środa, 10 marca 2021

Wielki Post 2021 #3 | I na ziemi


 "Nasz Bóg jest w niebie (Septuaginta dodaje: i na ziemi); uczyni wszystko, co zechce" (Ps 115<113 B>,3)


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Drodzy!

Przed nami trzecie spotkanie w ramach tegorocznej serii wielkopostnej "Śpiewający Pan Jezus". Zajrzyjcie też do poprzednich wpisów:

 

Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczny Wielki Post:

 
 
 
A przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do modlitwy, medytacji nad psalmem.
 
fot. JacksonDavid; pixabay.com

W kolejnym psalmie, który zapewne śpiewał Pan Jezus w trakcie Ostatniej Wieczerzy ze swoimi uczniami, szczególnie wybrzmiewa bliskość, wielkość, a przede wszystkim realność Boga. Mamy tam sugestywne zestawienie nicości jaką reprezentują pogańskie bóstwa, które de facto nie istnieją, z absolutną realnością Stwórcy (por. Ps 115<113 B>,4-8)

Tak sobie wyobrażam i Was zachęcam do tego samego, co myślał Pan Jezus i Apostołowie. Wydaje się, że przyświecała im tu właśnie ta myśl - Bóg JEST, Bóg jest Bogiem bliskim, Emmanuelem, Bogiem z nami, jakże innym od wymyślonych bóstw, pod które nierzadko zapewne podszywały się demony. Warto w tym miejscu przypomnieć sobie słynne zdarzenie ze Starego Testamentu, kiedy Bóg w osobie Eliasza uczynił sąd nad fałszywymi bogami, będącymi wytworem ludzkiej wyobraźni (por. 1 Krl 18,20-40).

Co musieli czuć Apostołowie, którzy mieli Boga na wyciągnięcie ręki, tak bliskiego i tak rzeczywistego...? Dla Pana Jezusa było to zapewne też coś szczególnego, że odwieczna bliskość Boga w Jego Osobie nabrała tak szczególnego wymiaru, tak bezpośredniego. Myślę, że Chrystus składał dzięki Ojcu i uwielbiał Go i błogosławił ludziom (por. Ps 115<113 B>,9-18), rozlewając na prawo i lewo łaski od tak bliskiego człowiekowi Boga-Człowieka.

Ludzie ST nie mieli jeszcze jasnej świadomości życia po śmierci. Dopiero objawienie, które przyniósł Pan Jezus, dało nam nieporównywalnie szersze rozumienie życia po ziemskim życiu. W tym psalmie 115 w dwóch ostatnich wersetach jeszcze niezbyt śmiało przebija się wiara w wieczność człowieka. Mowa tam o Szeolu, który pojmowano jako miejsce cieni - sferę przebywania dusz po śmierci w stanie pewnej nieważkości. Nad tą sferą Bóg wprawdzie miał kontrolę, ale w Nowym Testamencie wszystko jakże gwałtownie się zmienia! Dzięki Jezusowi mamy przystęp do Boga i zbawienia jakże namacalnie i właśnie realnie!

Oczywiście po Ostatniej Wieczerzy nastąpiła kaźń, straszliwa męka Boga-Człowieka i ta pamięć o bliskości Boga została poważnie nadwyrężona w sercach uczniów, o ile nie wyrugowana niemal doszczętnie. Tylko w sercu Matki Bożej pozostała niewzruszona pewność. Ktoś chyba powiedział czy napisał, że tylko w Jej Niepokalanym Sercu wiara przetrwała straszliwe chwile próby.

My dzisiaj również mamy Boga na wyciągnięcie ręki - jest wszak obecny w swoich sakramentach, a zwłaszcza w Eucharystii. Może warto ten psalm 115 wziąć z sobą na adorację Najświętszego Sakramentu i wychwalać bliskość Boga?

Na koniec jeszcze małe wyjaśnienie cytatu z tytułu tego wpisu. W tekście głównym Biblii Tysiąclecia nie ma tego dodatku: "i na ziemi" (jest tam wzmiankowany w przypisie), który znajdziemy w Septuagincie, greckim przekładzie Biblii hebrajskiej. Ja osobiście bardzo lubię ten dodatek, który mnie jakoś tak jawi się jako nieśmiała jeszcze zapowiedź Nowego Testamentu. Oczywiście Żydzi wiedzieli, że zwłaszcza w świątyni jerozolimskiej Bóg przebywał bardzo realnie, ale mimo wszystko daleko było jeszcze do bliskości Boga z człowiekiem objawionej przez Chrystusa. Wyobrażam sobie, że Pan Jezus śpiewając ten psalm szczególnie głośno dodał jednak: "i na ziemi". Chwała Ci, Jezu Boże, za tę Twoją bliskość względem nas!

Czy Wielki Post nie jest dobrą okazją do szczególnego uwielbienia bliskości Boga, cierpiącego i zmartwychwstającego dla nas? Jeśli tylko masz przynajmniej chwilkę, uwielbij Boga za Jego uniżenie i wywyższenie nas. Możesz przeczytać też ten wpis >>>.
 
Pozdrawiam Was serdecznie i już zapraszam na kolejny wpis wielkopostny. Jesteśmy na półmetku.
 
Nie zapomnij jeszcze przez chwilę pomedytować nad powyższym psalmem!

fot. ArtTower z pixabay.com

PS 1 Uwaga: bonus dla chętnych :) Poniżej podrzucam Wam pomysł na przeżywanie każdego dnia tego świętego czasu w konkretnej intencji/intencjach. Tak było w zeszłym roku, ale jeśli tylko macie chęci, to gorąco zapraszam do tej inicjatywy również w tym roku.

Dlatego proponuję, żeby przykładowo poniedziałki Wielkiego Postu przeżywać w intencji nawrócenia nas wszystkich, szczególnie największych grzeszników i abyśmy jak najbardziej wedle Bożej woli przeżyli ten święty czas, soboty w intencjach bliskich Niepokalanemu Sercu Maryi, a piątki w duchu wynagrodzenia Panu Jezusowi (w pierwsze piątki szczególnie Jego Boskiemu Sercu) i z czystej miłości do Niego. A środy warto ofiarować ku czci św. Józefa, którego rok teraz przeżywamy.
 
Inne dni wedle uznania. Można też przeżywać jakieś dni za bliskich, np. o zdrowie dla kogoś.

Jeśli ktoś z Was chce przeżyć cały Wielki Post w jakiejś jednej konkretnej intencji, może ją ponawiać każdego dnia.

PS 2 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
 
PS 3 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz