bogactwie, urodzie, zacnym pochodzeniu ani niezwykłych zdolnościach, skwitował rozmowę krótko, "pocieszając" penitentkę: "No, to uspokójże się, moje dziecko, bo ty jesteś głupia, nie dumna, a to wcale nie jest grzech...". Szlachcianka w rozmowie z innymi kobietami tak zakończyła swoją opowieść: "oto w jaki sposób straciłam raz na zawsze moją dumę".

Nie łudźmy się: w każdym z nas siedzi trochę pychy. I tak naprawdę nie chodzi o to czy po ludzku mamy z czego być dumni, czy nie. Jeśli wszak spojrzymy na sprawę oczyma wiary to okaże się, że tylko w Bogu cała nasza siła, w tym Bogu, który ukazał nam właściwą postawę: bezbronnego dziecka. I niezależnie od tego jak mocne są w nas ciągotki do bycia pysznymi i pełnymi dumy, Adwent to dobry czas, żeby zejść niżej, uklęknąć przy żłóbku, w którym lada dzień zagości Bóg Wcielony. Jeśli będziemy pyszni, to możemy nie dostrzec stajenki i przejść obojętnie obok niej niczym kapłan i lewita obok pobitego człowieka (Łk 10,30-37). 

Warto podkreślić jeszcze jedną kwestię: pokora jest jedną z cech (drugą jest posłuszeństwo), której szatan nie może zmałpować. On jest zbyt pyszny, żeby zejść z nami do parteru przed Bogiem. Dlatego pokora jest tak ważna w naszym życiu duchowym w konfrontacji ze złym duchem. Mówili o tym m.in. ks. Dominik Chmielewski i Przemysław Janiszewski.

Nie czujmy się też jakoś urażeni słówkiem "głupia" z Sienkiewiczowej nowelki. Czujemy, że to słówko nie jest obraźliwe, ale dość komiczne i pełne humoru. Jeśli jako chrześcijanie unosimy się pychą jesteśmy takimi głuptaskami, na których Pan Bóg patrzy może z uśmiechem jak na dzieci, które jeszcze nie wiedzą jak się zachować.

Niech mottem wyniesionym z tego dnia nowenny będą słowa św. Pawła z Listu do Galatów: "Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata" (Ga 6,14).

A ja z czego się chlubię?

PS Zapraszam już jutro na drugi dzień nowenny.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz