sobota, 22 sierpnia 2020

#38 Pan Bóg a śmierć na miejscu za kłamstwo

W dwóch pierwszych odcinkach tegorocznego sezonu serii Pan Bóg na wakacjach zajmowaliśmy się jedynymi z najtrudniejszych fragmentów Starego Testamentu. W dwóch kolejnych, z których ten jest pierwszy, przyjrzymy się z kolei dwóm fragmentom Nowego Testamentu. Zapraszam do lektury Dz 5,1-11. Najpierw snuję ogólną refleksję, a potem przywołam opinię biblisty, która jest moim zdaniem najtrafniejszym i na pierwszy rzut oka mniej oczywistym podejściem do tematu. Zapraszam.

Mamy tam opis sytuacji, gdy małżonkowie Ananiasz i Safira przynoszą Piotrowi i Apostołom pieniądze ze sprzedaży swojej posiadłości. Ich postawa wpisywała się w serię pięknych przekazów jakie znajdziemy w Nowym Testamencie, kiedy to pierwsi chrześcijanie sprzedawali swoje mienie, a uzyskane w ten sposób pieniądze przekazywali na potrzebujących. W działaniu Ananiasza i Safiry był jednak przynajmniej jeden poważny szkopuł - kłamstwo. Jak czytamy, Ananiasz "za wiedzą żony odłożył sobie część zapłaty, a jakąś część przyniósł i złożył u stóp Apostołów" (Dz 5,2). Mężczyzna udawał, że były to wszystkie pieniądze, które dostał za swoją posiadłość.

Masaccio, Śmierć Ananiasza (1424-25), fot. wikimedia w domenie publicznej

Jak wiemy po lekturze tej perykopy, oboje małżonków za to kłamstwo spotkała najwyższa kara: padli martwo na miejscu, przed Apostołami, pośród zebranego ludu; najpierw mąż, a po trzech godzinach małżonka.

Gdy tak popatrzymy na ten fragment chłodno może się nam wydawać, że tak w sumie to ci ludzie i tak postąpili dość hojnie, bo przecież sprzedali majątek. No właśnie sęk w tym, że tylko część dali na ubogich, a reszta została dla nich. Nie mamy podane, ile dali, a ile sobie zostawili, ale fakt był oczywisty: nie dali wszystkiego.

Ważne, żebyśmy uświadomili sobie, za co tak naprawdę spotkała małżonków kara. Czy za nienależytą hojność? Wydaje się, że zdecydowanie nie. Tym, czym zawinili, było obrzydliwe kłamstwo: chcieli w oczach innych wypaść lepiej, niż w rzeczywistości. Św. Piotr z pomocą światła Ducha Świętego zdemaskował jednak ich przewrotność.

Jeśli ktoś mimo wszystko uznaje, że kara dla Ananiasza i Safiry była zbyt surowa, musi pamiętać m.in. o tym, że w epoce raczkującego Kościoła taki zimny prysznic był widocznie potrzebny tej wspólnocie. Było to coś w rodzaju klapsa, którego zastosował ojciec wobec przewiny dziecka; wszystko właśnie dla dobra tego dziecka. Zauważmy, że zachowanie małżonków było w pewnym sensie podobne do tak bardzo piętnowanego przez Pana Jezusa zachowania faryzeuszy, którzy pod przykrywką dobra dopuszczali się wielkiego zła. Poza tym, "odrobina kwasu całe ciasto zakwasza" (1 Kor 5,6); zło uczynione przez tych dwojga, mogło się stać poważnym zagrożeniem dla nieokrzepłego jeszcze Kościoła.
 
Dla nas współczesnych ta historia ma niemniej ważne przesłanie. Chodzi o czystość naszych intencji. To jest trochę podobnie jak w historii wdowy i jej grosza, którą tak bardzo pochwalił Chrystus (por. Łk 21,1-4). Można z serca dać niewiele, ale uczynić to szczerze i w pokorze, bez ukrywania czegokolwiek, ale i bez patosu czy fałszywej pokory; tym lepiej, gdy to niewiele może stanowić właściwie wszystko, co człowiek ma. Z drugiej strony ktoś może dać bardzo dużo, ale nieszczerze, na pokaz, z fałszywą pokorą i/albo bardzo mało w stosunku do całości możliwości.

W Dz 5,1-11 chodzi zatem przede wszystkim o serce, a poprzez nie o intencje tego serca; nie tyle o brak należytej hojności, nie tyle nawet o kłamstwo, co po prostu o serce. Jakie jest moje serce w stosunku do Boga, bliźnich i mnie samego...?

fot. PublicDomainPictures, pixabay.com
Jeszcze taka mała dygresja: pamiętamy może rozdział 2 Sm 6. Jest tam mowa m.in. o tym, jak niejaki Uzza, chcąc podtrzymać Arkę w trakcie jej przewożenia, został porażony i zmarł na miejscu, gdyż nie wolno mu było jej dotykać; nie był lewitą. Być może jego wina polegała przede wszystkim również na wewnętrznym nieuszanowaniu Arki, na nieodpowiedniej intencji serca, ale teraz w to nie wnikamy. Gdy sobie jednak tak zestawiłem 2 Sm 6 i Dz 5,1-11 to zobaczyłem, że jest to pewna analogia, która pięknie potwierdza ciągłość Biblii. Osobiście uważam, że bardzo dobrze, iż są w Piśmie Świętym tego typu fragmenty; te też. Dowodzą, że Biblia nie jest przesłodzona, ale po prostu prawdziwa; Bóg jest nieskończoną Miłością Miłosierną, ale jest też Sprawiedliwością, którą człowiek sam sobie wymierza, postępując niewłaściwie. A może tu wcale nie chodziło ani o Boże Miłosierdzie, ani Bożą Sprawiedliwość?

Tu jeszcze chciałbym się powołać na komentarz ks. prof. Mariusza Rosika, który mnie osobiście bardzo przekonuje i moim zdaniem to mistrzowskie objaśnienie fragmentu. Egzegeta wyjaśniał, że nagła śmierć Ananiasza i Safiry (których imiona po hebrajsku nota bene mają bardzo piękne znaczenie: "Jahwe jest łaskawy" i szlachetny kamień szafir) mogła być wynikiem emanacji złych mocy, które ustępując pod naporem Ducha Świętego uśmierciły małżonków. Nieco wcześniej była mowa o tym, jak Apostołowie z wielką mocą się modlili. Poza tym w 1 Liście św. Jan pisał: "Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono" (1 J 5,16). Może właśnie przypadek Ananiasza i Safiry był tym przypadkiem, kiedy wobec zatwardziałości ich serc modlitwa była bezskuteczna? Ks. Profesor przypomniał jeszcze, że niejaki Szymon Mag w Dz 8 chciał za pieniądze kupić dary Boże od Apostołów, ale ostrzeżony, okazał skruchę; zrozumiał swój błąd i prosił o modlitwę. W tym przypadku modlitwa nad nim była skuteczna, nie jak w przypadku Ananiasza i Safiry (poniżej link do komentarza).
 
A Wy co myślicie o tym fragmencie? Napiszcie w komentarzach.

Jeśli tylko chcecie wesprzeć rozprzestrzenianie się Bożego Słowa, biblijne rabanowanie, polubcie i polećcie tego bloga innym. Dzięki!
 
Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.
 


Trzy obecnie najczęściej czytane posty na blogu:

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz