środa, 26 lipca 2023

Proszę na Słowo [#51] 26.07.2023

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 

26 lipca 2023 - Wspomnienie św. Joachima i Anny, rodziców Najświętszej Maryi Panny, rok A, I

"Proszę na Słowo" po raz 51, czyli jesteśmy już po pięćdziesiątce :)


Św. Anna i św. Joachim, rodzice Matki Chrystusa, foto z Wikipedii w domenie publicznej


"Potomstwo ich trwa zawsze, a chwała ich nie będzie wymazana" (Syr 44,13)
   
Czytając te piękne obietnice dla ludzi sprawiedliwych, może się nam nasunąć skojarzenie z obietnicą dla króla Dawida: "Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki" (2 Sm 7,16). Czasy Dawida i czasy Joachima i Anny dzieli ok. 1000 lat, a tymczasem obietnice Pana są niezmienne. Co więcej, to właśnie Joachim i Anna są już niemal bezpośrednimi świadkami wypełnienia tych obietnic, w osobie Jezusa Chrystusa. Także i my, żyjący dwa tysiąclecia po Panu Jezusie, dalej jesteśmy wpisani w Boże obietnice i one dotycząc również nas, jeśli podążamy za Panem.  

         Czy mocno wierzę w Boże obietnice w kontekście mojego życia i życia moich bliskich?

 

 

"To jest miejsce mego odpoczynku na wieki, tu będę mieszkał, bo tego pragnąłem dla siebie" (Ps 132(131),14)  
 
Syjon, a dla nas chrześcijan bardziej tabernakula w kościołach to szczególne miejsca przebywania Pana Boga. Są jednak jeszcze inne, dla Boga chyba najbardziej wyjątkowe miejsca, w których pragnie stale przebywać - to nasze serca. 

         Czy w moim sercu jest Bogu wygodnie, czy ja Go w ogóle przyjąłem do swojego serca...?

 


       "Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy                           patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli" (Mt 13,17)


        Tak, święci Anna i Joachim byli jednymi z tych szczęśliwców, którzy w ciągu historii zbawienia znaleźli się niemal bezpośrednio w czasie, kiedy Syn Boży stał się człowiekiem. Ewangelie nic nie mówią czy dziadkowie Pana Jezusa żyli jeszcze, kiedy On się urodził, niemniej jednak byli już bardzo blisko Pana. Spróbujmy pomyśleć o cytowanym wyżej wierszu nie jako o oczekiwaniu jedynie na wielkie słowa i czyny Mesjasza. Być może Joachim i Anna, a już na pewno Matka Boża i św. Józef widzieli jak Jezus dorastał, jak się bawił, jak może nieraz się wywrócił, itp. Szczęśliwe ich oczy, że widzieli Pana, który stał się w pełni Człowiekiem we wszystkim oprócz grzechu.
 
        Czy dostrzegam przejawy Boga w tym co wielkie, czy potrafię też dostrzec Jego Miłość w czymś niepozornym, np. wróbelku, która zajada się ziarnami - darem od Boga także dla niego? Czy widzę wielkość Pana jedynie w Jego wielkich dziełach życia publicznego, zapominając, że każda chwila, także każda z dzieciństwa Chrystusa, jest nieskończenie wartościowa?

Przeczytaj też: Teolog w piaskownicy >>>



 
Proszę na Słowo [#50] 29.06.2023 >>>

Propozycja tekstu z mojego drugiego bloga Historia Nauczycielką Życia: #117 Gratka! Antyczne zwoje online >>>



Jestem Wam bardzo wdzięczny, że już od ponad 50. odcinków czytacie tę serię!!! Do następnego poczytania!
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.


środa, 19 lipca 2023

#50 Ewangelia katechumena

W imię Boże rozpoczynamy 7. sezon wakacyjnej serii "Pan Bóg na wakacjach". Mamy też mały jubileusz, bo to dokładnie 50. wakacyjny odcinek na tym blogu :)

Wszystkie poprzednie odcinku znajdziecie tutaj >>>

Przyjrzymy się pokrótce 4 Ewangeliom i do każdej z nich będę miał dla Was pewną propozycję. Są one niczym ten sam budynek widziany z czterech stron. Tym budynkim jest Jezus Chrystus i Jego Dzieło.

Na początek bierzemy pod lupę Ewangelię według św. Marka, która choć druga w naszym zbiorze ksiąg Nowego Testamentu po Ewangelii św. Mateusza, to jednak powszechnie jest uznawana za najstarszą spośród Ewangelii kanonicznych. Mówi się i pisze, że powstała już w latach 64-70, a najprawdopodobniej w 65 r., po męczeńskiej śmierci św. Piotra i św. Pawła. 

Bardzo często wskazuje się na to, że św. Marek w swojej Ewangelii spisał wiele elementów nauczania św. Piotra, którego był uczniem, czyli jest to pośrednio Ewangelia pierwszego Papieża. Zdaniem niektórych potwierdzeniem tej tezy jest to, iż w tej Ewangelii Piotr jest ukazany realistycznie, razem z jego wadami, co chciał, aby Marek zapisał, ukazując go w całej pełni: z cnotami i wadami.

Sam św. Marek (Jan Marek) wedle tradycji należał do grona 72 uczniów Pana Jezusa. Po Wniebowstąpieniu Chrystusa współpracował ze świętymi Piotrem i Pawłem. Miał zginąć śmiercią męczeńską ok. 68 r. Wspominany jest w liturgii 25 kwietnia.

Św. Marek Ewangelistą, fot. Bizantyjska mozaika z XI w., foto z Wikimedii w domenie publicznej

Niektórzy badacze twierdzą, że święci Mateusz i Łukasz, pisząc swoje Ewangelie, czerpali z dorobku św. Marka. Faktem jest, że znajdujemy fragmenty wspólne tym trzem Ewangelistom, ale też są takie, które widnieją tylko u Marka, tylko u Łukasza i tylko u Mateusza, co potwierdza, że każdy z Ewangelistów miał też swoje źródła, z których czerpał. W literaturze biblijnej porusza się też temat tzw. źródła Q, z którego mieli korzystać Mateusz i Łukasz, a które nie zachowało się do dziś.

Styl Ewangelii św. Marka nie jest wyszukany. Zawiera m.in. wyrażenia potoczne i gwarowe. Jest wręcz pisana nieco w stylu gawędziarskim. Dzieło było skierowane do ludzi nieznających języka aramejskiego i żydowskich zwyczajów, które w tej Ewangelii są wyjaśniane.

Znamienne, że Ewangelia Marka jest Ewangelią czynów i cudów Jezusa, zawiera też sporo fragmentów ukazujących Pana Jezusa jako Egzorcystę. Poza zdecydowanie mniej licznymi opisami słów i mów Jezusa, Marek skupia się na wartkiej akcji, a nie na słowach.

W związku z powyższym Ewangelia św. Marka jest bardzo krótkim tekstem, bo składa się zaledwie z 16 rozdziałów. Badacze wskazują, że zasadniczym jej tematem jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: Kim jest Jezus? To pytanie zadają wszyscy, którzy stykają się z Jezusem, także Jego Apostołowie. W momencie kulminacyjnym Ewangelii (Mk 8,27-30), jest scena pod Cezareą Filipową, gdzie Piotr wyznaje bóstwo Pana Jezusa. Od tego momentu Jezus coraz więcej mówi uczniom o męce i przygotowuje ich na nią.

Ewangelia św. Marka jest też tekstem, który pięknie pokazuje Jezusa jako wychowawcę swoich uczniów, zwłaszcza Apostołów. W związku z tym, co zostało do tej pory powiedziane, bardzo często mówi się, że Ewangelia Marka jest Ewangelią katechumena, czyli kogoś, kto przygotowuje się do chrztu. Taki człowiek ze zwięzłej Ewangelii dowiaduje się najważniejszych kwestii o Jezusie i Jego działalności. Podobno ta Ewangelia była odczytywana katechumenom przed przyjęciem przez nich chrztu w wigilię paschalną.

I jeszcze ciekawostka: Niektórzy twierdzą, że młodzieniec, o którym mowa w scenie pojmania Pana Jezusa to autograf św. Marka, jakoby on właśnie miał być tym młodzieńcem (por. Mk 14,51-52).

Gorąco zachęcam do zgłębiania wiedzy o Ewangelii według św. Marka choćby poprzez wspaniałą serię na EWTN Polska, gdzie interesujące wykłady prowadzi ks. Ryszard Kempiak SDB:

Link do całej serii >>>






Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.