W
naszych kościołach jeszcze ciągle obecne są szopki i choinki;
jeszcze śpiewamy kolędy; może i w naszych domach stoją choinki i
przypominają nam okres Bożego Narodzenia. Jednakże coraz wyraźniej
pobrzmiewa już nutka wielkopostna, która zapowiada powolne
zbliżanie się okresu Wielkiego Postu, który jak wiemy w tym roku
wystartuje stosunkowo wcześnie, bo już 14 lutego (walentynki będą
już zatem w Wielkim Poście :). W niektórych kościołach
odprawiane są już może tzw. nabożeństwa czterdziestogodzinne,
które mają za zadanie przygotować wiernych do możliwie
najgłębszego przeżycia czasu Wielkiego Postu. Można to zatem
nazwać takim przygotowaniem do przygotowania do Wielkanocy :).
Wynagradza się też wówczas za grzechy karnawału.
W
Adwencie spotykaliśmy się na Biblijnym Rabanie w ramach rekolekcji
(czy raczej minikonferencji) zatytułowanych „Cztery spotkania”,
podczas których zgłębialiśmy m.in. przesłanie niektórych
tekstów biblijnych traktujących o spotkaniach pewnych osób z
kochającym Bogiem. W ten oto sposób próbowaliśmy zbliżyć się
do przychodzącego Jezusa i wyjść Mu na spotkanie.
Zapowiadałem już wtedy, że może i na Wielki Post uda się coś przygotować,
tzn. stworzyć jakieś rekolekcje, choć w moim przypadku lepiej
mówić o minikonferencjach, bo po pierwsze nie jestem osobą
duchowną, a po drugie trudno mnie porównywać z wielkimi
kaznodziejami, których przepiękne rekolekcje można wysłuchiwać w
okresie Wielkiego Postu. Tak czy inaczej, mam coś dla Was :). A może
należałoby raczej powiedzieć: Duch Święty ma coś w zanadrzu dla
nas, abyśmy głębiej przeżyli ten nadchodzący powoli Wielki Post.
Od
czasu do czasu zastanawiałem się, co by tu przygotować, co
zaproponować drogim Czytelniczkom i szanownym Czytelnikom. I
wreszcie przyszło światło. Jeszcze zeszłego lata, przeglądając
domową biblioteczkę, natknąłem się na pewną książkę.
Zabrałem się za lekturę pierwszych stronic i muszę Wam, Kochani,
powiedzieć, że ta pozycja wywarła na mnie piorunujące wrażenie.
Niemal w każdym zdaniu Autor (wypadałoby zawsze pisać w jego
przypadku to słowo dużą literą, ale nie będę namnażał tych
„A” :) prezentował jakieś niezwykłe treści. Można to
porównać do wrażenia, jakby coś wydawało Ci się rodem z
Kosmosu, a to jest coś zupełnie oczywistego. Tak też autor bazując
na Piśmie Świętym dotykał kwestii na co dzień może zapomnianych
lub pomijanych. Absolutna rewolucja!
Skoro
to niespodzianka, to niech taka będzie. Toteż nie zdradzę Wam
teraz o jaką książkę chodzi i o jakie kwestie konkretnie.
Nadmienię tylko, że chciałbym w każdą wielkopostną sobotę
spotykać się z Wami i pochylać się nad Biblią, a naszym
przewodnikiem będzie autor książki, której wybranym treściom
będziemy się przyglądać. To będzie też zachęta dla nas, do
osobistej lektury i pogłębienia treści. Z racji tematyki
minikonferencje obejmie specjalnym patronatem seria „Boże
paradoksy” :).
Nim
jednak nadejdzie Wielki Post zapewne jeszcze spotkamy się po razie w
seriach „Pochylmy się nad...” oraz „Boże paradoksy”, a
potem już zapraszam Was bardzo, ale to bardzo serdecznie do
wspólnego przeżywania Wielkiego Postu na Biblijnym Rabanie. Wiem,
że w Internecie i w realu można znaleźć bardzo wiele ciekawych
propozycji szczególnie na ten czas. Niemniej jednak będę
zaszczycony i ukontentowany, jeśli nie zapomnicie także i o mnie, i
będziecie mi towarzyszyć, a wierzę, że te nasze spotkania wniosą
trochę dobra i poznania Słowa Bożego. Wierzę, że i Wy
przeżyjecie zachwyt i spojrzycie o 180 stopni inaczej na Biblię,
dzięki fantastycznej lekturze.
Zapraszam
Was raz jeszcze i pamiętajcie, że czekam na Was na Biblijnym
Rabanie każdego dnia, a w sposób szczególny w Wielkim Poście.
Wszystkiego
dobrego życzę i z Panem Bogiem.
PS, czyli prośba serdeczna. Przeczytaj i udostępnij. Dzięki wielkie: http://pl.blastingnews.com/felietony/2018/01/swiety-mikolaj-jednak-istnial-brytyjscy-naukowcy-przeprowadzili-ciekawe-badania-002292199.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz