Mocny wywiad, czyli Moc w słabości się doskonali
Gdy licznik wpisów na blogu Biblijny Raban zbliżał się do 100 pomyślałem, że we wpisie nr 100 przydałoby się coś trochę innego niż do tej pory. A zatem dzisiaj nie oddaję w Wasze ręce kolejnego tekstu z gatunku Pochylmy się nad..., Boże paradoksy, Mitołamacz, Niespodzianka czy Radośnik, ale zapraszam do lektury miniwywiadu, w którym zadałem kilka pytań Przemysławowi Janiszewskiemu.
Przemysław prowadzi coraz bardziej rozpoznawalny kanał na YouTube Moc w słabości, którego mam zaszczyt być widzem. Przyznam, że filmy tworzone przez Przemysława mają wyjątkowy klimat i naprawdę zbliżają do Boga i Matki Najświętszej. Zachęcam do subskrybowania kanału i serdecznie zapraszam do lektury tego, co znajdziecie poniżej.
1. Biblijny Raban: Panie Przemku, bardzo dziękuję, że zgodził się Pan odpowiedzieć na kilka pytań. Jest Pan znaną osobą w Internecie przede wszystkim za sprawą kanału „Moc w słabości”. Jak to się stało, że wybrał Pan akurat fragment zaczerpnięty z 2 Kor 12,9 jako nazwę swojego kanału? Dlaczego właśnie to, a nie inne motto działalności – „lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”.
Przemysław Janiszewski: Dziękuję za dobre słowo – Bóg zapłać. Szczerze mówiąc to wielokrotnie zastanawiałem się, kiedy i w jakich okolicznościach pojawiła się w moim sercu myśl o nazwaniu kanału na YT słowami z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian „Moc w słabości”. I naprawdę nie mam pojęcia, jak to się stało :) Wiem tylko i aż tyle, że tamten moment, tamten czas był dla mnie duchowo bardzo trudny – jeden z najtrudniejszych w moim życiu. Zmagałem się z całym zestawem hardocre'owych grzechów, nie ufałem nikomu: Ani Bogu, ani tym bardziej sobie. Słabość, kruchość i mrok samotności otaczały mnie zewsząd i znalazły miejsce w mojej duszy. Nagrałem pierwszy film o Powstaniu Warszawskim w piękny, słoneczny październikowy dzień – trzymając kamerę w ręku. Wyłączyłem i... wrzuciłem na YouTube bez żadnego montażu... Wtedy kanał miał już swoją nazwę: MOC W SŁABOŚCI. Nie wiem, kiedy wpisałem jego nazwę...
2. BR: Stali widzowie Pana kanału zapewne wiedzą, że spędził Pan kilka lat w Wyższym Seminarium Duchownym, ale koniec końców nie został duchownym. Czy w swojej działalności widzi Pan palec Boży w tym sensie, że Bóg zamiast mieć z Pana kapłana, przeznaczył Pana do głoszenia Ewangelii jako osoba świecka? Czy widzi Pan obszary do działania, w których byłoby Panu trudno działać jako ksiądz, ale jako świecki może Pan zdecydowanie więcej?
PJ: Myślę, że Pan Bóg miał kolejny raz okazję okazać mi Swoje Miłosierdzie. On lubi, kiedy jesteśmy szczerzy w naszych wyborach – kiedy nawet, jeśli nam nie idzie, chcemy być przy Nim. Bo kiedy wkrada się w nasze serca egoizm i słabość, On wyłącza nam światło. Nastają ciemności, abyśmy sercem uświadomili sobie naszą samoniewystarczalność i aby On mógł nam się ukazać w Swej Pełni: Jako Światło i Miłość miłosierna. Stwórca pokonał zło, grzech i Szatana i potrafi z każdego zła wyciągnąć dobro. Tak, jak ze śmierci Chrystusa wyciągnął Zmartwychwstanie. Oczywiście to nie oznacza, że mamy pozwalać „wodzić się na pokuszenie” Złemu. Jednak nie możemy wpadać w beznadzieję, która jest swego rodzaju bałwochwalstwem: Oddawaniem czci temu, co nam nie wychodzi. Bóg jest ponad tym wszystkim. Z tego wynika odpowiedź na Pana pytanie: Bóg mówi: „Wystarczy Ci mojej łaski”. Co oznacza, że gdziekolwiek będziesz, jeśli z Nim będziesz, będą działy się cuda. Nie w znaczeniu dosłownym, ale w znaczeniu tego, Kim Bóg jest z natury. A On przede wszystkim JEST (Jahwe) i to wszędzie, szczególnie w ciemnościach jako Światło Nadziei, która zawieść nie może (Rz 5, 5) oraz jako Miłość, która nie może przestać dawać Siebie. Dar jest po stronie Boga – jego przyjęcia po naszej. Kiedy go przyjmujemy, Bóg prowadzi nas do Nieba, jak GPS: Jeśli zbłądzimy, wyznacza nam inną trasę. Cel podróży pozostanie ten sam.
3. BR: Czym dla Pana tak osobiście jest Biblia? Bogata wiedza, którą dzieli się Pan z widzami, dowodzi m.in. częstego sięgania po Słowo Boże.
PJ: Biblia to dla mnie przede wszystkim nieogarnięte w swojej stwórczej i zbawczej mocy Słowo Boga, a zatem Pismo Święte prowadzące do świętości. Arka Ocalenia i recepta na życie wieczne – mapa do Nieba z zapisem historii każdego z nas, bo każdy może odnaleźć w biblijnych dziejach definicję swoich codziennych zmagań i walki o Szczęście bez granic: Poza czasem i przestrzenią. To imienne zaproszenie do Nieba adresowane absolutnie do każdego.
4. BR: Jak zachęciłby Pan do częstszego sięgania po Biblię tych, którzy czują przed nią jakieś opory? Może trzeba potraktować czytanie Słowa Bożego jako postanowienie noworoczne?
PJ: Myślę, że Pismo Święte do duchowe DNA każdego człowieka. Chcąc odkryć swoją prawdziwą tożsamość, musimy poddać się Słowu Bożemu: Dać się przez nie prześwietlić. Nierzadko to boli, bo odkrywa prawdę o nas. Dlatego jedyna moja zachęta do przeczytania Pisma Świętego brzmi następująco: Daj sobie trzy minuty i otwórz na chybił-trafił tę Księgę, a poczujesz duchową adrenalinę, że Ktoś właśnie wszedł w Twoją codzienność.
Przemysław prowadzi coraz bardziej rozpoznawalny kanał na YouTube Moc w słabości, którego mam zaszczyt być widzem. Przyznam, że filmy tworzone przez Przemysława mają wyjątkowy klimat i naprawdę zbliżają do Boga i Matki Najświętszej. Zachęcam do subskrybowania kanału i serdecznie zapraszam do lektury tego, co znajdziecie poniżej.
1. Biblijny Raban: Panie Przemku, bardzo dziękuję, że zgodził się Pan odpowiedzieć na kilka pytań. Jest Pan znaną osobą w Internecie przede wszystkim za sprawą kanału „Moc w słabości”. Jak to się stało, że wybrał Pan akurat fragment zaczerpnięty z 2 Kor 12,9 jako nazwę swojego kanału? Dlaczego właśnie to, a nie inne motto działalności – „lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”.
Przemysław Janiszewski: Dziękuję za dobre słowo – Bóg zapłać. Szczerze mówiąc to wielokrotnie zastanawiałem się, kiedy i w jakich okolicznościach pojawiła się w moim sercu myśl o nazwaniu kanału na YT słowami z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian „Moc w słabości”. I naprawdę nie mam pojęcia, jak to się stało :) Wiem tylko i aż tyle, że tamten moment, tamten czas był dla mnie duchowo bardzo trudny – jeden z najtrudniejszych w moim życiu. Zmagałem się z całym zestawem hardocre'owych grzechów, nie ufałem nikomu: Ani Bogu, ani tym bardziej sobie. Słabość, kruchość i mrok samotności otaczały mnie zewsząd i znalazły miejsce w mojej duszy. Nagrałem pierwszy film o Powstaniu Warszawskim w piękny, słoneczny październikowy dzień – trzymając kamerę w ręku. Wyłączyłem i... wrzuciłem na YouTube bez żadnego montażu... Wtedy kanał miał już swoją nazwę: MOC W SŁABOŚCI. Nie wiem, kiedy wpisałem jego nazwę...
2. BR: Stali widzowie Pana kanału zapewne wiedzą, że spędził Pan kilka lat w Wyższym Seminarium Duchownym, ale koniec końców nie został duchownym. Czy w swojej działalności widzi Pan palec Boży w tym sensie, że Bóg zamiast mieć z Pana kapłana, przeznaczył Pana do głoszenia Ewangelii jako osoba świecka? Czy widzi Pan obszary do działania, w których byłoby Panu trudno działać jako ksiądz, ale jako świecki może Pan zdecydowanie więcej?
PJ: Myślę, że Pan Bóg miał kolejny raz okazję okazać mi Swoje Miłosierdzie. On lubi, kiedy jesteśmy szczerzy w naszych wyborach – kiedy nawet, jeśli nam nie idzie, chcemy być przy Nim. Bo kiedy wkrada się w nasze serca egoizm i słabość, On wyłącza nam światło. Nastają ciemności, abyśmy sercem uświadomili sobie naszą samoniewystarczalność i aby On mógł nam się ukazać w Swej Pełni: Jako Światło i Miłość miłosierna. Stwórca pokonał zło, grzech i Szatana i potrafi z każdego zła wyciągnąć dobro. Tak, jak ze śmierci Chrystusa wyciągnął Zmartwychwstanie. Oczywiście to nie oznacza, że mamy pozwalać „wodzić się na pokuszenie” Złemu. Jednak nie możemy wpadać w beznadzieję, która jest swego rodzaju bałwochwalstwem: Oddawaniem czci temu, co nam nie wychodzi. Bóg jest ponad tym wszystkim. Z tego wynika odpowiedź na Pana pytanie: Bóg mówi: „Wystarczy Ci mojej łaski”. Co oznacza, że gdziekolwiek będziesz, jeśli z Nim będziesz, będą działy się cuda. Nie w znaczeniu dosłownym, ale w znaczeniu tego, Kim Bóg jest z natury. A On przede wszystkim JEST (Jahwe) i to wszędzie, szczególnie w ciemnościach jako Światło Nadziei, która zawieść nie może (Rz 5, 5) oraz jako Miłość, która nie może przestać dawać Siebie. Dar jest po stronie Boga – jego przyjęcia po naszej. Kiedy go przyjmujemy, Bóg prowadzi nas do Nieba, jak GPS: Jeśli zbłądzimy, wyznacza nam inną trasę. Cel podróży pozostanie ten sam.
PJ: Biblia to dla mnie przede wszystkim nieogarnięte w swojej stwórczej i zbawczej mocy Słowo Boga, a zatem Pismo Święte prowadzące do świętości. Arka Ocalenia i recepta na życie wieczne – mapa do Nieba z zapisem historii każdego z nas, bo każdy może odnaleźć w biblijnych dziejach definicję swoich codziennych zmagań i walki o Szczęście bez granic: Poza czasem i przestrzenią. To imienne zaproszenie do Nieba adresowane absolutnie do każdego.
4. BR: Jak zachęciłby Pan do częstszego sięgania po Biblię tych, którzy czują przed nią jakieś opory? Może trzeba potraktować czytanie Słowa Bożego jako postanowienie noworoczne?
PJ: Myślę, że Pismo Święte do duchowe DNA każdego człowieka. Chcąc odkryć swoją prawdziwą tożsamość, musimy poddać się Słowu Bożemu: Dać się przez nie prześwietlić. Nierzadko to boli, bo odkrywa prawdę o nas. Dlatego jedyna moja zachęta do przeczytania Pisma Świętego brzmi następująco: Daj sobie trzy minuty i otwórz na chybił-trafił tę Księgę, a poczujesz duchową adrenalinę, że Ktoś właśnie wszedł w Twoją codzienność.
5. BR: A co Pana zdaniem powinny robić osoby, które chcą zachęcać innych do czytania Biblii, aby ich działania przynosiły owoce?
PJ: Przede wszystkim swoją codziennością pokazywać, że Pismo Święte jest Księgą żywą i żywych – ożywia i daje duchowego kopa. We współczesnej „zagadanej” cywilizacji kreowanej przez globalną kulturę, częściej należy zachowywać wstrzemięźliwość w słowach i jeszcze częściej powinniśmy wychodzić naprzeciw złu odpowiadając nań dobrem. A zatem mniej gadać, mniej czynić na pokaz, więcej adorować i przyjmować Boga w Sakramentach świętych, niosąc Go w ciemności niewiary. Bóg bardzo dobrze czuje się pośród grzeszników, bo wtedy może być Sobą: Może na maxa okazywać Swoje Miłosierdzie.
Gdy przyjmujemy chrzest i gdy świadomie wierzymy w Boga, jesteśmy Jego dziećmi; jesteśmy największymi szczęściarzami we wszechświecie!
fot. Free-Photos (Pixabay.com)
6. BR: Pana filmy są również przepełnione miłością do Matki Bożej i Różańca. Przy profilu Biblia i Historia 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Jak zachęca Pan ludzi do częstego sięgania po ten fenomenalny przedmiot, jakim jest różaniec, i jak rozbudza Pan w ludziach miłość do Maryi, pięknej Kecharitomene?
PJ: Wystarczy spojrzeć na Maryję i poznać Ją taką, jak jest. Lubię nazywać Matkę Boga - za ks. Dominikiem Chmielewskim, Piękną Kecharitomene, a zatem Pełną Łaski. Ci, którzy widzieli Ją „twarzą w twarz” w Lourdes, La Salette i Fatimie nieustannie powtarzali, że Jej Piękno jest nie do opisania. Jeśli chcesz poznać Boga w Jego cudowności, Boskości i Pięknie, weź Maryję za rękę – za różaniec i oddaj Jej swoje życie, a zatem swoją codzienność, nie pozostawiając niczego dla siebie. Jeśli na Jej prośbę Chrystus w Kanie Galilejskiej dokonał pierwszego cudu, to i dziś na Jej prośbę wobec Ciebie dokona cudu. Jakiego? Ty wiesz, o co chcesz Go przez Jej wstawiennictwo prosić. Tylko nie zapomnij od razu podziękować, bo Bóg działa szybciej niż nam się wydaje.
PJ: Wystarczy spojrzeć na Maryję i poznać Ją taką, jak jest. Lubię nazywać Matkę Boga - za ks. Dominikiem Chmielewskim, Piękną Kecharitomene, a zatem Pełną Łaski. Ci, którzy widzieli Ją „twarzą w twarz” w Lourdes, La Salette i Fatimie nieustannie powtarzali, że Jej Piękno jest nie do opisania. Jeśli chcesz poznać Boga w Jego cudowności, Boskości i Pięknie, weź Maryję za rękę – za różaniec i oddaj Jej swoje życie, a zatem swoją codzienność, nie pozostawiając niczego dla siebie. Jeśli na Jej prośbę Chrystus w Kanie Galilejskiej dokonał pierwszego cudu, to i dziś na Jej prośbę wobec Ciebie dokona cudu. Jakiego? Ty wiesz, o co chcesz Go przez Jej wstawiennictwo prosić. Tylko nie zapomnij od razu podziękować, bo Bóg działa szybciej niż nam się wydaje.
7. BR: Może zdradzi Pan na koniec najważniejsze cele związane z Pana działalnością, które stawia sobie Pan w nowym roku?
PJ: Cel najważniejszy na każdy rok, bo nie wiem, który będzie moim ostatnim: Nie uciec przed Bogiem, jak Jonasz, nie zdradzić Go, jak Naród Wybrany na pustyni, nie wyprzeć się Go, jak św. Piotr – dać się Mu poprowadzić, jak św. Jan od Krzyża: Na szczyt Góry Karmel, góry, na której bałwochwalstwo przegrywa ze zwyczajną Obecnością Niezwyczajnego. Poza tym planuję produkcję długometrażowego filmu o świętości w czasach nie-świętości oraz serię wywiadów na kanale ze współczesnymi mistrzami życia duchowego. Na prośbę widzów otwieram oficjalny sklep z gadżetami kanału. Planuję także ukończyć jedną z kilku moich książek. Oczywiście, jak Bóg da i moja głupota mnie nie zdominuje ;) Nade wszystko... Do zobaczenia najpóźniej w Niebie.
BR: Bardzo dziękuję, Panie Przemku, że poświęcił Pan dla nas czas i podzielił się tyloma interesującymi kwestiami. Życzę Panu, aby nie tylko ten nowy rok, ale i następne przynosiły jak największe owoce działalności, którą Pan tak pięknie z Bożą pomocą prowadzi. Wszystkiego dobrego i z Panem Bogiem.
PJ: Cel najważniejszy na każdy rok, bo nie wiem, który będzie moim ostatnim: Nie uciec przed Bogiem, jak Jonasz, nie zdradzić Go, jak Naród Wybrany na pustyni, nie wyprzeć się Go, jak św. Piotr – dać się Mu poprowadzić, jak św. Jan od Krzyża: Na szczyt Góry Karmel, góry, na której bałwochwalstwo przegrywa ze zwyczajną Obecnością Niezwyczajnego. Poza tym planuję produkcję długometrażowego filmu o świętości w czasach nie-świętości oraz serię wywiadów na kanale ze współczesnymi mistrzami życia duchowego. Na prośbę widzów otwieram oficjalny sklep z gadżetami kanału. Planuję także ukończyć jedną z kilku moich książek. Oczywiście, jak Bóg da i moja głupota mnie nie zdominuje ;) Nade wszystko... Do zobaczenia najpóźniej w Niebie.
Zachęcam Was jeszcze do obejrzenia świadectwa, jakie daje o sobie (a właściwie o Bogu i Maryi) Przemysław na swoim kanale:
Jeśli macie ochotę, możecie zajrzeć do wpisu na moim drugim blogu, gdzie swego czasu opublikowałem wywiad z... Przekonacie się sami klikając tutaj :)
A zatem do poczytania w, daj Boże, 101 wpisie na Biblijnym Rabanie.
Bóg zapłać za ten świetny wywiad...Bardzo cenię to co robi Pan Przemek. I zaglądam czasem na kanał który jest dla mnie inspiracją. To dzięki niemu np. sięgnąłem po pewne wydawnictwa. Nie ze wszystkimi treściami się zgadzam ( wojownicy Maryi, czy krytyka Papieża Franciszka). Ale zdaję sobie sprawę że są ludzie, którzy takich rzeczy , treści potrzebują...Byłem w Medjugorie rok temu i miałem wieką nadzieje spotkać tam P. Przemka...Niestety się nie udało...
OdpowiedzUsuńŻyczę jemu osobiście z całego serca wielu Bożych Łask...A kanałowi by się rozwijał i skupiał wszystkich ludzi kochających Boga a przede wszystkim siebie nawzajem...
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że wywiad się podoba. Tak, Pan Przemek robi wielką robotę. Chwała Panu Bogu, że posyła takich Ludzi. Pozdrawiam.
Usuń