piątek, 16 lipca 2021

Proszę na Słowo #29 [16.07.2021]

Czytania z dnia wraz z komentarzami >>>

16 lipca 2021 - Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, rok B, I

Zapraszam na spotkanie ze Słowem Bożym. Jest to odcinek szczególny, bo dokładnie rok temu ta seria wystartowała >>>. A tu małe przypomnienie czym ta seria w ogóle jest >>>.

Matka Boża Szkaplerzna w Meksyku, Autorstwa Claire and Richard Stracke - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=17459988


"Tak zaś spożywać go (baranka) będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana" (Wj 12,11)

Jak zapewne pamiętamy, w Ewangelii Pan Jezus powiedział do uczniów: "Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy" (Mt 10,10). Lubię sobie te dwa fragmenty zestawiać w całość i wtedy możemy odczytywać, że w Nowym Testamencie Bóg przysposabia człowieka do jeszcze większej ufności, aby jego zależność od rzeczy ziemskich była możliwie najmniejsza.

A na ile ja ufam Bogu i na ile czuję się zależny od Niego?

                    
"Cóż oddam Panu
za wszystko, co mi wyświadczył?" (Ps 116B(115),12)


W kontekście tego fragmentu skojarzyła mi się pieśń na podstawie wiersza Jana Kochanowskiego "Czego chcesz od nas, Panie". To jedna z moich ulubionych. To poniekąd dowód na to, że w życiu chrześcijanina liczy się przede wszystkim miłość i dlaczego akurat ona. Jest tak dlatego, że wszystko co mamy i czym jesteśmy, jest dziełem Boga. Toteż sami z siebie nic nie możemy uczynić (por. J 15,5), ale możemy (również dzięki Bożej łasce) odpowiadać miłością na miłość.

Jak się wyraża moje odpowiadanie na Bożą Miłość?

 

"Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego, odczuwając głód, zaczęli zrywać kłosy i jeść. Gdy to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: «Oto Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat»." (Mt 12,1-2)

Ten fragment skojarzył mi się z Lb 20,14-21, gdzie opisano zakaz wydany przez Edomitów, którzy nie chcieli przepuścić przez swoje ziemie swych pobratymców Izraelitów. Hebrajczycy zmierzali z Egiptu do Kanaanu i z powodu zakazu Edomu, musieli spędzić dużo więcej czasu na pustyni idąc okrężną drogą do Ziemi Obiecanej. Izraelici przekonywali, że nie będą korzystać z edomskich winnic, a gdyby ewentualnie napili się edomskiej wody, zapłacą. Nawet i na to nie przystali mieszkańcy Edomu i wystawili przeciw nim zbrojny oddział. Faryzeusze trochę przypominają Edomitów, prawda? Zamiast ułatwić ludziom wejście do Królestwa Niebieskiego jak się im wydawało, ich liczne obostrzenia i przepisy Prawa powodowały coś zgoła odwrotnego - ludzie mieli utrudnione zadanie, bo nie mogli sprostać tak rygorystycznym wymaganiom i często gubili się w ich gąszczu (por. Mt 23,1-12).

A czy nie ma we mnie trochę z takiego faryzeusza, który czasami przypomina psa ogrodnika: sam nie wchodzi do ogrodu i jeszcze innym to utrudnia
 

 
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.

środa, 7 lipca 2021

#40 Kto służył żonie Naamana?

Drodzy mili moi! :)

Tak Wam posłodziłem trochę na początek tego 5. (mamy mały jubileusz :) sezonu wakacyjnej serii Pan Bóg na wakacjach. Szukaliśmy już Pana Boga w różnych miejscach na kuli ziemskiej w wymiarze widzialnym, szukaliśmy Go także w sferze duchowej, podążaliśmy ku Niemu za Matką Bożą i wreszcie odkrywaliśmy Go na trudnych kartach Biblii. W tym roku spróbujemy poszukać działania Boga w drugoplanowych, a nawet epizodycznych postaciach Pisma Świętego; prawdopodobnie weźmiemy dwie osoby ze Starego i dwie z Nowego Testamentu. Chciałbym, żeby skłoniło nas to do poszukiwania Pana nie tylko w czymś spektakularnym, ale także w sytuacjach, zdarzeniach i osobach pozornie prozaicznych i niewiele znaczących, choć w zamyśle Bożym są to nieraz potężne katalizatory Jego mocy.

Pieter de Grebber, Elizeusz odmawia przyjęcia darów Naamana, fot. wikimedia w domenie publicznej

Zaczynamy od 5 rozdziału 2 Księgi Królewskiej. Jest tam znane opowiadanie o uzdrowieniu wodza aramejskiego Naamana. Jak zawsze zachęcam Was do lektury tekstu, nad którym w danym tekście się pochylamy. W tym miejscu chciałbym jednak szczególnie zaakcentować postawę służącej żony Naamana; była to dziewczyna porwana przez Aramejczyków z ziemi Izraela. Była kobietą, służącą i to jeszcze cudzoziemką, więc jak na ówczesne standardy osobą niezwykle mało znaczącą. A co zrobił Pan Bóg? To właśnie poprzez nią skierował uwagę rodziny Naamana na proroka Elizeusza, który jak się później okazało, wyprosił u Boga łaskę uzdrowienia wodza z trądu. Może gdyby nie ta młoda Żydówka potężny wódz nie byłby w stanie nigdzie znaleźć ratunku?

W kontekście tego fragmentu miałem jeszcze jedno skojarzenie: Pan Jezus sługa umywający nogi Apostołom a służąca żony Naamana? Nie jest to zapewne jakieś super jednoznaczne i oczywiste porównanie, ale coś w tym jest. Skoro Żydówka służąca w domu Naamana była ważnym ogniwem w dystrybucji Bożej łaski, o ileż więcej łask płynie od samego Syna Bożego, sługi Pańskiego, Boga-Człowieka w jednej osobie.

Czy my dostrzegamy w naszym życiu takie "służące żony Naamana", poprzez które to Bóg nam służy i chce coś przekazać albo obdarzyć łaską?

Jeśli tylko chcecie wesprzeć rozprzestrzenianie się Bożego Słowa, biblijne rabanowanie, polubcie i polećcie tego bloga innym. Dzięki.



Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.