sobota, 30 kwietnia 2022

Proszę na Słowo #38 [30.04.2022]

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 

30 kwietnia 2022 - Dzień powszedni II tygodnia wielkanocnego albo wspomnienie św. Piusa V, papieża, rok C, II

Słowo na dziś. Zapraszam serdecznie!

Jezus idący po wodzie, James Tissot, między 1886 a 1894, fot. wikimedia w domenie publicznej


"Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie" (Dz 6,3)

To słynna scena wyboru tzw. siedmiu diakonów (a może kapłanów, ale to nie temat na dziś). Może ona być dowodem na to, że pomagać trzeba z głową. Głównym zadaniem diakonów miało być obsługiwanie stołów, rozdawanie darów ubogim i potrzebującym, itp. Tymczasem Apostołowie polecają, aby wybrać ludzi pełnych Ducha i mądrości. Tylko takie pomaganie nie będzie marnotrawieniem czasu i okazji do dobra, ale maksymalnie owocnym wykorzystywaniem Bożych darów. 

Czy ja staram się pomagać z głową, posłuszny natchnieniom Ducha Świętego?


                     
"Oto oczy Pana nad tymi, którzy się Go boją, nad tymi, co ufają Jego łasce, aby ocalił ich życie od śmierci i żywił ich w czasie głodu" (Ps 33(32),18-19)

Jeśli we wspomnianej łasce dostrzeżemy łaskę uświęcającą to prawdziwie odkryjemy jej istotę: ona nie jest tak naprawdę czymś wysłużonym przez nas, ale stanowi dar Bożej Miłości Miłosiernej. To jasne, że przez grzech ciężki człowiek może dobrowolnie ten dar odrzucić, ale z drugiej strony nie jest w stanie zasłużyć na łaskę.

Czy wiem, że moja sprawiedliwość jest w pierwszej kolejności Bożym darem, a dopiero później owocem mojej współpracy z łaską Bożą?

 

"Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali" (J 6,21)

Jak to się mówi potocznie, Jezus się nie patyczkował, ale łódź w cudowny sposób znalazła się zaraz przy brzegu. Różne są dzieła Boże: jedne natychmiastowe, inne potrzebują ewolucji i bardziej poddają się regułom fizyki.
 
Czy dostrzegam oba tego typu działania Boże w moim życiu?




 



Kolejny wpis na tym blogu będzie jednym z najbardziej wyjątkowych. Zobaczycie dlaczego :) Już teraz zapraszam.
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.

środa, 20 kwietnia 2022

#18 radośnik Potęga uwielbienia

 

O północy Paweł i Sylas modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany” (Dz 16,25-26)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy! 

Przeżywamy Oktawę Wielkanocną, więc jest to najlepsza okazja na publikację kolejnego wpisu z serii Radośnik. I oto on przed Wami :)

fot. pixabay.com

Przez cały Wielki Post rozważaliśmy w tym roku kluczowy, ale często niedostatecznie rozumiany fakt naszej wiary: Jeśli trwamy z Chrystusem, podobnie jak On jesteśmy zwycięzcami!!!

Czasami możemy odnieść wrażenie, że wielu z nas chrześcijan postrzega świat w kategoriach triumfu zła albo przynajmniej równowagi sił między dobrem i złem, które to siły się mocują, niczym Jezus z szatanem na tych fatalnych grafikach, które przekłamują rzeczywistość. Tymczasem jak sobie to w tym roku szczególne mocno uświadamialiśmy, między Jezusem i szatanem nie ma absolutnie żadnej równowagi, ale Chrystus jest totalnym Zwycięzcą. Podobnie my, jeśli właśnie staramy się trwać z Nim - naszym Bogiem.

To diametralnie zmienia nasze podejście do świata i od tego zawsze powinniśmy wychodzić. Wszelkie zło, wszelkie nasze zmagania zawsze musimy zanosić pod krzyż Jezusa, gdzie tak naprawdę wszelkie zło już zostało pokonane. Jeszcze póki żyjemy poddani jesteśmy jego działaniu, ale TYLKO i wyłącznie od naszej wolnej woli zależy czy pozostaniemy w pozycji zwycięzców, którą mamy od momentu Chrztu św., czy jednak sami postawimy się w roli przegranych, do czego pociąga nas zły. Chrześcijanin nie traktuje zła jako siły potężniejszej od Boga, ale jako okazję do odpowiadania z miłością na Miłość Boga i do czynienia zwycięstwa jeszcze piękniejszym, bo wypróbowanym w starciu z i tak przegranym szatanem, na które tle to zwycięstwo paradoksalnie lśni jeszcze piękniejszym światłem, Zawsze warto pamiętać o słowach samego Jezusa: "Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat" (J 16,33). To Jezus powiedział jeszcze przed swoją męką! Chrześcijanin nie tyle walczy o zwycięstwo, co z Bożą pomocą stara się, aby zwycięstwo wysłużone przez Chrystusa lśniło jeszcze piękniejszym blaskiem w jego życiu i w życiu innych.

Ten docinek jest swoistym dopełnieniem wielkopostnej serii albo raczej kontynuacją - wykorzystaniem przekonania tam ugruntowanego w ujęciu praktycznym. Bardzo ważny jest tutaj fragment z Dziejów Apostolskich 16,25-40. Jest tam m.in. mowa o tym, że Paweł i Sylas przebywając w więzieniu śpiewali hymny Bogu i nagle, na skutek trzęsienia ziemi więzienie zatrzęsło się aż do samych fundamentów i wszystkie drzwi stanęły przed więźniami otworem, a z ich rąk pospadały kajdany. Zaznaczone jest, że WSZYSCY stali się wolni. Ten przepiękny i jakże mocny fragment dowodzi skuteczności uwielbienia Boga. W Wielkim Poście szczególny nacisk kładzie się na siłę modlitwy, postu i jałmużny. Bardzo słusznie. Te przepiękne praktyki warto praktykować nie tylko w okresie wielkopostnym. Niemniej jednak okres wielkanocny, w którym trwamy przez ok. 50 dni, jest doskonałym czasem, żeby większy nacisk położyć na uwielbienie.

Zauważmy, że więzienie się otworzyło nie na skutek postu w tym przypadku, ale uwielbienia. To podpowiedź dla nas.

Post i uwielbienie możemy traktować jako dwa skrzydła, które winny się uzupełniać. Okres wielkanocny jest jednak szczególnie dobrym czasum, żeby na nowo odkryć potęgę uwielbienia. W związku z tym mam dla Was i dla nas wszystkich propozycję, aby każdego dnia spędzić możliwie najwięcej czasu na uwielbieniu Boga. Niech to uwielbienie będzie w pierwszej kolejności bezinteresowane, a w drugiej kolejności niech towarzyszy nam intencja, aby to uwielbienie łamało to co złe, to co grzeszne, aby unaoczniało Zwycięstwo Jezusa, które już się dokonało. A zatem uwielbiajmy Jezusa pośród trudnych sytuacji życiowych i rodzinnych, uwielbiajmy Go w radościach i smutkach, uwielbiajmy Go nawet w pokładach dobra, które złożył nawet w największych grzesznikach czy agresorach z Rosji, itp.

Uwielbiajmy Boga w wielkich działach, ale także uwielbiajmy Go w rzeczach pozornie małych. Pewnego razu w jednym z odcinków wielkopostnych odniosłem się do wydarzenia z Dzienniczka św. s. Faustyny, gdzie opowiadała ona o tym, jak poprosiła Pana Jezusa, żeby On obdarzył łaską nawrócenia tylu grzeszników, ile ona ścięgien na szydełku zrobi. Dlaczego my nie możemy ofiarowywać, nawet drobnych prac, w duchu uwielbienia i np. w intencji nawrócenia Rosji? To prawda, że w tym fragmencie s. Faustyna mówi o tym, że z powodu posłuszeństwa nie może odbywać w tym momencie postów i umartwień, ale w zamian za to chce ofiarowywać te drobne czynności. Jest to wskazówka dla nas, że nie możemy pomijać postów i umartwień, ale jednocześnie powinniśmy dbać o taką zażyłość z Panem, żeby wszystko dla Niego ofiarowywać, nawet te sprawy najbardziej prozaiczne.

A przy okazji proponuję książkę "Moc uwielbienia" Merlina R. Carothersa. 


Czy traktuję uwielbienie jako najdoskonalszą modlitwę, gdzie nie tyle prosimy, dziękujemy czy przepraszamy, ale stajemy z Bogiem sam na sam, dla Niego, bezinteresownie?


Jak zawsze z góry Bóg zapłać Wam za pomoc w rabanowaniu. Mogę na Was liczyć, na Ciebie, która/który czyta ten tekst, prawda? Super, że jesteście.

Poprzedni wpis na radośniku >>>
 
Cytat na dzisiaj:  

"Uwielbienie polega na akceptacji teraźniejszości, jako cząstki kochającej Bożej woli względem nas. Uwielbienie nie polega na tym, co myślimy bądź mamy nadzieję, że stanie się w przyszłości" (Merlin R. Carothers, "Moc uwielbienia", lubimyczytac.pl)

A jak Ty osobiście rozumiesz powyższy cytat?
 
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa, Maryi i św. Józefa, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami.

czwartek, 14 kwietnia 2022

Wielki Post 2022 #6 | Ty też jesteś zwycięzcą!

      "Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie - odpuszczenie grzechów" (Kol 1,12-14) 


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Witajcie!

Już dziś rozpoczniemy Triduum Sacrum, najważniejszy czas w roku liturgicznym. Mam dla Was ostatni odcinek tegorocznej serii wielkopostnej. Jest wyjątkowy.

Poprzednie odcinki:







Oto linki do odcinków z poprzednich lat, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 

 
A to odcinek ważny w kontekście tegorocznej serii na Wielki Post


Poniżej odc. nr 6.

fot. pixabay.com

Myślę, że w tej serii wspólnie przyjrzeliśmy się już kilku aspektom Bożej Opatrzności, które pozwalają nam trwać w niezbitym i pewnym przekonaniu, że Boża Wszechmoc jest rzeczywiście Wszechmocą, czyli Panu Bogu absolutnie nic nie wymyka się spod kontroli, choćby nam się wydawało zupełnie coś innego.

W tym odcinku, na zakończenie tegorocznego cyklu na Wielki Post, gorąco zachęcam Was i siebie, żebyśmy pod tym kątem spojrzeli nie tylko ogólnie i w skali świata czy przypadków innych ludzi, ale abyśmy zobaczyli tak namacalnie, w naszym konkretnym życiu, jak ta Boża Opatrzność się przejawia.

Niezależnie od tego, w jakim momencie swojego życia teraz jesteś, zrób to ćwiczenie na modlitwie. Jeśli nie czytałeś poprzednich odcinków tej serii, zrób to teraz i zastawów się, w jaki sposób Bóg działa w Twoim życiu, pomimo może nieraz trudnych doświadczeń. Chciej to zobaczyć, a zapewniam Cię, że dostrzeżesz przejawy Bożego działania. To nie nieszczęścia, ale Ty, jeśli trwasz przy Bogu, jesteś kierownikiem swojego życia na mocy wolnej woli, której udzielił Ci dobry Bóg. Pamiętaj o tym.

A zatem niech to Triduum i okres świąteczny będą dla nas okazją do utwierdzenia się w przekonaniu, że trwając przy Bogu, jesteśmy zwycięzcami i wspominamy rokrocznie to Jego spektakularne zwycięstwo odniesione nad złem na krzyżu, a zwłaszcza w Poranek Wielkanocny. Dzięki temu zwycięstwu, jak pisze św. Paweł do Kolosan, już zostaliśmy przeniesieni do królestwa Pana Jezusa.


Czy jestem wdzięczny Bogu za to, że dla mnie umarł i zmartwychwstał, absolutnie demolując zło, czyniąc także i mnie zwycięzcą?


Przyjmijcie, proszę, najserdeczniejsze życzenia, aby Zmartwychwstały Pan zawsze miał Was w swej opiece, ukazywał swoją wszechmoc, i obdarzał potrzebnymi łaskami, a szczególnie miłością do Bożego Słowa. 


PS 1 Dzięki za wspólne podążanie po drogach wielkopostnych. Mam przekonanie, że poruszyliśmy jeden z najważniejszych tematów, który ostatnimi czasy jakoś tak szczególnie do mnie przemawia.

Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny sezon w trakcie Wielkiego Postu 2023. Jeśli nic się nie zmieni, to oczywiście planuję kolejną odsłonę Wielkopostnego rabanowania :)

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.


piątek, 8 kwietnia 2022

Wielki Post 2022 #5 | Dlaczego jest to, co jest?

     "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20,29b) 


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drogie i Drodzy moi!

Trwamy w 5. tygodniu Wielkiego Postu, więc jak nietrudno policzyć, czas na 5. odcinek wielkopostnej serii.

Poprzednie odcinki:





Oto linki do odcinków z poprzednich lat, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 

 
A to odcinek ważny w kontekście tegorocznej serii na Wielki Post


A teraz startujemy z odcinkiem nr 5.

Niedowiarstwo św. Tomasza, obraz Duccio di Buoninsegna z 1308–1311, fot. Wikimedia (domena publiczna)



Uwaga, będzie trochę filozofii praktycznej...

Pewnego razu szedłem sobie po mieście i tak jakoś mocniej przyszło do mnie przeświadczenie, dlaczego świat istnieje, w tym to wszystko, co nas otacza. Odpowiedź, którą poczułem, wydała mi się nader prosta i oczywista: Świat istnieje dlatego, że skoro istnieje, to musiał istnieć! Może to masło maślane, ale ma mocną wymowę. Otóż gdyby w Bożym zamyśle nie było tego świata, to Boży zamysł byłby niepełny, bo taki świat istnieje, a przecież Bóg jest Pełnią i nie może mieć braków.

Ktoś może zapyta: Dobra, ale my też możemy sobie pomyśleć, że istnieją inne cywilizacje pozaziemskie albo coś tam, czyli twoje rozumowanie sugeruje, że te cywilizacje istnieją, bo my sobie o nich możemy pomyśleć? Nie, taki tok myślenia już nie jest prawidłowy, choć oczywiście inne cywilizacje mogą istnieć. W pierwszym przypadku z istnienia świata wnioskujemy, że musiał istnieć, skoro istnieje, natomiast w przypadku drugim to, że o czymś pomyślimy, nie dowodzi, że coś takiego musi istnieć. Myśli są rzeczywistością bogatszą niż byty rzeczywiste.

Dobra, bo się zrobiło bardzo filozoficznie :) Do mnie to jednak bardzo mocno przemówiło i nadal przemawia.

W tym kontekście pomyślmy, jakie to niezwykłe, że gdyby mnie i was nie było, świat byłby niepełny i nasza obecność jest konieczna, bo skoro istniejemy, musieliśmy istnieć. A to, że musieliśmy, wynika tylko i wyłącznie z Bożej Miłości, która w swych odwiecznych planach uwzględniła i chciała nas. To jest niezwykłe, prawda? (por. Prolog Ewangelii św. Jana)

Nawiązując trochę do poprzednich wątków możemy podkreślić, że prawdziwa potęga Boża objawia się w tym, iż nie zrobił z nas marionetek, ale obdarzył wolną wolą i co więcej, nie krępując naszej woli jednocześnie nie traci absolutnej kontroli nad wszystkim, co istnieje. Moi Drodzy, to jest potęga! Zauważmy, że wszelkie siły światowe, nierzadko tożsame z siłami zła, dążą do zniewolenia. Taka władza to pikuś: zniewolić kogoś i rządzić nim to bzdura. Jeśli ktoś jest silniejszy i sprawuje kontrolę nad słabszymi, a takimi jesteśmy wobec potężnych demonów, to nie świadczy o niczym niezwykłym. Natomiast nie krępować kogoś, a jednocześnie mieć kontrolę nad wszystkim, to jest wszechmoc. Taki jest Bóg.

Właśnie w tej wielkopostnej serii już od kilku przypadków zastanawiamy się nad licznymi przykładami, które potwierdzają, że zło koniec końców jest zupełnie bezsilne. Jedynie nasza wolna wola może mu przymnożyć siły, ale jeśli nasza wola trwa przy Bogu, cale zło wszechświata znaczy mniej niż zero; jest bezsilne, choć w starciu z samym człowiekiem stanowi wielką potęgę. Jest ona jednak niczym przy Bogu i człowieku, który trwa przy Bogu.

I jeszcze jedna myśl. To, że Boga nie widzimy tak jak niegdyś Apostołowie, ale z każdym dniem uczymy się ufać Jego Słowom, jest moim zdaniem największym przejawem Bożego geniuszu. Już nawet w świecie nas ludzi zaufanie jest piękną cechą, mile widzianą. Bóg pragnie, aby to zaufanie poprzez nasze życie urosło do maksimum, aby nasza radość w Niebie była tym większa. Paradoksalnie, gdybyśmy od razu po urodzeniu byli w niebie, zaufanie może nie miałoby okazji tak się rozwinąć, jak ma to miejsce teraz, gdy Boga twarzą w Twarz nie widzimy. Na ziemi musimy ufać wielu ludziom, np. lekarzowi czy konstruktorowi samochodu, którym jeździmy, więc o ileż bardziej w Bożym zmyślnie zaufanie Bogu ma okazję się lepiej rozwinąć dzięki temu, że Boga nie widzimy! Oczywiście Bóg objawił się jako Człowiek w Osobie Jezusa, ale oczywiście my w tamtych czasach nie żyliśmy. Jezus, Matka Boża, św. Józef i inni święci oraz aniołowie objawiają się, ale powiedzmy, że zdecydowana większość z nas musi bazować na zaufaniu nie doświadczając 100 proc. pewności. I to jest piękne! Podobnie jak dziecko, które ufa rodzicom.

W powyższym kontekście jeszcze mocniej brzmią słowa Pana: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20,29b). Właśnie o to chodzi.

A czy ja potrafię się zachwycić Bożą wszechmocą obecną na każdym kroku naszego życia i historii świata?





PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było przynajmniej przez dwa lata, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Możecie tak jak uprzednio przeżywać poszczególne dni w różnych intencjach, ale myślę, że w tym roku przede wszystkim ta jedna jest kluczowa: o nawrócenie i przemianę ludkach serc i pokój na Ukrainie, na świecie i w naszych serc. Pamiętajmy przede wszystkim o tej intencji.

Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na ostatni tegoroczny wpis wielkopostny. Życzę Wam pięknego przeżycia Wielkiego Tygodnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

piątek, 1 kwietnia 2022

Wielki Post 2022 #4 | O Samolocie, co go niedogodności wzmacniają

    "Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5,20) 


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Witajcie Kochane i Kochani!

Mam wielką przyjemność zaprosić Was na czwarty odcinek serii wielkopostnej. Dziś sobie trochę polatamy, ale też będziemy twardo stąpać po ziemi.

Poprzednie odcinki:




Oto linki do odcinków z poprzednich lat, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 

 
A to odcinek ważny w kontekście tegorocznej serii na Wielki Post


Zapraszam zatem do lektury odcinka nr 4.

fot. Pixabay

Ci z nas, a takich jest zapewne bardzo wielu, którzy mieli okazję latać samolotami, dobrze znają to uczucie, gdy maszyna startuje, a potem odrywa się od ziemi i jakby zastyga w bezruchu, podczas gdy tak naprawdę mknie z olbrzymią prędkością. Gdybyśmy mijali się z lecącym w powietrzu samolotem, jeśli tylko byłoby to możliwe, w pełni odczulibyśmy potęgę lotu.

Po co ta wzmianka o samolocie? A no po to, żeby zobrazować kolejny aspekt sprawy, nad którą w tym Wielkim Poście się pochylamy: fatalne i przegrane położenie zła wobec dobra. Jeśli porównamy samolot do dobra, to jego fazę lotu możemy uznać za odpowiednik dobra istniejącego w rzeczywistości bez zła. Na ziemi to jest póki co nierealne, ale to jakby pozwala nam nomem omen wznieść się ku temu, co czeka nas w niebie. Natomiast samolot poruszający się po ziemi i lądujący porównajmy z kolei do świata nam realnego, gdzie istnieje dobro, ale też zło. W naszym przykładzie tym "złem" są wszystkie drgania i okoliczności niekomfortowe, których możemy doświadczyć przy starcie i lądowaniu maszyny. To wszystko jednak, paradoksalnie, jeszcze bardziej podkreśla geniusz inspiracji Bożej i myśli ludzkiej, która opracowała tak wspaniałą machinę, która tak szybko jedzie po pasie startowym oraz odrywa się albo ląduje na ziemi. To właśnie na ziemi możemy bardziej doświadczyć prędkości i potęgi samolotu, a gdy już się wzniesiemy, samolot jakby zastyga w bezruchu i nie czujemy już tego pędu. To prawda, że mamy tam wspaniałe widoki i jest w ogóle cudownie, ale właśnie nie czujemy już tej prędkości, którą odczuwamy na ziemi.

Czy zatem samolot, aby udowodnić swoją potęgę, potrzebuje jazdy po ziemi albo silnego wiatru, który pokazałby, jak maszyna opiera się siłom natury? Jasne, że nie, bo i tak samolot pełnię swej mocy okazuje w powietrzu, choć nam się wydaje, że maszyna jest w bezruchu.

Co ważne, samolot Boży, jakim jest Kościół, nigdy nie ulegnie zniszczeniu, bo zostało to obiecane w Słowie Bożym. O ile samoloty stworzone przez ludzi czasami ulegają destrukcji i przegrywają np. ze złymi warunkami atmosferycznymi, o tyle Boży Samolot przetrwa wszystko (por. Mt 16,18).

To wszystko, choć nie jest doskonałym przykładem, pokazuje nam, że istnienie zła, wielce paradoksalnie jeszcze bardziej potęguje moc dobra, bo ku wielkiej irytacji sił ciemności, na tle zła dobro ma okazję pokazać wszystkie swoje walory. Oczywiście bez zła dobro jest równie potężne, ale istnienie zła nierzadko jakby pokazuje ogrom dobra, które ma okazję stać się jeszcze bardziej wyraziste, podobnie jak samolot jadący po pasie startowym ma okazję pokazać nam swoją szybkość, której w locie już nie odczuwamy.

Dość często przytaczane słowa z Listu do Rzymian, stanowiące motto do tego odcinka, dobrze to obrazują, że zło w sposób dość paradoksalny przyczynia się do wzmocnienia i krystalizacji dobra. Piękny przykład tego mamy w kontekście wojny na Ukrainie, gdzie zło agresorów wywołało wielkie pokłady dobra świadczonego, szczególnie przez Polaków, na rzecz poszkodowanych. To są właśnie słowa św. Pawła w praktyce.

Czy doceniam fakt, że na mocy chrztu św. Jezus Chrystus obdarował mnie biletem na pokład Jego Samolotu, którym jest Kościół? A może nie zależy mi na tym i sprzedałem bilet za bezcen, decydując się na życie bez Boga, w grzechu śmiertelnym? Albo może za mało cenię sobie miejsce w tym Samolocie, co do którego mam pewność, że zawiezie mnie do celu? Ilu ludzi zaprosiłem już do wspólnej podróży?



PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było przynajmniej przez dwa lata, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Możecie tak jak uprzednio przeżywać poszczególne dni w różnych intencjach, ale myślę, że w tym roku przede wszystkim ta jedna jest kluczowa: o nawrócenie i przemianę ludkach serc i pokój na Ukrainie, na świecie i w naszych serc. Pamiętajmy przede wszystkim o tej intencji.

Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis wielkopostny.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze. 
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.  

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.