"Nie umrę, lecz będę żył i głosił dzieła Pańskie" (Ps 118<117>,17)
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!
Drodzy!
To już ostatnie nasze tegoroczne spotkanie w
Wielkim Poście w ramach serii "Śpiewający Pan Jezus". A to poprzednie
wpisy dla przypomnienia:
Oto linki do poprzednich serii, gdybyście chcieli ewentualnie je wykorzystać, przeżywając tegoroczne Dni Paschalne:
A
przed lekturą poniższego rozważania podobnie jak i przed wszystkimi
tekstami na tym blogu, zachęcam do wczytania się w analizowany fragment
Biblii. Po lekturze, szczególnie teraz w Wielkim Poście, zachęcam do
modlitwy, medytacji nad psalmem.
Psalm 118 jest hymnem świątecznym pochodzenia liturgicznego. To przepiękne zwieńczenie cyklu 6 psalmów tzw. Hallelu, śpiewanych podczas wieczerzy paschalnej.
Wiele treści można by wyciągać z tego utworu, bo nie brakuje tam wyrazów pochwały pod adresem Boga, dziękczynienia, wspomnień ucisku, z którego Pan wyratował psalmistę, błagania zanoszonego do Boga z prośbą o pomyślność i wreszcie modlitwy kapłańskiej za lud. Chciałbym, żebyśmy krótko zatrzymali się nad wersetem 17, który zacytowałem w tytule tego wpisu.
Prawdopodobnie w rozumieniu starotestamentalnym ta wzmianka o tym, że psalmista będzie żył, dotyczy raczej perspektywy ziemskiej: czyli był blisko śmierci, którą chcieli mu zadać oprawcy, ale wyszedł z tego cało i może nadal wielbić Boga. Potwierdza to choćby werset 18. Trudno się oprzeć wrażeniu, że duchowe oko chrześcijan dostrzega tu jednak coś znacznie ważniejszego: życie po śmierci na wieki. Jestem przekonany, że Pan Jezus śpiewając ten psalm miał w głowie przede wszystkim Życie, którym On jest - On, który dobrowolnie wydał się na śmierć, żeby nam dać nie jakieś tam życie ziemskie, ale przede wszystkim wieczne, Życie prawdziwe.
Myślę, że na tym możemy poprzestać jeśli chodzi o tegoroczne rozważania wielkopostne. Werset widniejący w tytule tego wpisu mógłby być streszczeniem tego, o co chodzi w Triduum i Wielkanocy: dzięki Jezusowi możemy żyć wiecznie i chwalić dzieła Pana, z których największym było wydanie Chrystusa dla naszego zbawienia.
Gorąco zachęcam, żebyście teraz spędzili jak najwięcej czasu nad tym psalmem i po prostu nim się modlili, i odkrywali tajemnice męki, śmierci i Zmartwychwstania Jezusa w jego perspektywie.
Co będzie moim największym owocem duchowym z przeżywania tego Wielkiego Postu, Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy?
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za Waszą obecność w ramach tegorocznej serii wielkopostnej. Jak wszystko dobrze pójdzie to wierzę, że spotkamy się również za rok. A teraz życzę Wam wszystkim wspaniałych, błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa, a także wszelkiej pomyślności i zdrowia ciał, dusz i psychiki, a przede wszystkim pełnienia w codzienności Bożej woli. Życzę też Wam i sobie, abyśmy wzrastali w miłości do Boga i Jego Słowa! Bądźmy apostołami i zapraszajmy też innych do wspólnego odkrywania tajemnic Pisma Świętego.
PS 1 :) Mała prośba do Was o udostępnienie tych wpisów innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?
PS 2 Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną
modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub
Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć
trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo
oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.
Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.
Wpis
to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn.
Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany
na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym
wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem
Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego
rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!
Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.
Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.
Bardzo Cię o to proszę.
Za wszystko serdeczne Bóg zapłać.
Nie
jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej
wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się
czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła
rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i
inspiruje Duch Święty.
Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz