piątek, 5 kwietnia 2019

Wielki Post 2019 #10 Stacja X - Krysia z godności obnażona

Stacja X - Krysia z godności obnażona



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

"Droga Krzyżowa pisana życiem, czyli 15 historii z życia wziętych", wpis dziesiąty. Historia pewnej Krysi.

Kłaniamy Ci się, Panie Jezus Chryste, i błogosławimy Tobie. Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.


Krysia jest nastolatką, bardzo dobrą uczennicą, podziwianą przez koleżanki i kolegów za swoją dobroć i urodę. Jej godną uwagi cechą jest też wielka skromność i pokora. Odrzuca zaloty wielu adoratorów, a szczerze zaprzyjaźnia się z niejakim Filipem. Chłopak odprowadza ją czasami ze szkoły do domu. Ona w ramach podziękowania czasami udziela mu korepetycji z matematyki, z którą Filip nieszczególnie sobie radzi.

Pewnego razu nastolatkowie umówili się w piątkowy wieczór w parku na wspólny spacer. Filip przybył pierwszy na wyznaczone miejsce. Umówiona pora już minęła. Krysi wciąż nie było. Nie odbierała telefonu. Chłopak zaczął się niepokoić i postanowił udać się do domu dziewczyny. Zastał rodziców, którzy oznajmili mu, że Krysia wyszła już jakiś czas temu na spotkanie z nim. Nawet im o tym powiedziała. Była bardzo szczęśliwa.

Odczekali chwilę, ale dziewczyna nie dawała oznak życia. Rozpoczęły się poszukiwania, w które zaangażowano policję. Noc i pierwszy dzień poszukiwań nie przyniosły żadnych poszlak ani tym bardziej rozwikłania sprawy.

Dopiero kolejnego dnia ktoś przybył z informacją o czarnym samochodzie, który kręcił się niedaleko lasku, którym prawdopodobnie przechodziła Krysia. Postanowiono zbadać tę poszlakę.

W końcu policja ustaliła czyj to był samochód i udało się wytropić dom sprawców. Okazało się, że w sprawę zamieszany był jeden z kolegów klasowych Krysi. Policja wtargnęła do mieszkania, obezwładniła czterech młodych chłopaków, którym przewodził dwudziestokilkuletni mężczyzna. Udało się też odnaleźć poszukiwaną w małej izdebce - skrępowaną, sponiewieraną i pozbawioną godności. 

Dziewczyna była zrozpaczona do granic możliwości. Gdy zobaczyła Filipa, jej żałość zdawała się jeszcze potęgować. On tylko przytulił ją i nawet nie starał się pocieszać, ale po prostu był.

Porywaczy i sprawców ukarano, ale Krysia długi czas dochodziła do siebie po tym, co przeszła. I choć może to frazesy, to jednak jest to prawda, że pomogła jej wiara i dobrzy ludzie. Szczególnie zaś Filip. Po latach zostali szczęśliwym małżeństwem. Choć swego czasu oprawcy skrzywdzili Krysię, to jednak nie zniszczyli najgłębiej ukrytych pokładów jej godności. Tej godności nikt i nic nie było w stanie jej pozbawić.


Jaki jest mój stosunek do ludzkiej godności? Czy nie odzieram innych z "szat" godności czy to przez złe słowa (szczególnie oszczerstwa i obmowy), nieskromne spojrzenia lub niegodziwe czyny? Co robię, żeby przywracać innym godność? Komu dziś mogę przywrócić godność (a może to ja kiedyś tę osobę pozbawiłem godności...)?


Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.


PS Prawdopodobnie w sytuacji w jakiś sposób podobnej do tej, jaką przeżywała fikcyjna bohaterka Krysia, jest w świecie realnym wielu ludzi. Polub i udostępnij ten wpis. Może w ten sposób uratujesz im życie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz