środa, 22 września 2021

#42 Kto w Ewangelii dał przepiękne świadectwo o Maryi?

Mamy już drugą połowę września, ale w tym roku wakacje na Biblijnym Rabanie trwają dłużej - do końca miesiąca. Ukłon w stronę studentów ;)

fot. janeb13Pixabay 

Dziś zajmiemy się kolejną drugoplanową, a raczej epizodyczną postacią Biblii. Przechodzimy ze Starego Testamentu do Ewangelii, a konkretnie do Łk 11,27-28.

Nasza dzisiejsza bohaterka występuje w Biblii jedynie w 27. wersecie 11. rozdziału Ewangelii św. Łukasza, a i tak zdążyła wykrzyczeć jeden z najpiękniejszych hymnów na cześć Matki Bożej - hymn bardzo Chrystocentryczny. Te bardziej znane to np. pozdrowienie Archanioła Gabriela albo słowa powitania wypowiedziane przez św. Elżbietę. Oba te teksty są bardziej znane, bo wypowiadamy je choćby w modlitwie "Zdrowaś Maryjo".

Tymczasem w Łk 11,27 czytamy: "Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś»". Owa nieznana nam z imienia kobieta na bazie nauczania Pana Jezusa, prawdopodobnie nie znając Matki Bożej osobiście, wypowiedziała o Niej tak wspaniałe świadectwo.

Pamiętamy, co Jezus odpowiedział: "Lecz On rzekł: <<Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je>>". Ta kobieta nie dość, że uwielbiła Jezusa i Jego Matkę, to jeszcze sprowokowała Pana do wypowiedzenia ważnego świadectwa o innych, którzy zachowują Boże słowo. Okazuje się, że jeśli słuchamy Bożego słowa i nim żyjemy jesteśmy tak samo błogosławieni, czyli szczęśliwi jak Matka Boża. Czyż nie jest to piękne świadectwo?

To już jest wątek raczej poboczny, ale chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na słowa Jezusa, które mówił wtedy, gdy ta kobieta wykrzyknęła znane nam już zdanie. Chrystus nauczał wtedy o tym, jak się modlić, nauczył modlitwy "Ojcze nasz", zachęcał do wytrwałości na modlitwie i po wyrzuceniu złego ducha odpierał zarzuty, iż rzekomo uczynił to mocą Belzebuba. Nie wiem jak Wam, ale mnie się tutaj mocno skojarzyło to wszystko, z czego słynie Matka Boża. Wszak jest Ona niezwykle skuteczną orędowniczką, wypraszającą u Boga wiele łask - jest nauczycielką dobrej modlitwy. Poza tym egzorcyści podkreślają, że Maryja przychodzi z bardzo wielką pomocą szczególnie w tych przypadkach, gdy wszelkie inne sposoby wyrzucenia złych duchów zawodzą. I jeszcze jedno przypomnienie: w dalszej części rozdziału 11. jest mowa m.in. o świetle, które stawia się na świeczniku, a nie pod korcem. Czyż Maryja po Bogu nie jest najjaśniejszym światłem, które wskazuje nam drogę jako Stella Maris?

Poza tym dla mnie ta kobieta z 11. rozdziału Ewangelii św. Łukasza jest typem człowieka, który może nieoczekiwanie, gdzieś właśnie z tłumu, powie lub uczyni coś, co zmieni życie wielu. Miejmy oczy i uszy zawsze otwarte, te fizyczne również, ale przede wszystkim duchowe.

Czy zatem dostrzegamy jak bardzo Maryjny, a przede wszystkim Chrystocentryczny jest ten 11. rozdział Ewangelii Łukaszowej, a wszystko niejako sprowadza się do uwielbienia Maryi przez tę nieznaną nam kobietę?

PS Dopiero teraz mi się to rzuciło w oczy: rozdział Łk 11 ma 54 wersety, a świadectwo kobiety o Maryi jest jak pamiętamy w wierszu 27. Jest to dokładnie w centrum tej perykopy...

Jeśli tylko chcecie wesprzeć rozprzestrzenianie się Bożego Słowa, biblijne rabanowanie, polubcie i polećcie tego bloga innym. Dzięki.



Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną we wpisie nr 200 >>> pod tym i każdym następnym wpisem znajdziecie zachętę do modlitwy dowolną modlitwą, jeśli możesz to najlepiej Eucharystią, Różańcem św. lub Koronką albo przynajmniej krótkim "Zdrowaś Maryjo"; ale proszę Cię: choć trochę się pomódl! Pomódlmy się w intencjach Pana Jezusa i Maryi, bo oni wiedzą, co w danym momencie jest najlepsze.

Zapraszam też serdecznie na profile społecznościowe, np. Biblia i Historia. 8 grudnia 2018 r. wystartował InBiRR – Internetowo-Biblijne Róże Różańcowe. Zachęcam Was do wspólnej modlitwy.

Wpis to przede wszystkim Słowo, modlitwa to modlitwa. Pozostał jeszcze czyn. Oczywiście wierzę i mam nadzieję, że każdy wpis jest zachętą do zmiany na lepsze czegoś w czynach, ale poczułem przynaglenie, żeby pod każdym wpisem podrzucać Wam jakąś inicjatywę związaną z szeroko pojętym Słowem Bożym, np. jego głoszenie, co jest bardzo bliskie idei biblijnego rabanowania. Gorąco zachęcam: pomóżmy!

Link do akcji, którą można wesprzeć >>>.

Jeśli przeczytałeś powyższy tekst przynajmniej się pomódl; jeśli możesz, pomóż też materialnie.

Bardzo Cię o to proszę.

Za wszystko serdeczne Bóg zapłać. 

Nie jestem biblistą i nie traktujcie proszę moich refleksji jako oficjalnej wykładni Kościoła, niemniej pragnę całym sercem i tak staram się czynić, aby moje przemyślenia wpisywały się w nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego. Głęboko wierzę, że w rozważaniach pomaga i inspiruje Duch Święty.

Podzielcie się w komentarzach własnymi przemyśleniami, udostępnijcie też innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz