sobota, 28 grudnia 2019

#11radośnik Dwie misje

„Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą»” (Łk 1,28)

„Na to rzekł Bóg do Jonasza: «Czy słusznie się oburzasz z powodu tego krzewu?» Odpowiedział: «Słusznie gniewam się śmiertelnie». Rzekł Pan: «Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. A czyż Ja nie powinienem mieć litości nad Niniwą, wielkim miastem, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?»” (Jon 4,9-11)



Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!

Moi Drodzy! 

Niedawno przeżywaliśmy uroczystość Bożego Narodzenia i ciągle jeszcze trwamy w radości, jaką ten bardzo ważny dzień w liturgii z sobą niesie. To doskonała okazja, żeby znów spotkać się na Biblijnym Rabanie w ramach serii Radośnik. Chciałem się z Wam podzielić refleksją, która zrodziła się we mnie w trakcie tych Świąt.

Scena Zwiastowania jest często przywoływana w ramach Adwentu i mocno kojarzy się również z Bożym Narodzeniem, bo przecież wydarzyła się 9 miesięcy wcześniej. Być może w trakcie lektury tej sceny nie zawsze na pierwszy plan wysuwa się następujący wątek. Wiemy dobrze, że aniołowie to istoty o wiele doskonalsze niż ludzie przede wszystkim jeśli chodzi o jasność umysłu i inteligencję. Mimo tego, że Matka Boża była najdoskonalszym człowiekiem, archanioł Gabriel był jednym z najważniejszych aniołów, czyli właśnie archaniołem. Było to spotkanie dwóch wybitnych istot, ale jednak anioła z człowiekiem. Jeśli spróbujemy wczuć się w rolę Gabriela uświadomimy sobie, że musiał on przyjść z Bożym orędziem do człowieka. Pan Bóg postanowił stać się człowiekiem, a nie aniołem! Co więcej, również po zmartwychwstaniu Pan Jezus zachował swoje ciało, które stało się ciałem uwielbionym, ale jednak było to nadal ciało, którego nie posiadają aniołowie.

fot. andreas160578, Pixabay.com
Św. Jan Maria Vianney mawiał, że aniołowie są przyjaciółmi Boga, ale to jednak kapłani, czyli ludzie, Go zastępują. Co więcej, chyba też ten święty mówił, że gdyby zobaczył anioła i kapłana, to najpierw uklęknąłby przed kapłanem. A zatem archanioł musiał przyjść z radosną nowiną do człowieka. Patrząc tak po ludzku, było to trudna misja - iść z tak wielkim wyróżnieniem do kogoś, kto był mimo wszystko tylko człowiekiem, choć tak wspaniałym. No właśnie - wspaniałym m.in. dzięki tzw. uprzedzającej łasce Pana Boga, który przygotował Maryję do roli Bożej Matki już w momencie Jej Niepokalanego Poczęcia. Po raz kolejny powiedzmy - takiej łaski dostąpił człowiek, nie anioł. Jeszcze inna kwestia - żaden z aniołów nie przyjmuje Chrystusa w Komunii św. mimo, że są tak blisko Niego. Między innymi św. o. Pio mówił, że aniołowie zazdroszczą ludziom możliwości... cierpienia dla Boga. I wreszcie powiedzmy: Matka Boża w litanii loretańskiej nazywana jest Królową aniołów, a zatem człowiek rządzi wszystkimi zastępami istot anielskich!

Ktoś może powie, że aniołowie są na tyle doskonali, że pokornie uznają królowanie Maryi. Musimy jednak pamiętać, że aniołowie to nie bezwolne roboty, ale istoty obdarzone wolną wolą. Przykładem ich buntu wobec wielkiej miłości Boga do ludzi są aniołowie potępieni - szatani. Złe duchy robią wszystko, żeby odciągnąć człowieka od miłości Boga. Z różnych świadectw wiemy, jak bardzo demony nie cierpią Maryi, ale muszą być jej uległe i czmychają przez odbiciem Bożej chwały, która w Maryi odbija się najpiękniej.

Tym bardziej musimy docenić piękno postawy archanioła Gabriela i wszystkich aniołów, którzy wiernie trwają przy Bogu i Jego woli. Powinniśmy też być wdzięczni naszym Aniołom Stróżom, że wspierają nas i nie zazdroszczą miłości Bożej tak obficie na nas zlanej.


fot. Pezibear, Pixabay.com

Powyżej omówiliśmy sobie pierwszą misję, jakiej podjął się archanioł Gabriel. Teraz krótko odwołajmy się jeszcze do postawy proroka Jonasza. Zapewne dobrze znamy jego losy i trudną misję, jaką polecił mu Bóg - iść do Niniwy i ogłosić jej mieszkańcom, że muszą się nawrócić, bo inaczej spotka ich wielka kara. Pamiętamy, jak Jonasz rękami i nogami wymigiwał się od tej misji. Zwłaszcza z końcowego fragmentu Księgi Jonasza, którą przytoczyliśmy na wstępie, wynika jedna z głównych przyczyn, dla których prorok nie chciał iść do niniwitów. On po prostu zazdrościł tym grzesznikom, że Bóg im przebaczy; był pyszny, czuł się lepszy od nich. Na przykładzie historii z krzewem rycynusowym i robaczkiem Pan Bóg chciał uświadomić prorokowi, jak bardzo Jemu - Bogu Miłosiernemu - żal było pokutujących i nawracających się mieszkańców miasta, którym przebaczył ich przewinienia.

Wrogość szatanów do ludzi i egoizm proroka Jonasza prowadzą nas do przynajmniej dwóch przyczyn, z powodu których w naszym życiu często brakuje radości. Są to pycha i zazdrość, a więc dwa z pięciu tzw. grzechów głównych. Prorokowi Jonaszowi brakowało radości, gdyż był pyszny i zazdrościł niniwitom łaski Bożej. Diabli są przykładem całkowitego braku szczęści z powodu totalnej pychy i zazdrości.

Być może i w naszym życiu często pycha i zazdrość blokują pokłady Bożej radości. A może przypominamy starszego syna z przypowieści o miłosiernym ojcu, którego wcale nie ucieszył powrót młodszego brata (Łk 15,11-32). Jakie jest antidotum na pychę i zazdrość? To pokora, dostrzeżenie i wdzięczność za cuda Boże w życiu moim i uwielbienie Boga za dobro jakie czyni także w życiu innych ludzi. Tylko tyle i aż tyle.


Cytat na dzisiaj:  

"Prawdziwej radości zawsze towarzyszy wdzięczność" (cytaty.info)

A jak Ty osobiście rozumiesz powyższy cytat?


Życzę Wam wspaniałego nowego roku 2020 i coraz większej miłości do Bożego Słowa. Do poczytania już po 1 stycznia :)

Poprzedni radośnik >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz