sobota, 5 maja 2018

#6radośnik Pełnia radości

„To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,11) 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!


Ewangelia – VI Niedziela Wielkanocna rok B, czyli jutro :) (do odczytania) i ta sama Ewangelia do odsłuchania lub tradycyjna Biblia J 15, 9-17

Warto jeszcze przeczytać poprzedni wpis, bo treści dzisiaj poruszane są pewną kontynuacją poprzednich.


Czas na maksymalną dawkę radości.

fot: Mikes Photos  (pexels.com)

Jeśli w tej serii mówimy sobie o radości chrześcijańskiej, a przecież mówimy, to ten dzisiejszy wpis jest szczególny. Sugeruje to już sam Pan Jezus w słowach, które zacytowałem powyżej. Wszak Mistrz wspomina o pełni radości.

Skoro Jezus mówi „to wam powiedziałem”, musimy zastanowić się nad sensem tego, co powiedział. A powiedział bezpośrednio wcześniej m.in. tak: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości” (J 15,9-10).

Widzimy, że przyczyną owej pełni radości, jaką może nas napełnić Pan jest zachowywanie Jego przykazań. Gdybyśmy jednak poprzestali tylko na tym, groziłaby nam postawa faryzejska, czyli ja skrupulatnie spełnię to i to, a tamtego i tamtego uniknę i już będę w porządku przed Bogiem. Ważnej wskazówki udziela jednak Jezus w jutrzejszej Ewangelii: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,12-13). Tę samą myśl znajdziemy w ostatnim zdaniu perykopy: „To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali” (J 15,17).

To jest właśnie sedno przykazań – miłość. Pełni radości na pewno nie przyniesie nam spełnianie przepisów prawa. Radość rodzi się z miłości. To ona jest sensem i wypełnieniem przykazań. Nie zabijam z miłości, nie cudzołożę z miłości, nie kradnę z miłości, itd., nie z obowiązku.

Wiecie, to jest fascynujące w życiu prawdziwą wiarą. Fascynujące i pociągające jest to, co mają ci, którzy żyją prawdziwą relacją z Panem Jezusem na co dzień. Wiem, jak trudne jest to dla mnie do realizacji i jak ogromnie wiele mi brakuje do takiej postawy... Chodzi o taką lekkość w życiu przykazaniami. Ktoś przykładowo dostrzega kogoś potrzebującego i rezygnuje z modlitwy o stałej porze żeby mu pomóc... Ktoś widzi, że schorowany sąsiad nie ma nic do jedzenia i trzeba mu coś kupić; a przecież jest niedziela; a jednak idzie i kupi mu małe co nieco... Ktoś idzie do szemranych miejsc w mieście lub odwiedza fora internetowe, gdzie Bóg jest wyśmiewany – naraża się, żeby mówić innym o Bogu i świadczyć o Nim przykładem swego życia; jako „porządny katolik” nie powinien zapuszczać się w takie bezbożne miejsca... Można by podobne przykłady mnożyć.

Są ludzie, którym życie prawdziwą miłością szczególnie trudno przychodzi. Bynajmniej nie ze złej woli, ale z tej przyczyny, że zmagają się ze skrupułami czy wszelakiego typu nerwicami. To Tobie mówię dziś: Jezus Cię kocha. Zawołaj do Niego: Jezu naucz mnie kochać?


Dla wszystkich Czytelników mam dzisiaj tradycyjny cytat (w komentarzach piszcie wasze refleksje):


Radość i miłość są skrzydłami wielkich poczynań
Johann Wolfgang Goethe
źródło: ecytaty.pl

oraz dziś wyjątkowo coś do ucha :)




Pozdrawiam i do następnego razu! Trzymajcie się ciepło.


PS 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz