piątek, 8 marca 2019

Wielki Post 2019 #2 Stacja II - Janek bierze krzyż

Stacja II - Janek bierze krzyż



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Zapraszam na drugi odcinek naszych tegorocznych spotkań wielkopostnych na Biblijnym Rabanie. Noszą one nazwę: "Droga krzyżowa pisana życiem, czyli 15 historii z życia wziętych". Nie są to jakieś konkretne wydarzenia, ale zapewne historie oparte na faktach, na losach wielu ludzi na świecie.

A to poprzedni odcinek Stacja I - Anna skazana >>>

fot. HolgersFotografie, Pixabay.com

Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie. Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Janek jest młodym mężczyzną. Skończył studia i właśnie podejmuje ciekawą pracę. Całe życie zdaje się stać przed nim otworem.

Pewnego razu poczuł się źle. Początkowo zignorował dolegliwości, które minęły. Niestety problem powracał i mężczyzna coraz częściej nie był w stanie normalnie funkcjonować. W końcu zdecydował się pójść do lekarza. Badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia: RAK, nowotwór złośliwy...

Trudno opisać, co Janek czuł. To, co jeszcze niedawno jawiło mu się jak marzenie i prosta droga do sukcesu teraz legło w gruzach. Nikt nie był w stanie powiedzieć ani zrobić nic, co mogłoby wyprowadzić Janka z otępienia, niemal równoznacznego z rozpaczą. Były momenty, że mężczyzna płakał jak dziecko, choć do niedawna uważał się za siłacza. Potem ataki płaczu ustąpiły miejsca odrętwieniu, kiedy chłopak zdawał się tracić kontakt z otoczeniem.

Do tej pory był człowiekiem, który ani nie był bardzo gorliwym katolikiem, ani zupełnie obojętnym religijnie. Chodził w niedziele i święta do kościoła. Od czasu do czasu spowiadał się i przyjmował Komunię kilka razy w roku. Czy da radę wziąć ten krzyż i pójść z nim przez życie, które nie wiadomo jak długo jeszcze potrwa? Jak znajdzie w sobie siłę? Czy znajdzie...?

Znalazł. W Bogu. Wziął krzyż nie mając pojęcia, gdzie ta droga krzyżowa może go zaprowadzić.

Co ja zrobiłbym na miejscu Janka? Czy spotkałem kiedyś osobę, która przeżywała podobny dramat jak ten mężczyzna? Czy coś zrobiłem, czy przynajmniej starałem się towarzyszyć tej osobie w jej położeniu?


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

PS I ponownie mała prośba do Was o udostępnienie tych minirekolekcji innym. Może ktoś na tym skorzysta dzięki Tobie...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz