środa, 31 marca 2021

Wielki Post 2021 #6 | Nie umrę

 "Nie umrę, lecz będę żył i głosił dzieła Pańskie" (Ps 118<117>,17)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy!

To już ostatnie nasze tegoroczne spotkanie w Wielkim Poście w ramach serii "Śpiewający Pan Jezus". A to poprzednie wpisy dla przypomnienia:

 
 
 
 

Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczne Dni Paschalne:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
Gerd Altmann, pixabay.com 

Psalm 118 jest hymnem świątecznym pochodzenia liturgicznego. To przepiękne zwieńczenie cyklu 6 psalmów tzw. Hallelu, śpiewanych podczas wieczerzy paschalnej.

Wiele treści można by wyciągać z tego utworu, bo nie brakuje tam wyrazów pochwały pod adresem Boga, dziękczynienia, wspomnień ucisku, z którego Pan wyratował psalmistę, błagania zanoszonego do Boga z prośbą o pomyślność i wreszcie modlitwy kapłańskiej za lud. Chciałbym, żebyśmy krótko zatrzymali się nad wersetem 17, który zacytowałem w tytule tego wpisu.

Prawdopodobnie w rozumieniu starotestamentalnym ta wzmianka o tym, że psalmista będzie żył, dotyczy raczej perspektywy ziemskiej: czyli był blisko śmierci, którą chcieli mu zadać oprawcy, ale wyszedł z tego cało i może nadal wielbić Boga. Potwierdza to choćby werset 18. Trudno się oprzeć wrażeniu, że duchowe oko chrześcijan dostrzega tu jednak coś znacznie ważniejszego: życie po śmierci na wieki. Jestem przekonany, że Pan Jezus śpiewając ten psalm miał w głowie przede wszystkim Życie, którym On jest - On, który dobrowolnie wydał się na śmierć, żeby nam dać nie jakieś tam życie ziemskie, ale przede wszystkim wieczne, Życie prawdziwe.
 
We wspomnianym też wersecie 18 jest napisane: "Ciężko mnie Pan ukarał, ale na śmierć mnie nie wydał". Popatrzmy: nas nie wydał, choć zasłużyliśmy na śmierć wieczną, a wydał swojego Syna, abyśmy mieli życie wieczne >>>.

Myślę, że na tym możemy poprzestać jeśli chodzi o tegoroczne rozważania wielkopostne. Werset widniejący w tytule tego wpisu mógłby być streszczeniem tego, o co chodzi w Triduum i Wielkanocy: dzięki Jezusowi możemy żyć wiecznie i chwalić dzieła Pana, z których największym było wydanie Chrystusa dla naszego zbawienia.

Gorąco zachęcam, żebyście teraz spędzili jak najwięcej czasu nad tym psalmem i po prostu nim się modlili, i odkrywali tajemnice męki, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa w jego perspektywie.


Co będzie moim największym owocem duchowym z przeżywania tego Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy?
 
 
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za Waszą obecność w ramach tegorocznej serii wielkopostnej. Jak wszystko dobrze pójdzie to wierzę, że spotkamy się również za rok. A teraz życzę Wam wszystkim wspaniałych, błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa, a także wszelkiej pomyślności i zdrowia ciał, dusz i psychiki, a przede wszystkim pełnienia w codzienności Bożej woli. Życzę też Wam i sobie, abyśmy wzrastali w miłości do Boga i Jego Słowa! Bądźmy apostołami i zapraszajmy też innych do wspólnego odkrywania tajemnic Pisma Świętego.

Loren Biser, pixabay.com


PS 1 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 2 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

środa, 24 marca 2021

Wielki Post 2021 #5 | Wszystkie

 "Alleluja. Chwalcie Pana, wszystkie narody, wysławiajcie Go, wszystkie ludy, bo Jego łaskawość nad nami potężna, a wierność Pańska trwa na wieki" (Ps 117<116>)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy!

Przyszedł czas na przedostatnie już nasze tegoroczne spotkanie w Wielkim Poście w ramach serii "Śpiewający Pan Jezus". A to poprzednie wpisy dla przypomnienia:

 
 
 

Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
Reimund BertramsPixabay 

Tak się składa, że we wstępie do tego rozmyślania zamieściłem nie fragment psalmu, jak uprzednio się działo, ale... cały psalm, a zarazem najkrótszy rozdział Biblii. Tak, psalm 117 to zaledwie 2 wersety. Warto się go nauczyć na pamięć i już można powiedzieć, że zna się cały psalm i zarazem 1/150 psałterza :) Ale do rzeczy.

Co Pan Jezus mógł myśleć, śpiewając ten, 117. wycinek zbioru psalmów. Myślę, że jednym z kluczowych, o ile nie kluczowym, słowem w tym tekście jest określenie "wszyscy". Dla nas, w dobie globalizacji, nawet tej mocno ograniczonej przez wirusa, uniwersalizm świata nie jest aż tak wielkim novum jak to było w realiach kulturalno-religijnych Palestyny czasów Pana Jezusa chodzącego po ziemi. Wprawdzie Cesarstwo Rzymskie stanowiło coś na kształt prototypu dzisiejszej Unii Europejskiej, ale przecież dobrze wiemy, jak Żydzi podchodzili do przedstawicieli innych nacji: mieli się za wybranych i lepszych od innych. Oczywiście byli Narodem Wybranym, byli nacją szczególnie pobłogosławioną przez Boga i ich wysokie mniemanie o sobie miało uzasadnienie w Prawie Bożym.

Jak najdobitniej pokazało przyjście Chrystusa na ziemię, ten stan wybrania Żydów nie był jednak zjawiskiem docelowym i celem samym w sobie, ale jedynie drogą. Jezus przyszedł i umarł za WSZYSTKICH, nie tylko Żydów. To nie mogło się zapewne pomieścić w wielu pobożnych żydowskich głowach, ale takie są fakty: Jezus otworzył niebo dla wszystkich bez względu na kolor skóry czy miejsce zamieszkania na ziemi.

Musimy jednak pamiętać, że Bóg kocha nie tylko Żydów, i dowody tego mamy już w Starym Testamencie, choćby u Izajasza: "To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi" (Iz 49,6). Ten fragment przypomnieli Żydom Paweł i Barnaba w Dziejach Apostolskich: "Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi»" (Dz 13,46-47).

Wiele w tej kwestii można by jeszcze cytować, ale zachęcam do zerknięcia do następujących perykop: Łk 2,32 (proroctwo Symeona o Jezusie - świetle "na oświecenie pogan"); Ga 3,28 (św. Paweł pisze, że w Chrystusie nie ma już ani niewolnika, ani człowieka wolnego, ani poganina, ani Żyda - wszyscy są kimś jednym); a przede wszystkim Mk 16,15-16 (Pan Jezus rozsyła Apostołów na cały świat: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony" - czyli nie decyduje już pochodzenie, ale wiara w Jezusa).
 
W związku z powyższym Pan Jezus w trakcie Ostatniej Wieczerzy mógł mieć (i jestem przekonany, że miał) przed oczami ludzi wszystkich czasów, także mnie i Ciebie, nas; i już się cieszył z faktu, że po 2 tys. lat się urodzimy i będziemy Jego czcicielami. Ależ by to była tragedia, gdyby o zbawieniu decydowała jedynie przynależność do Narodu Żydowskiego. Co by to było, gdyby do naszych praprzodków nie przybyli misjonarze z Orędziem Zbawienia. My już jesteśmy nowym Ludem Wybranym - Kościołem - i chwała Panu za to!
 
Jeśli jednak mniemamy, że jesteśmy wolni od uprzedzeń wielu pobożnych faryzeuszy z czasów Jezusa, to się grubo mylimy. Czy nie zdarza się nam, że z powodu przynależności do Chrystusa rozpiera nas złowroga i pyszna duma, która powoduje, że pogardzamy innymi, którzy albo się pogubili, albo jeszcze nie wierzą, albo już nie wierzą...? A tymczasem już wtedy w Wieczerniku Apostołów i każdego dnia naszego życia nas Pan Jezus uczy, że nasze szczególne wybranie nie polega na bezowocnej pysze i pławieniu się w luksusie wiary, ale jest to rzeczywistość dynamiczna i niespokojna miłością, która przynagla do wychodzenia i głoszenia Miłości Jezusa innym.

A zatem róbmy co w naszej mocy, aby rzeczywiście jak największe rzesze ludzi mogły wychwalać łaskawość Boga i Jego wierność, także wierność zapewnieniom, że czeka na nas Niebo, a w nim kochający Bóg, który w Osobie Jezusa, Boga-Człowieka, oddał za nas życie.


Czy moja wiara pozwala mi wychodzić z Jezusem do innych, na miarę swoich talentów i uzdolnień, czy jest po prostu okazją do samolubstwa i pychy?
 
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny, już ostatni w tym Wielkim Poście, wpis.
 
Nie zapomnij jeszcze przez chwilę pomedytować nad powyższym psalmem!

PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było w zeszłym roku, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Dlatego proponuję, żeby przykładowo poniedziałki Wielkiego Postu przeżywać w intencji nawrócenia nas wszystkich, szczególnie największych grzeszników i abyśmy jak najbardziej wedle Bożej woli przeżyli ten święty czas, soboty w intencjach bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, a piątki w duchu wynagrodzenia Panu Jezusowi (w pierwsze piątki szczególnie Jego Boskiemu Sercu) i z czystej miłości do Niego. A środy warto ofiarować ku czci św. Józefa, którego rok teraz przeżywamy.
 
Inne dni wedle uznania. Można też przeżywać jakieś dni za bliskich, np. o zdrowie dla kogoś.

Jeśli ktoś z Was chce przeżyć cały Wielki Post w jakiejś jednej konkretnej intencji, może ją ponawiać każdego dnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

środa, 17 marca 2021

Wielki Post 2021 #4 | W krainie żyjących

 "Będę chodził w obecności Pańskiej w krainie żyjących" (Ps 116<114-115>,9)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy!

Za nami półmetek tegorocznego rabanowania wielkopostnego. Serdecznie zapraszam na spotkanie nr 4 w ramach serii "Śpiewający Pan Jezus". Zajrzyjcie, proszę, także do poprzednich wpisów:

 
 

Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
fot. Free-Photos z Pixabay 

Psalm 116, którym się dziś zajmujemy, jest kolejnym psalmem, który zapewne śpiewał Pan Jezus ze swoimi uczniami w trakcie Ostatniej Wieczerzy. Generalnie jest to pieśń dziękczynna, w której psalmista dziękuje dobremu Bogu za uratowanie życia w wielkich opresjach. Chrystus wiedział, że już niebawem będzie okrutnie cierpiał, dlatego ten psalm na pewno dodawał Mu otuchy i był wyrazem czułości i zapewnienia o Miłości ze strony Ojca.

Werset 9, na który chciałbym szczególnie zwrócić uwagę, mówi o chodzeniu w obecności Pańskiej, w krainie żyjących. Odnosi się on najprawdopodobniej do doczesnego życia psalmisty, który cudem uniknął śmierci i może nadal żyć na tym świecie. Mimo wszystko trudno oprzeć się wrażeniu, że pobrzmiewa tu nuta wieczności, która jest podkreślana m.in. na Mszach św. pogrzebowych. Może właśnie ten aspekt chciał Pan Jezus szczególnie zaakcentować, może w tym miejscu zaśpiewał głośniej, żeby zwrócić uwagę Apostołów, że On jest tym, który wprowadza ludzi wszystkich czasów do krainy wiecznej szczęśliwości, czyli nieba. A czy chodzenie w Bożej obecności jeszcze nam coś przypomina? Tak, macie rację - Jezus przywraca ludzkości utracony raj, bo przebywał i przebywa z nami po wszystkie czasy, aż do skończenia świata (por. Mt 28,20) tu na ziemi, ale szczególnie tam - w wieczności, którą przed wiekami utracili pierwsi rodzice (por. Rdz 1-3).
 
W dalszej części tego psalmu jest mowa m.in. o podnoszeniu kielicha zbawienia. To w pierwszej kolejności nawiązanie do starotestamentalnych ofiar, ale my chrześcijanie, właśnie na mocy zasług Chrystusa i z Jego woli, mamy dostęp do Eucharystii i innych sakramentów. Jezus nadał ofiarom Starego Prawa inne znaczenie, inny wymiar; wypełnił je i ustanowił wieczną ofiarę krzyża.

W końcowej partii psalmu jest zwrot, przy którym myśli Pana Jezusa mogły popłynąć szczególnie wyraziście w stronę Jego ukochanej Matki Maryi. Oto ten fragment: "O Panie, jam Twój sługa, jam Twój sługa, syn Twojej służebnicy" (Ps 116,16). Czyż to nie piękne wskazanie na relację Ojca, Syna i Matki Bożej? Maryja przed około trzema laty sama nazwała się służebnicą Pańską (por. Łk 1) i przyjęła Bożą wolę. Może w tym psalmie Pan Jezus w jeden z najpiękniejszych sposobów podkreślił przed Ojcem błogosławioną postawę Maryi.

Psalm kończy się zapewnieniem o wypełnieniu ślubów przed Bogiem, przed Jego ludem. Jezus nie musiał składać żadnych ślubów, bo On po prostu był Bogiem, a mimo to dokonał absolutnie wyjątkowego dzieła poświęcając się za całą ludzkości, za ludzi, którzy tak często ślubów nie dotrzymują ze względu na grzechy, ale i czasami z powodu własnych słabości. Czytamy też: "Tobie złożę ofiarę pochwalną i wezwę imienia Pańskiego" (Ps 116,17). Pamiętajmy, w jak wymowny sposób złożył tę ofiarę na krzyżu i z jaką mocą wezwał imienia Pańskiego - On Bóg-Człowiek w imieniu nas wszystkich grzesznych ludzi.

Na ile dociera do mnie prawda, że dzięki Jezusowi mam znowu bilet wstępu do Nieba?
 
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis.
 
Nie zapomnij jeszcze przez chwilę pomedytować nad powyższym psalmem!

fot. 445693 z Pixabay 

PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było w zeszłym roku, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Dlatego proponuję, żeby przykładowo poniedziałki Wielkiego Postu przeżywać w intencji nawrócenia nas wszystkich, szczególnie największych grzeszników i abyśmy jak najbardziej wedle Bożej woli przeżyli ten święty czas, soboty w intencjach bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, a piątki w duchu wynagrodzenia Panu Jezusowi (w pierwsze piątki szczególnie Jego Boskiemu Sercu) i z czystej miłości do Niego. A środy warto ofiarować ku czci św. Józefa, którego rok teraz przeżywamy.
 
Inne dni wedle uznania. Można też przeżywać jakieś dni za bliskich, np. o zdrowie dla kogoś.

Jeśli ktoś z Was chce przeżyć cały Wielki Post w jakiejś jednej konkretnej intencji, może ją ponawiać każdego dnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

wtorek, 16 marca 2021

Proszę na Słowo #25 [16.03.2021]

 Czytania z dnia wraz z komentarzami >>> 


16 marca 2021 - Dzień powszedni IV tygodnia Wielkiego Postu rok B, I

Zapraszam na spotkanie ze Słowem Bożym z dnia wielkopostnego.

Ruiny Sadzawki Owczej, Autorstwa https://www.flickr.com/photos/emeryjl/ hoyasmeg - https://www.flickr.com/photos/emeryjl/516870782/, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6344771

"I znów odmierzył jeszcze tysiąc [łokci]: był tam już potok, przez który nie mogłem przejść, gdyż woda była za głęboka, była to woda do pływania, rzeka, przez którą nie można było przejść. Potem rzekł do mnie: «Czy widziałeś to, synu człowieczy?» I poprowadził mnie z powrotem wzdłuż rzeki. Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew" (Ez 47,5-7)

Ten fragment z Ezechiela skojarzył mi się jakoś z nieprzebranymi zdrojami Bożego Miłosierdzia, które... człowiek czasami w kontekście siebie, częściej innych, chce tamować i dozować wedle nie Bożej, ale własnej woli. W widzeniu Ezechiel do pewnego momentu na polecenie anioła zapuszcza się na coraz głębsze wody aż w końcu nie wyrabia; już nie może przejść, bo woda jest zbyt głęboka. Anioł, odmierzając kolejne odległości, zdaje się symbolicznie wskazywać Ezechielowi, że człowiek nie jest w stanie zgłębić bezmiaru łaski Bożej i Jego miłosierdzia. A my tak często ferujemy wyroki, że ten to się jeszcze załapie na miłosierdzie, a tamten już nie ma szans, bo zbyt wielki grzesznik. Prawda, że tak czasem robimy?

                     

"Przeto się nie boimy, choćby waliła się ziemia
i góry zapadały w otchłań morza. N
iech wody jego burzą się i kipią,
niech góry się chwieją pod jego naporem:
<Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest dla nas obroną
>" (Ps 46,3-4)

Bardzo prosty w swej wymowie fragment, ale jakże trudno przekuć go w praktykę. Jaki jest sens bać się czegokolwiek, gdy Pan jest z nami? No jaki?

 

"Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź»
" (J 5,9-11)

Dzisiejsza Ewangelia w połączeniu z pierwszym czytaniem streszcza mi się w głowie jednym zdaniem: nie stawiajmy sztucznych tam Bożej Miłości! Zauważmy, że chromy w dniu uzdrowienia nie nadawał się do bycia uzdrowionym przynajmniej z dwóch powodów: nie dobiegał do sadzawki jako pierwszy, a "tylko" (???) tam czekało uzdrowienie; poza tym był szabat, a wtedy się nie uzdrawiało. Jezus oczywiście złamał te schematy, trącące trochę źle rozumianą sztywnością Starego Prawa. Czy potrafimy być tak po Bożemu elastyczni jak Jezus?
 

 
 

PS Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.


środa, 10 marca 2021

Wielki Post 2021 #3 | I na ziemi


 "Nasz Bóg jest w niebie (Septuaginta dodaje: i na ziemi); uczyni wszystko, co zechce" (Ps 115<113 B>,3)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy!

Przed nami trzecie spotkanie w ramach tegorocznej serii wielkopostnej "Śpiewający Pan Jezus". Zajrzyjcie też do poprzednich wpisów:

 

Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
fot. JacksonDavid; pixabay.com

W kolejnym psalmie, który zapewne śpiewał Pan Jezus w trakcie Ostatniej Wieczerzy ze swoimi uczniami, szczególnie wybrzmiewa bliskość, wielkość, a przede wszystkim realność Boga. Mamy tam sugestywne zestawienie nicości jaką reprezentują pogańskie bóstwa, które de facto nie istnieją, z absolutną realnością Stwórcy (por. Ps 115<113 B>,4-8)

Tak sobie wyobrażam i Was zachęcam do tego samego, co myślał Pan Jezus i Apostołowie. Wydaje się, że przyświecała im tu właśnie ta myśl - Bóg JEST, Bóg jest Bogiem bliskim, Emmanuelem, Bogiem z nami, jakże innym od wymyślonych bóstw, pod które nierzadko zapewne podszywały się demony. Warto w tym miejscu przypomnieć sobie słynne zdarzenie ze Starego Testamentu, kiedy Bóg w osobie Eliasza uczynił sąd nad fałszywymi bogami, będącymi wytworem ludzkiej wyobraźni (por. 1 Krl 18,20-40).

Co musieli czuć Apostołowie, którzy mieli Boga na wyciągnięcie ręki, tak bliskiego i tak rzeczywistego...? Dla Pana Jezusa było to zapewne też coś szczególnego, że odwieczna bliskość Boga w Jego Osobie nabrała tak szczególnego wymiaru, tak bezpośredniego. Myślę, że Chrystus składał dzięki Ojcu i uwielbiał Go i błogosławił ludziom (por. Ps 115<113 B>,9-18), rozlewając na prawo i lewo łaski od tak bliskiego człowiekowi Boga-Człowieka.

Ludzie ST nie mieli jeszcze jasnej świadomości życia po śmierci. Dopiero objawienie, które przyniósł Pan Jezus, dało nam nieporównywalnie szersze rozumienie życia po ziemskim życiu. W tym psalmie 115 w dwóch ostatnich wersetach jeszcze niezbyt śmiało przebija się wiara w wieczność człowieka. Mowa tam o Szeolu, który pojmowano jako miejsce cieni - sferę przebywania dusz po śmierci w stanie pewnej nieważkości. Nad tą sferą Bóg wprawdzie miał kontrolę, ale w Nowym Testamencie wszystko jakże gwałtownie się zmienia! Dzięki Jezusowi mamy przystęp do Boga i zbawienia jakże namacalnie i właśnie realnie!

Oczywiście po Ostatniej Wieczerzy nastąpiła kaźń, straszliwa męka Boga-Człowieka i ta pamięć o bliskości Boga została poważnie nadwyrężona w sercach uczniów, o ile nie wyrugowana niemal doszczętnie. Tylko w sercu Matki Bożej pozostała niewzruszona pewność. Ktoś chyba powiedział czy napisał, że tylko w Jej Niepokalanym Sercu wiara przetrwała straszliwe chwile próby.

My dzisiaj również mamy Boga na wyciągnięcie ręki - jest wszak obecny w swoich sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii. Może warto ten psalm 115 wziąć z sobą na adorację Najświętszego Sakramentu i wychwalać bliskość Boga?

Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie cytatu z tytułu tego wpisu. W tekście głównym Biblii Tysiąclecia nie ma tego dodatku: "i na ziemi" (jest tam wzmiankowany w przypisie), który znajdziemy w Septuagincie, greckim przekładzie Biblii hebrajskiej. Ja osobiście bardzo lubię ten dodatek, który mnie jakoś tak jawi się jako nieśmiała jeszcze zapowiedź Nowego Testamentu. Oczywiście Żydzi wiedzieli, że zwłaszcza w świątyni jerozolimskiej Bóg przebywał bardzo realnie, ale mimo wszystko daleko było jeszcze do bliskości Boga z człowiekiem objawionej przez Chrystusa. Wyobrażam sobie, że Pan Jezus śpiewając ten psalm szczególnie głośno dodał jednak: "i na ziemi". Chwała Ci, Jezu Boże, za tę Twoją bliskość względem nas!

Czy Wielki Post nie jest dobrą okazją do szczególnego uwielbienia bliskości Boga, cierpiącego i zmartwychwstającego dla nas? Jeśli tylko masz przynajmniej chwilkę, uwielbij Boga za Jego uniżenie i wywyższenie nas. Możesz przeczytać też ten wpis >>>.
 
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis wielkopostny. Jesteśmy na półmetku.
 
Nie zapomnij jeszcze przez chwilę pomedytować nad powyższym psalmem!

fot. ArtTower z pixabay.com

PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było w zeszłym roku, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Dlatego proponuję, żeby przykładowo poniedziałki Wielkiego Postu przeżywać w intencji nawrócenia nas wszystkich, szczególnie największych grzeszników i abyśmy jak najbardziej wedle Bożej woli przeżyli ten święty czas, soboty w intencjach bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, a piątki w duchu wynagrodzenia Panu Jezusowi (w pierwsze piątki szczególnie Jego Boskiemu Sercu) i z czystej miłości do Niego. A środy warto ofiarować ku czci św. Józefa, którego rok teraz przeżywamy.
 
Inne dni wedle uznania. Można też przeżywać jakieś dni za bliskich, np. o zdrowie dla kogoś.

Jeśli ktoś z Was chce przeżyć cały Wielki Post w jakiejś jednej konkretnej intencji, może ją ponawiać każdego dnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.